11 października 2014

Olej arganowy Manufaktura Apteczna

Wstęp do tego postu będzie trochę długi, także możecie go pominąć, jeśli interesuje Was tylko moja opinia dotycząca tego oleju ;) 

A dotyczy on moich problemów z włosami, które niestety były wynikiem nie braku pielęgnacji, a przeciwnie nadmiernej pielęgnacji- perspektywy czasu tak bym to określiła. Gdy rozpoczynałam swoją przygodę z dbaniem o włosy były one wysokoporowate, potem średnio, a od roku są niestety niskoporowate i z doświadczenia napiszę, że takie włosy są najtrudniejsze w pielęgnacji, bo najłatwiej jest je przenawilżyć i przekarmić, pozbawić objętości i wcale nie są "idealne" jak kilka razy przeczytałam w internecie. Cały sierpień były pozbawione objętości przez to, że były przekarmione wszystkimi ekstraktami z masek i odżywek, żeby tego było mało niesamowicie się plątały i po 24 latach życia dowiedziałam się co to znaczy, że włosy się puszą, bo nigdy nie miałam tego problemu. Niestety oczyszczenie szamponem z SLES nie dało nic, więc we wrześniu postanowiłam używać tylko szamponu (sporadycznie czegoś po myciu) do czasu aż sytuacja się nie unormuje i dołączyć do tego olejowanie. Na dodatek cały wrzesień miałam masę stresów i włosy wypadały mi tak bardzo, że znacznie zmniejszyła się ich objętość... Mierzyłam objętość kucyka w połowie września i było to 1,5 cm mniej, ile jest finalnie boję się sprawdzić. Teraz już mi nie wypadają, ale czuję się z tym źle, bo przez 2 lata zapuszczałam włosy i kiedy osiągnęłam swój cel są one przerzedzone. Niedługo wybieram się do fryzjera żeby je podciąć może wizualnie nabiorą objętości, zresztą mam bardzo zniszczone końcówki przez Tangle Teezer, ale o tym osobna notka.

Czemu tak właściwie miał służyć ten wstęp? Po pierwsze pełnić rolę wyjaśnienia przed następnymi postami, bo zmieniłam trochę swoją pielęgnację- chyba to będzie trochę zaskoczenie, bo włączyłam do pielęgnacji lekkie silikony, głównie są to maski, szampony nadal są bezsilikonowe- a jak wiecie nie używałam ich do stycznia 2013 unikając ich jak ognia, teraz stwierdzam, że o ile kiedyś były przeszkodą w pielęgnacji tak teraz pomagają. Po drugie ten olej arganowy pozwolił mi w miarę doprowadzić te włosy do dobrego stanu.


Czas na właściwą recenzję ;)
Do niego dołączona była dołączona ulotka informacyjna i pipetka, którą można nabrać kilka kropel oleju, niestety ostatnio wszędzie mnie pełno tylko nie w domu, więc nie upamiętniłam tego na zdjęciu;) 100 ml buteleczka wykonana jest z ciemnego szkła i ma dość spory otwór, pewno dla niektórych to będzie wada, bo faktycznie można nalać go za dużo, jeśli potrzebuje się większej ilości, ale ja mam swój nieśmiertelny szklany spodeczek do olejowania i bezpośrednio z niego nakładam olej na włosy. Kwestia zapachu- czytałam kilkukrotnie, że on śmierdzi i że nie można znieść jego zapachu, zaczęłam się zastanawiać czy to z moim nosem jest coś nie tak? Ja od razu po odkręceniu stwierdziłam, że jest on bezzapachowy i zapominam tak w zasadzie, że mam go na włosach przez to;>

"Olejuję" włosy od 2 lat przeszłam już przez kilkanaście olei, ale żaden poza awokado i  masłem shea nie zrobił na mnie zbyt wielkiego wrażenia, ale teraz do tego grona mogę zaliczyć także olej arganowy :) Myślałam, że olejowanie już przekarmionych włosów nie ma szans się sprawdzić, że ich stan się pogorszy, ale zaryzykowałam i okazało się, że się myliłam. Stwierdziłam, że będę wytrwała w postanowieniu i będę od początku września olejować włosy 2 razy w tygodniu na 3-4 godziny tylko tym olejem i po dziś dzień to robię. Efekt zobaczyłam już po 3 razach. Po splątanych włosach nie było już śladu, w końcu przypomniałam sobie co to znaczy mieć gładkie włosy. Lekko również nabłyszczał moje włosy i powodował że były bardziej miękkie. Przy tak mocno wypadających włosach te zalety były dla mnie nieocenione (zawsze to jakieś pocieszenie;-). Bardzo łatwo się zmywa, nigdy nie miałam sytuacji, w której by się nie domył, a zawsze używam do zmywania olei szamponów bez SLES i SLS. Dodawałam także kilka kropel do kremu do twarzy i zawsze bardzo ładnie się wchłaniał, nie zostawiał tłustej warstewki i przede wszystkim nie spowodował żadnego wysypu, a już przeszłam przez wysyp spowodowany olejem żurawinowym i wiem jakie jest to nieprzyjemne. Na ciało go nie używałam, bo oszczędzam żeby jak najdłużej starczył mi w pielęgnacji włosów ;)

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam! :) Dajcie znać jaki jest Wasz ulubiony olej ;))

43 komentarze:

  1. Lubię arganowy, ale jego daję tylko na końcówki ;) na umyte, mokre włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ta metoda się zdecydowanie nie sprawdza, nawet w minimalnej ilości ten olej widać i czuję go ;))

      Usuń
  2. Kurcze, Twój post dał mi do myślenia. Aż zaczęłam się zastanawiać czy aby sama nie przesadzam z pielęgnacją. Wydaje mi się, że nie, ale nie omieszkam uważać :) Co do olejku arganowego, to bardzo go lubię. Ze względu na cenę używam oszczędnie, tylko na końcówki, i świetnie im to służy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jeszcze nie zauważyłaś żadnych oznak typu mniejsza objętość, strączkowanie się i plątanie włosów to pewno nie ;) Ale nikomu nie życzę przejścia przez to co ja miałam z moimi włosami ;))
      Faktycznie cenę ma wysoką:(

      Usuń
    2. Póki co - nie. Jestem na etapie wygładzenie moich puszystości i chciałabym to utrzymać. Pielęgnując z rozsądkiem oczywiście, bo jak widzę granica przesady jest cieniutka :)

      Usuń
  3. Oj dało mi to do myślenia. Choć ostrożnie działam z włosami ale nigdy nie wiadomo co mogę zrobić nie tak. Natomiast olej arganowy to juz legenda dobry na wszystko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z włosami to w zasadzie patrząc na swoje historie to wszystko można zrobić nie tak;) I miałam je przeproteinowane i przenawilżone, chyba już wszystko było:D

      Usuń
  4. Znam ten olejek - nie używałam go jednak do włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli odwrotnie niż ja, wyłączając dodawanie go do kremu do twarzy :)

      Usuń
  5. Miałam olej arganowy z Etji. Teraz używam oleju ze słodkich migdałów i lepiej się sprawdza od arganowego, więc moim włosom pasują inne olejki :) Mam w zapasie jeszcze kilka, więc zobaczymy jak się sprawdzą :) Tego olejku nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam olej ze słodkich migdałów z KTC i nie robił właściwie nic :(( A markę Etja znam, ale czytałam najwięcej narzekań na zapach oleju arganowego tej marki, ale chyba zaryzykuję i kupię jako następny :)

      Usuń
  6. Ja nie olejuję włosów. Mam małą buteleczkę oleju arganowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co prawda miałam z innej firmy, ale bardzo lubię olej arganowy:) teraz mam madacadamia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używam w ogóle olejów do włosów. W sumie myję je tylko szamponem i co parę dni nakladam jakąś gotową maskę. Objętości w sumie zawsze było u mnie tyle co kot napłakał, ale przynajmniej z włosami nie mam żadnych problemów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. olejek arganowy jest jednym z moich ulubionych:) używam go kompleksowo, od stóp do głów:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego nie miałam ale olej arganowy bardzo polubiłam, ja używam na ciało oraz buzię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jak olejowałam nim włosy to też szybko widziałam efekty ;) a na twarz, to zatrzymał wysyp... agdy go odstawiłąm wszystko wróciło do normy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj to nie spodziewałam się, że wszystko wróci do normy, raczej bym powiedziała, że powinno się unormować :)

      Usuń
  12. nie miałam go, ale chyba czas to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Moje włosy też się puszą i jak do tej pory z nimi sobie z tym nie poradziłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężka sprawa... Ja jedynie odkryłam, że puszą się po mydle miodowym z Bani Agafii i odżywkach, które zawierają bardzo dużo olei. Jeśli unikam ich jest w porządku, także póki co ciężko mi doradzić coś, bo dla mnie ten problem jest nowy :)

      Usuń
  14. W sumie ulubionego oleju jeszcze nie odkryłam, ale argan baardzo lubię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz nawet nie wiedziałam;> W takim razie życzę wytrwałości w szukaniu go ;-))

      Usuń
  15. Nigdy nie olejowałam włosów więc dla mnie to czarna magia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku się tak wydaje każdemu, a potem jak się wciągniesz to zobaczysz, że to bardzo fajna sprawa :))

      Usuń
  16. z każdej strony o nim słychać, jak wykorzystam obecne oleje to chętnie wypróbuje ten :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że z głową do tego podchodzisz :) Ja też mam sporo i muszę wykorzystać, bo lista tych które mi się marzą wciąż się wydłuża :)) A u mnie jesień i zima baaardzo sprzyja olejowaniu ;)

      Usuń
  17. ja też mam arganowy teraz, ale z innej firmy;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczną ma buteleczkę:)
    Miałam arganowy, ale innej firmy. Nie był zły, ale lepiej sprawdzają się u mnie inne oleje.

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie niestety olejek arganowy nie sprawdza się w żaden sposób :(

    OdpowiedzUsuń
  20. ja się nigdy nie mogę zebrac do olejowania włosów, chociaż wiem, ze poprawiłoby to kondycję moich włosów..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli dobrałabyś dobry olej to poprawiłoby :) Ja pamiętam jak na początku olejowałam i olejowałam a efektów było brak i to zniechęcało, ale że jestem wytrwała to w końcu znalazłam coś co odpowiada moim włosom ;-))

      Usuń
  21. Kochana ja mam włosy niskoporowate także dobrze wiem co znaczy brak objętości. I też nie wiem czemu się mówi że takie włosy mają najłatwiej. U mnie brak objętości jest chyba moim największym utrapieniem. No i odwieczny przyklap. Ale powiem Ci, że olej arganowy bardzo dobrze znam i w swojej pielęgnacji powracam do niego co jakiś czas stale bo sprawdza się u mnie jak narazie najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie z uwagą czytam Twoje posty o włosach, bo wiem, że też masz takie same problemy z nimi jak ja :( Właśnie o to chodzi, że według mnie niskoporowate mają najtrudniej, bo przy wysokoporowatych może i trzeba długo czekać na efekty i być cierpliwym, przy średnioporowatych z kolei to już jest szerokie spektrum działania i do takich chciałabym wrócić;) Cóż niestety pozostaje mi się męczyć z niskoporowatymi ;)) Joko, może właśnie spróbuj awokado?:> Mi on baaaardzo pasuje :)

      Usuń
  22. Cieszę się, że ma takie duże grono sympatyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. lubię ten olejek zużyłam jedna butelkę

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeszcze nie miałam okazji używać czystego olejku arganowego. Jednak na włosy boję się nakładać oleje i jakoś ciężko mi się zabrać za spróbowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam ten olejek i w moim przypadku za bardzo obciążał włosy, dodawałam go do szamponów i kosmetyków pielęgnacyjnych do ciała:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja rowniez ostatnimi czasy zeszlam z porowatosci do sredniej i nie kusi mnie zejscie jeszcze nizej ;) Slyszalam juz o problemach wlosow o niskiej porowatosci. 3mam kciuki, zeby szybko udalo Ci sie znalezc odpowiednia pielegnacje i zeby wszystko wrocilo do normy :)
    Co do oleju, arganowy sie na moich wlosach srednio sprawdza solo, ale w mieszankach bardzo go lubie (ulubiona alverde). Twarz olejuje nim na noc praktycznie codziennie ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. A u mnie olej arganowy nie spisuje się na włosach, dostaję po nim puchu :P
    za to twarz moja go polubiła ;)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)