Witajcie dziewczyny:) Bohater dzisiejszego posta czekał na mnie po powrocie z urlopu dlatego tak późno niestety pojawia się jego recenzja. Lipcowe beGLOSSY faktycznie zaskoczyło ferią kolorów i jak zwykle produktami :) Samo pudełko mi się bardzo spodobało- połączenie zieleni, żółci i mocnego różu to strzał w 10, a poza tym jakoś tak nastraja mnie pozytywnie:)
Co znalazło się w pudełku?:)
1) Sylveco łagodzący krem pod oczy- krem jest bardzo popularny, zresztą jego próbki są bardzo łatwo dostępne w większości aptecznych punków :) Jest on mocno chwalony i przede wszystkim ma naturalny skład. Oprócz tego, że jest hypoalergiczny, jest także bezzapachowy i szybko się wchłania. Cieszę się zawsze gdy w pudełku pojawia się coś z marki Sylveco, Vianek albo Biolaven, bo lubię te kosmetyki za ich dostępność, cenę i składy. Dobre kosmetyki na każdą kieszeń.
2) Efektima Mineral-Spa peeling+maska+krem- zawiera zielone błoto, które osobiście mnie zaintrygowało, bo nigdy dotąd o nim nie słyszałam. Lubię produkty, które zarazem oczyszczają i odżywiają skórę. Do tej pory miałam do czynienia tylko z jedynym takim produktem, czyli peelingiem odżywczym z Vianka ;)
3 i 4) Nidiesque kremy barierowe przeciw objawom alergii niklowej w wersji Original oraz Natural- krem Original był produktem znajdującym się w każdym pudełku, z kolei krem Natural był prezentem dla ambasadorek :) Wyłapałam, że różnią się one m.in. tym, że we wersji Natural nie ma parafiny. Krem przeznaczony jest dla skóry wrażliwej i alergicznej. Jego konsystencja ma być lekka, ale mocno nawilżająca. Poleca się go do stosowania jako baza pod makijaż. Produkt ten w cenie regularnej kosztuje aż 98 zł:) Właśnie za to cenię beGLOSSY, że mogę wypróbować produkty, których sama bym pewno nie kupiła i ze względu na to, że nie są zbyt popularne i też dość drogie :)
5) GLISS KUR ekspresowa odżywka regeneracyjna Fiber Therapy- ma ona za zadanie regenerować włosy przeciążone koloryzacją albo zabiegami stylizacyjnymi, ma także chronić włosy i ułatwiać ich rozczesywanie. Wydajne mi się, że jest to świetna opcja dla osób, które mają niewiele czasu na pielęgnację włosów, ponieważ wystarczy popsikać włosy, które schną i gotowe :)
6) Uriage próbka jedwabistego balsamu do ciała- balsam ma lekką formułę i delikatny zapach. Producent zapewnia, że nie będzie on pozostawiał uczucia lepkości na skórze, czyli czegoś czego większość dziewczyn po prostu nie znosi :)
7) NeoNail lakier hybrydowy Delicious by Joanny Krupy- beGLOSSY przed wysyłką ujawniło, że będzie to lakier i wiele dziewczyn zgadło, że będzie to właśnie ta marka :) Kolekcja Joanny Krupy zawiera piękne letnie kolory, mi akurat trafiła się limonka o wdzięcznej nazwie LIMONADE PARADE. Chyba bardziej letniego koloru nie można sobie wyobrazić ;-) Jeszcze nie miałam żadnego produktu tej marki także bardzo mnie cieszy możliwość jego wypróbowania.
Ciężko mi się zdecydować, który z produktów najbardziej mi wpadł w oko, bo jest tu wiele ciekawych i dotąd nieznanych mi kosmetyków ;-) Na pewno plusem jest różnorodność, bo są i produkty do włosów, twarzy i ciała :)
Co o nim myślicie?:)
Jak dla mnie to średnie pudełko ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajne pudełko! :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę mi się podoba.
Też chcę taki krem od Sylveco. Super! :)
Pozdrowionka! :) Miłego dnia.
oo bardzo dobry zestaw, jestem ciekawa kremu barierowego, mam alergię na nieszlachetne metale.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawe pudełko :)
OdpowiedzUsuńZnam krem pod oczy Sylveco, dobrze się spisywał u mnie, mimo że był dość lekki :)
OdpowiedzUsuń