24 maja 2015

Sylveco: odbudowujący szampon pszeniczno-owsiany

Kilka ostatnich dni dało mi do wiwatu i czuję się wręcz wykończona, wyczekuję tylko tego momentu kiedy moje życie zwolni chociaż trochę :) A dziś opowiem o bardzo przyjemnym szamponie, który wyjątkowo przypadł mi do gustu, bo ostatnio mam wrażenie, że nic moim włosom nie pasuje.


Producent: "Hypoalergiczny, przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju włosów, szczególnie osłabionych i wymagających regeneracji. Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry głowy. Hydrolizaty pszenicy i owsa to niskocząsteczkowe źródło protein, wiążą wilgoć, wnikają do korzeni włosów, odbudowując je aż po same końcówki. Dzięki składnikom silnie nawilżającym szampon zapobiega przesuszeniu, łagodzi podrażnienia skóry głowy. Przy regularnym stosowaniu wzmacnia włosy, poprawia ich elastyczność i sprawia, że są bardziej odporne na uszkodzenia i rozdwajanie.
Zalety: zapobiega przesuszeniu, wzmacnia strukturę włosów, przywraca miękkość i elastyczność."



Zapach to uwielbiana przeze mnie trawa cytrynowa.

Opakowanie wykonane ze sztywnego plastiku, z nakrętką typu klik, widać dokładnie zużycie szamponu.

W październiku próbowałam zarówno szamponu pszeniczno-owsianego jak i balsamu myjącego z betuliną z Sylveco dzięki próbkom, które dostałam w aptece. Okazało się, że balsam obciążał moje włosy i strączkowały się dzięki niemu, a w przypadku szamponu zamarzyłam by kupić pełnowymiarowe opakowanie. Gdy zobaczyłam, że w styczniowy ShinyBox go zawiera nie wahałam się i go zamówiłam. 

Myślę, że każda z nas ma czasem takie chwile, że myśli tylko o tym żeby wziąć szybki prysznic i pójść jak najszybciej spać, a odżywka czy maska to ostatnia rzecz o jakiej się myśli... I wtedy moim wybawcą okazał się ten szampon, bo włosy nawet bez użycia później czegokolwiek były puszyste i bardzo miękkie. Nie obciążał moich włosów za co wielki ukłon w jego stronę, ponieważ ostatnio to jakaś plaga i niemal każdy szampon funduje mi taki efekt. W duecie z dobrą odżywką czy maską włosy po jego użyciu były w świetnej kondycji. Nie plątał także moich włosów. Pieni się dość dobrze, a jego wydajność oceniam jako dobrą. Myślę, że to, że tak dobrze się u mnie sprawdza to zasługa protein, które moje włosy tak kochają :)


zawiera ekstrakt z miodu, pantenol, proteiny owsa, proteiny pszenicy i olejek z trawy cytrynowej.

Minusem może być cena, ponieważ jest to ok. 24 zł za 300 ml, ale jego działanie mi to rekompensuje.

24 komentarze:

  1. Ja dostałam akurat w Shiny balsam, który jeszcze czeka na swoją kolej. Chętnie bym ten szampon wypróbowała.U mnie ostatnio też sporo się dzieje. Czeka na lipiec. Wtedy się u mnie uspokoi :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje włosy też lubię proteiny :) Chętnie wypróbowałabym ten szampon ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa produktów tej firmy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę na jakiś szampon z Sylveco ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nic nie mialam z tej firmy :(

    OdpowiedzUsuń
  6. jak nie plącze i jest delikatny to chcę go:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele dobrego słyszę ostatnio o firmie Sylveco. Jak mi się skończy szampon to może się na ten skuszę. Fajnie by było spróbować czegoś naturalniejszego. No i to, że jest pszeniczno-owsiany jakoś pozytywnie wpływa na moje wyobrażenia o tym produkcie :) Pozdrowionka serdeczne! :) :)

    OdpowiedzUsuń
  8. oj, ja nie wiem czy udałoby mi się rozczesać włosy bez maski, może kiedyś wypróbuję ten szampon, jest kuszący

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ostatnio doszłam do wniosku, że na szamponach nie ma co oszczędzać ;) Ja dałabym za niego tyle - bez dwóch zdań ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. jak działa to i cena się urwie ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam tego szamponu, ale Twoja recenzja mnie do niego przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie muszę lepiej poznać Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  13. miałam go nie pasował mi wiec poleciał do Kasi :) ona jest nim zachwycona;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę go wypróbować, moja skóra głowy i włosy są bardzo problematyczne, doszłam już do momentu, kiedy cena szamponu nie gra roli, byleby działał :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam na niego ochotę od jakiegoś czasu;)

    OdpowiedzUsuń
  16. jeszcze nie miałam styczności z produktami tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z przyjemnością go wypróbuję, jego działanie brzmi świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ojjj dla moich wlosow proteiny nie do konca ;<

    OdpowiedzUsuń
  19. tyle się już zastanawiam nad szamponami Sylveco, chyba czas coś wypróbować ;)
    Malinowe Ciasteczka

    OdpowiedzUsuń
  20. O, a mi z kolei bardziej do gustu przypadł balsam myjący Sylveco. Szampon też lubię, pięknie pachnie i w ogóle przyjemny produkt, jednak u mnie słabo się pieni ...

    OdpowiedzUsuń
  21. Akurat w ShinyBox'ie nie miałam tego szamponu tylko balsam myjący czy jakoś tak się nazywa ale na razie go nie ruszyłam. Ogólnie też mam wrażenie, że moje włosy ostatnio wszystko prawie obciąża.

    OdpowiedzUsuń
  22. chętnie sięgnę po ten szampon przy następnych zakupach ;)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)