Właśnie zdenkowałam drugie opakowanie od bardzo lubianej przeze mnie marki makijażowej Makeup Revolution. Pierwszy od drugiego znacznie się różnił i o tym dziś opowiem :) Eyeliner przyciąga do siebie ceną- mi udało się je kupić za 5 zł, gdy marka dopiero u nas się pojawiała w sprzedaży, teraz jego cena regularna to 7,90 zł, ale nadal jest bajecznie niska.
Makeup Revolution Eyeliner w Płynie Ultra Black to produkt, który powinien znaleźć się w Twojej kosmetyczce, jeśli chcesz stworzyć idealne kreski na powiekach. Eyeliner w płynie niezwykle łatwo się aplikuje, a precyzyjny pędzelek pozwoli Ci narysować różnej grubości, perfekcyjne kreski na powiekach. Czarny kolor jest bardzo intensywny i utrzymuje się przez cały dzień. Kosmetyk nie podrażnia oczu i jest wodoodporny. Eyeliner nie rozmazuje się, szybko wysycha i pozostawia na powiekach takie kreski, o jakich zawsze marzyłaś.
Co do samego opakowania to jego rączka była bardzo wygodna ani za długa ani za krótka. Sam pędzelek nie jest prosty, lekko się unosi ku górze przez co malowanie jest bardzo proste. I właśnie tym pędzelkiem ten eyeliner mnie kupił. Kiedy rano mam 10 minut na makijaż, a kreska jest u mnie podstawą wiem, że wyjdzie mi dzięki niemu prosta i nie pociapię sobie w pośpiechu całej powieki. Pod tym względem spisuje się na medal.
Już na początku wspominałam, że pierwszy
eyeliner znacznie się różnił od drugiego. Nie wiem niestety z czego to
wynika- może trafiłam za drugim razem na jakiś stary egzemplarz.
Pierwszy:
był bardzo trwały, mimo, że nie był wodoodporny to potrafił przetrwać
nawet największe łzy i deszcz. Nie kruszył się i bardzo szybko zasychał. Nie mogłam się przyczepić kompletnie do niczego :)
Drugi: niestety już po kilku godzinach "pękał" i się kruszył- było tak niemal przez całe opakowanie, zwłaszcza przy kącikach oczu było to irytujące, bo wyglądało to koszmarnie jakby znikało mi gdzieś pół kreski. Tak było zwłaszcza pod koniec opakowania przez ostatni miesiąc- sama się zastanawiam czemu aż tyle się z nim męczyłam zamiast go wyrzucić, ale to chyba sentyment :)
Skład:
Co do koloru to jest to intensywna czerń.
Pierwszy wystarczył mi na 6 miesięcy, drugi na jakieś 4 miesiące.
Ciężko mi powiedzieć czy polecam czy nie, ponieważ pierwszy mogłabym z czystym sumieniem, a drugi z kolei całkowicie zmienił moje zdanie o nim. Teraz będę testować eyeliner z Golden Rosa, który kupiłam w tym tygodniu :)
A jakie są Wasze ulubione eyelinery?;) Ja osobiście testowałam lubiane Wibo i Lovely, ale żaden nie przypadł mi do gustu :)
U mnie też WIbo i Lovely się nie sprawdził. Teraz mam L'oreal w pisaku i sprawdza się nakładany na cienie, a aplikowany tylko na przypudrowaną powiekę ma beznadziejną trwałość.
OdpowiedzUsuńCzyli beznadziejny, widzę, że musisz się z nim męczyć tak jak i ja z tym drugim :(
UsuńJa obecnie stosuję eyeliner z Wibo właśnie :D
OdpowiedzUsuńWnioskuję z komentarza, że jesteś z niego zadowolona ;-))
UsuńNie używam eyelinerów.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie makijażu bez eyelinera :)
UsuńLubię kosmetyki tej marki, natomiast mój ulubiony eyeliner to ten z Eveline :D
OdpowiedzUsuńTeż dużo dobrego o nim słyszałam :)
UsuńJa ostatnio bardzo polubiłam eyelinery w pędzelku :))))
OdpowiedzUsuńTeż je lubię, ale wadą jest to, że jak mam mało czasu to wymagają ode mnie większej precyzji niż ten który prezentowałam tutaj :)
Usuńeyelinera nie mogę używać bo mnie oczy pieką od nich :( kreski robię kredką lub czarnym cieniem ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam eyeliner, ale niestety nie umiem robić kresek :'(
OdpowiedzUsuńZ Kobo bardzo lubię w pisaku. Genialny jest ;)
OdpowiedzUsuńJa też obecnie będę testowała eyeliner z GR :)
OdpowiedzUsuńMam podobny eyeliner w pędzelku, ale w sumie rzadko maluję kreski. :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio przerzuciłam się na czarne kredki;p eyelinery poszły ;p
OdpowiedzUsuńJa osobiście wolę kredki ale jeśli już sięgam po eyeliner w płynie to jest to my secret obecnie mam granatowy i jest całkiem przyjemny choć wielkich łez nie jest w stanie przetrwać ale u mnie to normalne ;-)
OdpowiedzUsuńmam jeden eyeliner żelowy, czasami ćwiczę na nim kreski ale nadal wychodzą mi marnie , po za tym ja je sobie zrobię to słyszę w pracy, że wyglądam jak Kleopatra
OdpowiedzUsuńKiedyś uczyłyśmy sie używać eyelineru ale niestety nie mamy do tego ręki :P
OdpowiedzUsuńbaaardzo rzadko używam eyelinera, nie mam ulubionego
OdpowiedzUsuńJa mam liner Bourjois ale kosztuje około 50 zł. Sprawdza się ale nie wiem czy jest warty swojej ceny.
OdpowiedzUsuńhmmm podoba mi się palikator wydaje sie byc bardzo precyzyjny :)
OdpowiedzUsuńa jaki masz z GR? taki w pisaku? bo mam zielony i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńaaa i z GR mam jeszcze metaliczne,też lubię tylko zakrętki pękają jak się za mocno dokręca...
Mam swoje ulubione eye-linery, nie wiem czy bym się przekonała do jakiś innych. Nawet nie szukam, bo moje dobrze mi się sprawdzają. Pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten drugi jakiś lipny....ja mam teraz z Wibo trzy kolory i jest ok, i z Miss Sporty który też lubię :) W pisaku miałam z Ori, był świetny dopóki końcówka się nie złamała, ale dość długo wytrzymał :)
OdpowiedzUsuń