24 listopada 2013

Szampon Love2Mix z efektem laminowania

Witam, już dawno nie recenzowałam żadnego rosyjskiego kosmetyku także dziś zapraszam na lekturę szamponu regeneracyjnego Love2Mix z efektem laminowania, z ekstraktem z mango i awokado przeznaczonego dla zniszczonych włosów. Mam go najdłużej ze wszystkich szamponów tej marki, bo aż od kwietnia, a w tym momencie już mi się praktycznie kończy.


Opakowanie podobnie jak w przypadku szamponów, które już wcześniej recenzowałam tej marki jest bardzo wygodne, dziubek otwiera się bez problemu, nie wyślizguje się z mokrej reki. Jedyną w zasadzie wadą jest to, że nie wiadomo ile zostało do końca, bo nawet pod światło tego nie widać. 

Zapach bardzo mi się podoba, przypomina mi kwaśne owoce. Utrzymuje się na włosach tylko dopóki są one mokre. 

Konsystencja jest żelowa, o perłowym pomarańczowym kolorze. Dla mnie odpowiednia, nie przelewa się przez palce. Pieni się dobrze, także osoby, które nie lubią się męczyć ze słabo pieniącymi się szamponami powinny być zadowolone.


Zdecydowałam się na niego, ponieważ z góry wiem, że tradycyjny zabieg laminowania nie jest dla mnie, spodziewałabym się po nim raczej miotły na włosach. Doświadczenie takiego efektu po dwóch kroplach hydrolizowanej keratyny skutecznie mnie tego nauczyło. Moje włosy bardzo nie lubią protein w formie półproduktów, tolerują je w gotowych kosmetykach, ale też nie zbyt często. 

W kwietniu miałam sporo krótsze włosy, jeszcze lubiły żyć swoim życiem, tj. wywijać się ku górze, a ten szampon naprawdę pomógł mi je "ogarnąć". Po nim były ultragładkie i błyszczące. Obecnie już nie mam problemów z wywijaniem się ich, ale to co zostało to niesamowity blask! Osobiście nie miałam nigdy szamponu, który by powodował taki efekt na moich włosach, nawet często odżywka czy maska nie jest w stanie go z nich wydobyć. 
Zmywa bardzo dobrze oleje, dobrze oczyszcza włosy. Rzadko stosuję po nim cokolwiek, ponieważ nie plącze mi włosów, bez problemu je rozczesuję.
Jestem z niego niesamowicie zadowolona, ja mam proste włosy i czytając o nim opinie, właśnie zauważam, że prostowłose dziewczyny są z niego zadowolone, a kręconowłose zupełnie odwrotnie :)


Skład:
 na pierwszym miejscu woda z ekstraktem z mango, na drugim olej awokado, na dalszym hydrolizat protein pszenicy, hydrolizat protein ryżu.

Miałyście go? Polubiłyście?:)

29 komentarzy:

  1. Kurcze za ten blask bym go chciała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam i bardzo go lubię:) ma fajny skład i cena też rozsądna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam go bardzo ciekawa i widzę że wart jest uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam maskę z tej serii i jest całkiem ok.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo ciekawie, rzadko który szampon jest w stanie nadać blasku moim włosom :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro tak fajnie się sprawdza, to chętnie sama bym go wypróbowała ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam ale jest na mojej liście "must have" :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kusi mnie ten szampon jako jedyny.
    Moje włosy nie lubią już teraz delikatnych szamponów, ale dla tego zrobię kiedyś wyjątek!

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o tych kosmetykach, niedługo i ja go zakupię!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kręcone włosy zazwyczaj ciężko ogarnąć :) Może takie dziewczyny mają co do tego szamponu zbyt duże wymagania ;) Może się na niego skuszę ;) Mam proste włosy raczej :P Przydałby mi się ;) O ile pozwoliłby na nieużywanie prostownicy xD

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba w niego zainwestuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ciesze się,ze tak dobrze się u Ciebie sprawdził,bo też go kupiłam,ale na razie stoi w kolejce aż inne pokończę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja polubiłam maskę z efektem laminowania a szamponu nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  14. ojj, dobry szampon zawsze się przydaję, ja mam włosy falowane, sądzę, że mógłby się sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. tego szamponu z love2mix akurat jezcze nie miałam, ale na pewno go niedługo nabędę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam love2mic z pomarańczą i chilii i niestety ale skóra mnie zaczeła swędzieć i dostałam łupieżu. Wiem, że duzo osób chwali te szampony nie mam zielonego pojęcia skąd u mnie takie efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  17. dużo dobrego się czyta o tych kosmetykach,więc chyba muszę zainwestować;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się u mnie bo nie dawno go zakupiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. to juz kolejny pozytyw na temat tego szamponu,bede sie musiala zastanowic na zakupem jak skoncze zapasy

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie miałam, ale bardzo mnie ciekawi :D

    OdpowiedzUsuń
  21. gdzie kupiony był i za ile? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skarby Syberii, regularna cena ok. 16 zl, z rabatem -30%, który jest z boku widoczny wyjdzie mniej;))

      Usuń
  22. Mam go na swojej wishliście razem z maską z tej serii. Czytałam o nim sporo recenzji i liczę na to, że zaradzi coś na moje ciągle puszące się włosy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Od dawna na mojej wishliście razem z chilli z tej samej serii. Przy następnych kosmetycznych allegrowych zakupach na pewno go zakupię. :) Nad odżywką też pomyślę bo efekt wygładzenia bardzo mi się przyda. :) Tym bardziej, że jest to jeden z niewielu szamponów bez SLSów, po którym włosy są miłe w dotyku, jak sądzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, masz rację, bo po nim nie trzeba nakładać nawet odżywki;) Sam w sobie jest "odżywczy", a nie tylko myje;)

      Usuń
    2. Potwierdzam, Dziecko używa i też twierdzi, że sam szampon wystarcza

      Usuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)