30 sierpnia 2016

#beGLOSSY: Syoss Ceramide Complex, intensywna maseczka regenerująca do włosów osłabionych i łamliwych

W czerwcowym pudełku beGLOSSY (klik) trafiła do mnie maska Syoss. Maska ta jest nowością, a w jej składzie znalazła się lubiana przeze mnie keratyna. Kosmetyk ten właśnie został przeze mnie zdenkowany i czas na jego recenzję.

Producent: "Intensywnie wzmacniająca maseczka z kompleksem ceramidowym przeciw łamaniu się włosów. Do włosów osłabionych i łamliwych."

Opakowanie o standardowej pojemności 200 ml. Jako, że lubię kosmetyki o czarnej szacie graficznej, a jest ich niezwykle mało tym bardziej cieszy ona moje oko. Samo opakowanie jest solidne i w razie upadku nie ucierpiało- co innego z moją maską Kallosa w litrowym opakowaniu, gdzie nakrętka rozpadła się na kilka małych kawałków. Jego forma też jest moją ulubioną, bo standardowo mogę sobie w nim pogrzebać i gdy maska już się powoli kończy nie muszę się bawić w jakieś rozcinanie.

Zapach określiłabym jako typowy fryzjerski kosmetyk, aczkolwiek gdy chodzi o jego intensywność jest na pewno mniejsza niż właśnie te fryzjerskie. Uważam, że przez to woń ta jest bardziej znośna dla naszych nosów. Sam zapach nie wyróżnia się niczym pozytywnym i negatywnym- jest neutralny, także myślę, że nie będzie nikomu przeszkadzał.

21 sierpnia 2016

Sierpniowe beGLOSSY- na szpilkach

Dziś przedstawię Wam sierpniowe pudełko beGLOSSY, które ogromnie mnie zaskoczyło i w 100 % przypadło mi do gustu :) Znalazło się w nim 5 pełnowymiarowych produktów i magazyn beGLOSSY.


A tak prezentuje się jego zawartość:




1) Szampon Schwarzkopf Essence Ultimate Caviar+ - jest to produkt przedpremierowy. Moja wersja pudełka, czyli A zawiera wariant z kawiorem i esencją z pereł. Zaczęłam go już testować i czuję, że przypadnie mi do gustu. Co więcej cieszę się, że w pudelku znalazł się akurat szampon, ponieważ zdenkowałam już praktycznie wszystkie ze swoich zapasów. 

2) SheFoot Sól do kąpieli stóp z Minerałami Morza Martwego- kilka dni temu recenzowałam bardzo ciekawą maskę z tej z tej marki, więc cieszę się, że będę mogła poznać kolejny produkt tej marki. Ta sól zmotywowała mnie by zrobić sobie jakiś wieczór SPA i porządnie się zrelaksować :) 


3) Evree nawilżający olejek do ciała Power Fruit- olejek ten zawiera mnóstwo olejków, w tym awokado malinowy, winogronowy, jojoba i sezamowy, a takż kwas hialuronowy. Zawartość tego kwasu według mnie jest bardzo potrzebna, zresztą notabene bardzo go lubię i stanowi stały punkt mojej zimowej pielęgnacji. Ten olejek ma bardzo dobre recenzje i sama miałam go na swojej liście zakupowej :) Ciesze się, że znalazł się w pudełku :) 

4) Puderm maska nawilżająca na dłonie z ekstraktem z płatków owsianych- jest to dla mnie duże zaskoczenie, ponieważ nie testowałam jeszcze żadnej maski do dłoni w formie rękawiczek. Sama maska kosztuje 14,99 zł- to dość dużo, dlatego uważam, że to dobrze, że takie produkty znajdują się w pudełkach i dzięki temu mamy możliwość je przetestować :) A marka Puderm interesuje mnie od dawna, ponieważ oferuje sporo ciekawych kosmetyków, które spotykam w Hebe. Będzie to dobry wstęp do jej poznania.


5) Podoshop Ulga zapiętki- uwierzcie mi, że ten produkt to dla mnie bardzo mocny punkt tego pudełka! Codziennie chodzę w wysokich butach i często okazuje się, że pomimo tego, że mam w szafie przepiękne szpilki to chodzenie w nich na dłuższą metę staje się katorgą i leżą w szafie... Ale która z nas tego nie zna? Właśnie ostatnio myślałam o takich wkładkach. Moja wersja pudełka zawierała zapiętki, a inne z kolei półwkładkę pod przodostopie. Ta podkładka jest to idealny pomysł, gdy szpilka ma bardzo wysoką szpilkę, a bardzo niski i twardy przód. Otrzymałam zniżkę do tego sklepu i w planach zakupowych mam właśnie takie półwkładki, które poprzyklejam do moich szpilek z Zary (koszmarnie niewygodne, ale piękne buty... ;)



Jak oceniacie pudełko?:) Znacie jakiś produkt?:)

16 sierpnia 2016

#beGlossy :SheFoot maska regenerująco-odprężająca do stóp

Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją produktu, który naprawdę miło mnie zaskoczył :) O ile moja pierwsza styczność z marką SheFoot spowodowała, iż myślałam, że zraziłam się do niej na wieki (recenzja- KLIK), tak maseczka, którą znalazłam w majowym pudełku beGlossy Oh! So Beautiful (KLIK) skradła moje serce.

Opakowanie ma jedynie 10 ml. Moje pierwsze wyobrażenie było takie, iż zapewne wystarczy mi na 1-2 aplikacje. Okazało się, że zobaczyłam w niej denko dopiero po 5 użyciach, a sobie jej nie żałowałam. Po jej skończeniu uznałam, że przed każdym wyjazdem na dłuższe wakacje będę na nią polować- z powodu tego, że jest mała i nie zajmie wiele miejsca w bagażu, a jest przy tym bardzo skuteczna.

Zapach ma bardzo podobny do wspominanego przeze mnie na początku kremu. Jest pudrowy i według mnie nie ma osoby, której mógłby przeszkadzać. Jest raczej z kategorii tych neutralnych.

Działanie. Rok temu w czasie mojego urlopu w Grecji w walizce zabrakło mi jednej rzeczy, za którą oddałabym (prawie wszystko)- kremu do stóp. Wróciłam z suchą, popękaną skórą, którą musiałam długo regenerować. W tym roku mimo, że wzięłam krem do stóp nie uniknęłam tego w 100%, że skóra jednak się przesuszyła, była ściągnięta. Słona woda i plażowanie robią swoje. Postanowiłam sięgnąć po powrocie po tę maskę skoro producent obiecuje regenerację. Akurat miała szansę się wykazać. Okazało się, że regularne jej stosowanie co 2 dzień w 1,5 tygodnia doprowadziło moje stopy do prawie idealnego stanu (prawie, ponieważ nad piętami jeszcze troszkę muszę popracować). Lato, a więc czas sandałów, japonek i stopy w tak kiepskim stanie nie są najlepszą wizytówką kobiety. Cieszę się zatem, że tak szybko pomogła mi się uporać z moim problem.
Co do samej konsystencji to maska jest dość rzadka, ale przez to łatwo się ją nakłada na stopy i błyskawicznie się wchłania nie zostawiając żadnej tłustej warstwy.


Skład:
nie ma znienawidzonej przeze mnie parafiny za to znalazło się na 3 miejscu masło shea, dalej gliceryna, olej sojowy, olej z awokado, witamina E, pantheol, olej rycynowy, keratyna, olej z baobabu.

Miałyście styczność z tą marką?;) Jakie są Wasze wrażenia?:)

Wyniki rozdania

Witam, przychodzę do Was z publikacją wyników ostatniego rozdania :)



Los uśmiechnął się do:


Gratuluję i czekam na adres do wysyłki! :)

14 sierpnia 2016

Denko maj-czerwiec 2016

Pierwszy raz mam taki ogromny poślizg z denkiem :) Miałam opublikować ten post początkiem lipca, ale pojawia się dopiero teraz :)

1) Organic Shop szampon winogronowy miód- bardzo przypadł mi do gustu, recenzja, kupię ponownie
2) Alterra szampon dodający objętości- ostatnio przerzuciłam na takie lżejsze szampony, akurat ten mi bardzo odpowiada, recenzja, kupię ponownie
3) Barwa szampon jajeczny- szampon ze SLS, którego używałam raz na jakiś czas do oczyszczenia włosów, bardzo mi się spodobał i kupię ponownie
4) Nivea Diamond Volume odżywka dodająca blasku i objętości- nie zauważyłam zbyt dużej różnicy pomiędzy nią a podstawową wersją Diamond, mi nie dodawała objętości, ale ją polubiłam, kupię ponownie
5) Green Pharmacy balsam d włosów aloesowy- mam bardzo mieszane uczucia w stosunku do niego, recenzja niedługo, nie kupię ponownie

12 sierpnia 2016

Przypomnienie o rozdaniu- ostatni dzień na zgłoszenia

Witajcie,

przypominam o rozdaniu trwającym dzisiaj do północy :) Kto zapomniał, a chciałby wziąć udział ma jeszcze kilka godzin na zgłoszenie :)


http://hedvigisokosmetykach.blogspot.com/2016/07/rozdanie-u-hedvigis.html
po kliknięciu na obrazek przejdziesz do postu z rozdaniem

11 sierpnia 2016

Alterra żele pod prysznic Bio-Matcha oraz Limetka i Aloes

Markę Alterra znam dość dobrze- przez moje ręce przewinęły się wszystkie szampony, odżywka, maska, kremy do twarzy, ciała i rąk oraz olejki. Uświadomiłam sobie, że właściwie nie miałam do czynienia z ich żelami pod prysznic i postanowiłam to zmienić. Są to jedne z najtańszych żeli o naturalnym składzie, bez chemii (inne kosztują ok. 15-20 zł). Czy jednak są warte polecenia?:)




Alterra żel pod prysznic Herbata Chińska Bio 250 ml o zapachu zielonych liści herbaty. Witalizuje, oczyszcza i pielęgnuje. Kosmetyki naturalne Alterra z aloesem BIO ma łagodny, korzenny zapach, witalizuje i zapewnia poczucie świeżości. Tylko najbardziej wartościowe części liści herbaty chińskiej wykorzystywane są przy produkcji maceratu ( oleju roślinnego) BIO. Kompozycja składników, zawierająca również sól morską atlantycką i aloes działa dobroczynnie na skórę, pielęgnuje ją i dostarcza jej impulsu świeżości.

Produkt godny zaufania:
• nie zawiera syntetycznych barwników, aromatów i substancji konserwujących
• nie zawiera również silikonów, parafiny i innych produktów na bazie olejów mineralnych
• jego tolerancja przez skórę jest potwierdzona dermatologicznie.

Każdy rodzaj skóry wymaga indywidualnej pielęgnacji. Żel po prysznic Alterra nadaje jej świeżości. Zapach limonki powoduje przypływ energii i witalności. Substancje myjące pochodzenia roślinnego zapewniają skórze łagodne oczyszczanie i poczucie komfortu, lecz jej nie wysuszają. Atlantycka sól morska i cenne ekstrakty z agawy BIO i limonki BIO czynią kąpiel pod prysznicem miłym doznaniem, które pobudza zmysły.

9 sierpnia 2016

Orientana: tonik do twarzy Róża Japońska i Pandan

Witam :) Chwilę mnie tutaj nie było z kilku powodów :) Musiałam po urlopie nadrobić zaległości w pracy, okazało się, że pogorszył mi się znacznie wzrok i w domu już staram się nie włączać komputera, bo nie chcę już całkiem oślepnąć :) W tym momencie postaram się nadrobić wszelkie zaległości i wrócić do regularnego blogowania :) 

Dziś opowiem Wam o kosmetyku Orientany, który pozytywnie mnie zaskoczył :)



Delikatny, naturalny tonik bez alkoholu do pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu w opakowaniu z atomizerem. Róża nawilża skórę i opóźnia proces starzenia. Pandan normalizuje i wycisza skórę. Do cery suchej i normalnej.

DZIAŁANIE:
- odnawia skórę po oczyszczeniu, przywraca naturalne pH, chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, w pomieszczeniach klimatyzowanych i ogrzewanych, łagodzi podrażnienia, nawilża i działa odżywczo.

Opakowanie jest malutkie, ponieważ ma 100 ml. Myślałam, że bardzo szybko go skończę, ale bardzo pozytywnie się "rozczarowałam" :) Wystarczył mi na 2 miesiące używania, czyli tyle na ile toniki, które miały mniej więcej 200 ml pojemności. Opakowanie ma dodatkowo spray, który okazał się bardzo praktyczny- zwłaszcza teraz latem. Można bezpośrednio spryskiwać twarz bądź wacik (chociaż ja z wygody po prostu odkręcałam butelkę i nalewałam płyn na niego).