Dziś zrecenzuję dwa szampony Alterry by Was już nie zanudzać oddzielnymi recenzjami tych produktów, bo to już trzeci i czwarty szampon Alterry w mojej włosowej kolekcji.
Szampon dodający objętości Papaja i Bambus do włosów delikatnych i pozbawionych witalności:
Gdybym go recenzowała kilka miesięcy temu byłoby nad nim zdecydowanie więcej zachwytów aniżeli w tej recenzji, ponieważ wówczas był moim wybawcą. Po odstawieniu prostownicy moje włosy niemiłosiernie się wywijały, a po nim były zdyscyplinowane i proste dlatego też sięgałam po niego bardzo często, nawet mam jeszcze jedną butelkę w zapasie.
Konsystencja: żelowa
Zapach: zdecydowanie najładniejszy ze wszystkich szamponów Alterry, rześki i mocno owocowy.
Działanie: dobrze się pienił i oczyszczał włosy. Obiecywanego przez producenta efektu objętości nie uświadczyłam, o czym wspomniałam już wyżej- wówczas był mi bardzo pomocny, teraz kiedy moje włosy podrosły, raczej włosy są oklapnięte, ale nie jest to efekt mocno zauważalny na tyle by przeszkadzał. Ten oraz wariant z kofeiną i biotyną zdecydowanie najwydajniejsze ze wszystkich Alterrowych szamponów.
Łagodny szampon Migdały i Jojoba dla wrażliwej i podrażnionej skóry:
Konsystencja: żelowa jak wszystkich szamponów Alterry, ale zdecydowanie bardziej wodnista niż pozostałych, przez co był najmniej wydajny i starczył mi bodajże na 5 razy
Zapach: lekki, nienachalny, owocowy
Działanie: pienił się przyzwoicie i dobrze oczyszczał. Nie mam co prawda ani wrażliwej ani podrażnionej skóry głowy, kupiłam go jedynie z ciekawości, aczkolwiek moje włosy go kompletnie nie polubiły... Zauważyłam, że po umyciu włosów tym szamponem i ich wyschnięciu, po wyjściu na dwór włosy po 5 minutach były całe w strączkach nawet przy lekkim wietrze i dzięki niemu wymagały notorycznego czesania. Zdecydowanie lepiej było gdy po myciu zastosowałam odżywkę Alterry z granatem i aloesem, ale nie przekonuje mnie to do kupna tego szamponu ponownie, ponieważ nie wyróżnił się niczym szczególnym, a to przyczynianie się do strąkowania się włosów go przekreśla, bo nie lubię iść przez miasto i ciągle myśleć o tym, że wyglądają nieestetycznie i trzeba je rozczesać... ;)
Cena: 9,49, w promocji 6,99 za 200 ml, dostępne w Rossmannie
O szamponie z kofeiną i biotyną pisałam tutaj, a o moreli z pszenicą tutaj.
Dzisiaj kończy się podsumowanie akcji Kolorowe Lato na paznokciach: głosować można tutaj, gdyby ktoś miał ochotę na mnie zagłosować będę wdzięczna za każdy głos ;)) Mam numer 15 ;-)
Jutro niestety znika usługa Google Reader, trochę się tego obawiam, bo była to jednak ogromna wygoda, co prawda już jakiś czas temu założyłam Bloglovin i importowałam obserwowane blogi, ale jakoś nie mogę się przestawić na korzystanie z niego, niemniej jednak będę musiała się jakoś przyzwyczaić ;) Mam nadzieję, że będziecie jeszcze do mnie zaglądać ;-)
Dzisiaj kończy się podsumowanie akcji Kolorowe Lato na paznokciach: głosować można tutaj, gdyby ktoś miał ochotę na mnie zagłosować będę wdzięczna za każdy głos ;)) Mam numer 15 ;-)
Jutro niestety znika usługa Google Reader, trochę się tego obawiam, bo była to jednak ogromna wygoda, co prawda już jakiś czas temu założyłam Bloglovin i importowałam obserwowane blogi, ale jakoś nie mogę się przestawić na korzystanie z niego, niemniej jednak będę musiała się jakoś przyzwyczaić ;) Mam nadzieję, że będziecie jeszcze do mnie zaglądać ;-)
Fajnie zrobione zdjęcia:) nie stosowałam tych kosmetyków może na moich włosach sprawowały by się inaczej.
OdpowiedzUsuńja się polubiłam z Papaja i Bambusem :) granat trochę mi śmierdział ;d
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nie szczególnie przepadam za tymi szamponami ;)
OdpowiedzUsuńmigdały i jojoba są dla mojego rodzaju włosa ostatnio, jednak to plątanie się mnie nieco odstrasza od nich. ale może się skuszę, gdyż po jakiejkolwiek odżywce/masce moje włosy rozczesują się z łatwością.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego ich szamponu i jakoś specjalnie nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią spróbuję tego z avocado :D
OdpowiedzUsuńŚwietny opis i zdjęcia. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci obserwatorzy wcale nie znikną :)
OdpowiedzUsuńbardzo je lubię ale wydajność nie idzie w parze z ceną ;<
OdpowiedzUsuńJ uzywałam kiedyś wersji z papają, ale.. niestety, u mnie każdy surfaktant anionowy sieje zniszczenie na włosach i na skalpie, niestety, więc już tych alterrowskich kosmetyków nie uzywam :(
OdpowiedzUsuńdawno nie miałam tej serii produktów do włosów. cięcia budżetowe i zużywanie u mnie króluje :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy mam tylko tę słynną maskę, ale jeszcze nie doczekała swojego użytkowania ;)
OdpowiedzUsuń