15 sierpnia 2015

Maska do włosów Kallos Banana

Dawno nie było u mnie recenzji, więc dzisiaj kilka słów o masce Kallosa z ekstraktem z banana, która niestety nie przypadła mi do gustu :)

Producent: "Bananowa maska z zawartością aktywnych składników - A, B1, B2, B3, B5, B6, C, witamina E, olej z oliwek i ekstrakt banana - błyskawicznie nawilża, odmładza i pobudza włosy. Tworzy specjalną warstwę ochronną na włosach, dzięki czemu są bardziej odporne na szkodliwe działanie gorącego powietrza oraz inne czynniki atmosferyczne. Rozjaśnia, nadaje gładkość i miękkość suchym, słabym, matowym włosom."

Opakowanie to litrowy plastikowy słój z nakrętką, która kiedy spadła mi maska roztrzaskała się także trzeba niestety na to uważać. Ale jest bardzo wygodne i można zużyć produkt do samego końca.

Zapach to chemiczny banan, mi nie przeszkadza, ale też nie stałam się jego fanką.


Działanie. Maski bananowej zaczęłam używać wiosną i sprawdzała się u mnie dużo gorzej aniżeli teraz z uwagi na większą wilgotność powietrza- teraz mogę powiedzieć, że sprawdza się "znośnie", ale i tak z efektów nie jestem zadowolona. Wiosną moje włosy po tej masce były jednocześnie obciążone i puszyły się- a u mnie puszenie to bardzo wyjątkowa rzecz i nie odnotowuję tego za często. Teraz nie puszą się, ale są lekko obciążone. Nakładam ją w roli odżywki na 10 minut niż maski, bo przy dłuższym czasie efekty były takie same. Z plusów na pewno mogę wymienić jej konsystencję, bo dobrze się ją nakłada na włosy, nie spływa i dobrze się spłukuje.
Maska się u mnie nie sprawdziła z uwagi na zawartość oliwy z oliwek- niestety już jestem pewna, że ten składnik obciąża moje włosy i dlatego przy dobrze masek muszę go unikać, a niestety sporo masek Kallosa ma go w składzie i mam ograniczony wybór.

Skład:
na 3 miejscu nieszczęsna oliwa z oliwek, po zapachu ekstrakt z banana i witaminy.

Zostało mi jakieś 1/3 opakowania także mam nadzieję, że w szale denkowania uda mi się jak najszybciej zużyć. A Wy znacie ją? Lubicie?

64 komentarze:

  1. Ja ją bardzo lubię, chyba mój ulubieniec z kallosa do tej pory. Ale nie miałam od nich wiele masek - algową, keratynową i tyle na razie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam mleczną- ulubiona, keratynowa- również bardzo lubię, algowa- straszna porażka:)

      Usuń
    2. Mleczną miałam z tej 2 firmy - zapomniałam nazwy, ale kiepska bardzo - puszyła włosy. Keratynową tez lubię, a z algową się zgadzam niezbyt udana..

      Usuń
    3. Mi algowa tak obciąża włosy, że chyba żadna maska tego nie dokonała w takim stopniu :(

      Usuń
  2. Tej nie znam :) Ja z kallosa posiadam maskę z keratyną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też- zużywam nawet już drugie opakowanie:) Niedługo o niej napiszę :)

      Usuń
  3. A ja ją uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać Twoje włosy lubią oliwę z oliwek i możesz śmiało kupować inne maski Kallosa :))

      Usuń
  4. Mam ją, ale jeszcze nie użyłam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam, ale mam ochotę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię tę maskę i jej zapach <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jej, ale mnie kusi od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tej akurat nie miałam, chociaż słyszałam, że ładnie podkreśla skręt, co moim falom by się przydało. Na razie używałam Blueberry i Keratin i żadna mnie nie porwała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam keratynową, jeżynowej nie znam z kolei :) Wychodzi na to, że mamy inne włosy, więc banan coś czuję, ze mógłby się u Ciebie sprawdzić :)

      Usuń
  9. Generalnie Kallos mnie kusi ale nie koniecznie bananowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbować jakiś :)
      Ja niedługo biorę się za testy Silk, ale już wiem, że się nie sprawdzi, bo też ma oliwę z oliwek :)

      Usuń
  10. U mnie Kallos niestety ogolnie się nie sprawdza więc w tym
    Przypadku pewnie byłoby podobnie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kupiłam ją końcem lipca i zdążyłam już zużyć prawie pół opakowania- jest boska! KOCHAM ją zarówno za zapach jak i działanie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow- to bardzo szybko Ci idzie :) Mi niestety opornie dość, bo jej nie lubię :(

      Usuń
  12. Mam ją obecnie i ja jestem nią zachwycona, idealnie sprawuje się na moich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ilekroć ją gdzieś widzę to mnie kusi,bo kocham bananowe kosmetyki,ale ciągle coś mnie powstrzymuje... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro lubisz bananowe kosmetyki to zapach tej by Cię usatysfakcjonował :)

      Usuń
  14. Kuszą mnie ich maski, ale choćby nw co chyba nie kupię tak ogromnego opakowania!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja z Kallosa najbardziej lubię wersję Keratynową i to ona najlepiej sprawdza się na moich włosach ;]

    OdpowiedzUsuń
  16. Używam teraz wersji Keratynowej i całkiem dobrze sobie radzi, natomiast na wersję bananową nadal mam ochotę mimo tego, że tu u Ciebie nie wypadła najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Keratynową bardzo lubię- akurat zużywam drugie opakowanie :)

      Usuń
  17. maski Kallosa zbierają różne opinie, sama jeszcze żadnej nie miałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie tak jest- ale generalnie cena jest zachęcająca także wiele się nie ryzykuje :) Wiem, że dziewczyny zużywają do golenia ich jak się nie sprawdzą :)
      Ja algową oddałam mojej mamie :)

      Usuń
  18. Jest już od dawna na samym początku mojej wishlisty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się zdecydujesz to życzę by u Ciebie spisała się lepiej :)

      Usuń
  19. Miałam i nawet się z nią polubiłam. Ale teraz kusi mnie blueberry i omega :D

    OdpowiedzUsuń
  20. myślałam, że lepiej się spisze, ale i tak planuję ją wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie sprawdziła się przeciętnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja to tak słabo z odżywkami a ta jako jedyna od jakiegos czasu mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Aktualnie jej używam i bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja lubię tę maskę. Na początku myślałam, że nigdy jej nie wykorzystam. A teraz - zostało mi jej może jakieś 2cm od dna :) Najlepiej sprawdzała się w OMO po oczyszczeniu włosów, gdy wcześniej były bardzo zmęczone pielęgnacją.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam ale czekam bo moze wyjdzie w mniejsyzm opakownaiu :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam jej, ale pewnie się nie zdecyduję, bo moim włosom nie służą maski tej firmy. Może gdyby pojemność była mniejsza to bym się skusiła...

    OdpowiedzUsuń
  27. Tej wersji jeszcze nie miałam chociaż czasami nachodzi mnie na nią ochota :) Teraz używam wersji Blueberry i jestem nawet zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Tej maski jeszcze nie miałam okazji używać :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Z Kallosa miałam tylko osławioną, mleczną wersję. Na inne byc może skuszę się, gdy zużyję zapasowe odżywki/maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Moje tą maskę wręcz uwielbiają <3 zapach, skład, to co robi z włosami i jeszcze ta cena :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Duzo wlogerek na yt ostatnio ja zachwala. Skoro jednak jest to chemiczny zapach to jest nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. moje włosy nie przepadają za oliwą, podobnie jak u Ciebie wybitnie obciąża, dlatego wersja bananowa raczej mnie nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jej, nareszcie recenzja Kogos, Komu ta maska rowniez nie przypadla do gustu ;)! Pomijajac oliwe - u mnie matowi, jej dzialanie okreslam jako mocno srednie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Dużo o niej słyszałam, ale sama jej nie testowałam :]
    Za jakiś czas na pewno wypróbuję, póki co jestem fanką maski z AVON'u z serii "Planet Spa Brazylijska Borówka Acai" <333

    http://bywikkis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)