24 stycznia 2017

Vianek: odżywczy płyn micelarny i tonik 2 w 1

Końcówka stycznia, a ja publikuję dopiero drugą recenzję w tym miesiącu- zdecydowanie muszę się poprawić :)
Dziś opowiem o bardzo fajnym płynie micelarnym i na dodatek o rewelacyjnym zapachu. Nie udało mi się kupić tego z niebieskiej linii nawilżającej- u mnie jest trudno dostępny stacjonarnie, ale mam nadzieję, że niedługo na niego trafię :)


Delikatny preparat łączy w sobie funkcje płynu micelarnego, skutecznie usuwającego makijaż oraz toniku o działaniu nawilżającym i kojącym. Przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Dzięki zawartości oleju rokitnikowego, oleju z pestek moreli i lecytyny sojowej, odżywia i pozostawia ochronną warstwę, która zapobiega przesuszeniu skóry. Ekstrakt z nagietka i panthenol łagodzą podrażnienia i przywracają komfort skórze po demakijażu.
Opakowanie o pojemności 200 ml. Otwierane na klik. Za każdym razem przy okazji recenzji produktów Vianek wspominam o tym, że ujmuje mnie ich szata graficzna :) Otwór był odpowiedniej wielkości, także nie wylewało się na płatek zbyt dużo dzięki czemu produkt nie "marnował" się. 

Zapach to według mnie bardzo mocny punkt tego produktu. Dość intensywny, słodki i przypominający trochę landrynki. Dla mnie bomba :) Długo też po jego użyciu utrzymywał się w powietrzu, na skórze już niestety nie. Tak samo pachnie olejek do włosów z tej serii, który czeka na mnie jeszcze w zapasach. Według mnie ta seria ma rewelacyjny zapach, przypadła mi do gustu na równi z tą niebieską.


Działanie. Płyny micelarne z Sylveco i  Biolaven bardzo przypadły mi do gustu i czułam, że z tym nie może być inaczej. Przede wszystkim jest bardzo delikatny dla oczu i skóry na twarzy. Nie podrażnia oczu i bez problemu można zmywać nim makijaż oczu. Poza tą delikatnością wyróżnia go to, że jest naprawdę skuteczny. Zmywa tusz, eyeliner i podkład bez najmniejszych problemów. Kiedy później przecierałam skórę np. tonikiem wacik był całkowicie czysty. Nie zostawiał on na skórze żadnej lepkiej warstwy- a na to zawsze zwracam uwagę, bo tego nienawidzę.
Według mnie też był dość wydajny, bo starczył na 1,5 miesiąca codziennego używania.


Skład
w składzie znajdziemy glicerynę, ekstrakt z rumianku, olej z pestek moreli, olej z rokitnika, lecytynę, kwas fitowy.

Jego cena regularna to 16,99 zł, ale przeglądając różne strony trafiałam i na niższe ceny i na odrobinę wyższe. Według mnie warto go przetestować :)

Żeby była równowaga w przyrodzie teraz testuję bardzo nieudany płyn micelarny, ale o tym innym razem :)

12 komentarzy:

  1. Lubię ta markę. Zazwyczaj miałam prawie bezzapachowe płyny micelarne

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam z tej serii maseczkę-peeling, a czeka na mnie jeszcze mleczko do demakijażu. Bardzo lubię zapach. Chętnie się skuszę po ten micel!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam z tej serii krem ,który bardzo lubię i krem pod oczy i jeszcze maskę do włosów lubię tą firmę ;)

    http://beautybloganeta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Aktualnie go kończę i mam mieszane uczucia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. już jakiś czas temu wpisałam go sobie na listę do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny, fajny :) Lubię takie dwa w jednym, pod warunkiem, że się dobrze spisują. Kosmetyki od Vianka lubię :)
    Pozdrowionka cieplutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę w końcu coś od Vianka przetestować !! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś sprezentujemy sobie Vianka :)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)