15 marca 2017

Zakupy i prezenty luty 2017

Znów muszę Was przeprosić za moją dłuższą nieobecność. Już kilka osób powiedziało mi, że jestem pracoholiczką, muszę wziąć urlop i zwolnić. Cóż bardzo by mi się to przydało szkoda tylko, że okoliczności mi ku temu nie sprzyjają niestety :) Kilka recenzji mi się spiętrzyło, w tym masa kolorówki (2 eyelinery z Golden Rose, kredka z Avonu)... Muszę faktycznie ogarnąć swoje życie, ale tyle o mnie :)
W lutym kupiłam 5 kosmetyków, resztę z nich dostałam:) Nadal trzymam reżim zakupowy i kupuję tylko te rzeczy, które mi się w danej chwili skończą :)

1 i 2) Original Source żele pod prysznic wanilia i malina- jak na złość skończyły mi się wszystkie zapasy z żelami i wybór padł na te, które wpadły mi w oko w Hebe :) 
3) Body Boom peeling kawowy truskawka- po tym jak zakochałam się w grapefruitowym peelingu [KLIK] postanowiłam wypróbować kolejny wariant i padło na truskawkę :) Chociaż długo wahałam się tez nad bananem :) Wciąż jednak myślę o kokosie, ale akurat on nie był dostępny :)



4) Evree Max Repair regenerujący krem do stóp- słyszałam o nim wiele dobrego, a z racji tego, że był w dużej promocji w Rossmannie żal było go nie wziąć, zwłaszcza, że mam aktualnie w użyciu ostatni z zapasów krem Vianka :)
5 i 6) Yves Rocher dwufazowy płyn do demakijażu oczu- ten większy zakupiłam w promocji -40%, a mniejszy dostałam gratis. Panie w moim sklepie stacjonarnym już mają mnie dość, bo zawsze biorę ten sam płyn i nie daję się namówić na nic więcej :P

I to tyle z moich zakupów, resztę rzeczy dostałam:

7 i 8) BeBeauty żele pod prysznic- przyznam szczerze, że nie miałam nigdy z nimi styczności, więc mam nadzieję, że mnie nie uczulą, ani nie wysuszą

9) The Body Shop masło Frosted Berries- obdarowujący znał moją totalną słabość do zimowych limitek z TBS i oto mam kolejny nabytek :))
10)  Bell 2skin pocket róż do policzków, który był w jednej z biedronkowych gazetek :) Znam i bardzo lubię te róże :)

14 komentarzy:

  1. Kochana to zwalniaj zwalniaj !! :) Chociaż wiem że to nie takie proste jakby się wydawało :( Ja też trzymam reżim ! :D hah

    OdpowiedzUsuń
  2. Peeling z Body Boom też chcę! A te żele z BeBeauty mają tak piękne zapachy, że choćby dla nich warto się skusić!
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne nowości, też nie miałam styczności z biedronkowymi żelami ale mnie ciekawią

    OdpowiedzUsuń
  4. Też ograniczam zapasy tzn nie kupuję gdy coś mam (jedynie faktycznie jak coś potrzebuje) teraz mam duże zapasy ale to przez prezenty od sponsorów :) żele be beauty bardzo lubię:) miałam nawet te wersje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię te róże z Bell :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też trzymam reżim zakupowy - na wiosnę zrobię przegląd kolorówki i zamierzam wyrzucić prawie wszystko i wreszcie kupić 3 rzeczy a porządne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawił mnie ten płyn od Yves Rocher.

    OdpowiedzUsuń
  8. Masło z TBS musi pięknie pachnieć! :) Mi się ostatnio nie udaje trzymać kosmetycznego minimalizmu ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam ten duet pod prysznic z BeBeauty :) Całkiem dobrze się sprawdził i ładnie pachniał :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne nowości, żel BeBeauty Wild Purple mam i polubiłam go, fajnie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten żel z biedronki z białymi kwiatami bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Żele OS bardzo ładnie pachną a masełka TBS mogłabym przygarnąć w każdym zapachu i ilości :)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)