Za nami kolejny miesiąc i kolejne pudełko BeGlossy tym razem w pudełku oprócz kosmetyków znalazły się dwie puszki Coca Coli o smaku Lime i Cherry. Po raz kolejny mój mąż bardzo się ucieszył, że mógł przygarnąć coś z paczki dla siebie ;) A co z kosmetyków skrywało się w pudełku? Zapraszam do lektury.
I część kosmetyczna-
1) AA Wings of Color Draping Trio Blush Tasty - paletka róży do modelowania twarzy. Zawiera ekstrakt z alg koralowych i olej z pestek moreli. Kolor tej paletki idealnie do mnie pasuje, bo gustuję w takich kolorach wpadających w pomarańcz. Jej cena regularna to 31,99 zł.
2) Silcare Hybryda Flexy- producent zapewnia wyjątkową trwałość, intensywną pigmentację i gęstą konsystencję pozwalającą na wygodną pracę. Pojemność pełnowymiarowego produktu to 4,5 g, czyli dość niewiele. Ale jest to celowy zabieg producenta by móc kupić więcej kolorów i nie bać się, że nie zużyjemy produktu do końca. Jeszcze nie miałam okazji poznać tej firmy także się cieszę z tego produktu :) Jego cena regularna to 9,99 zł.
3) AA Wings of Color Lip Chick Super Gloss GlamMint- jest to produkt składający się z pielęgnujących olejków. Oprócz odżywienia, koi usta i sprawia, że stają się jędrne, gładkie i lśnące. Odcień GlamMint optycznie wybiela zęby. Zasadą w moim przypadku jest używanie szminek, bo błyszczyków przestałam używać już kilka lat temu. Jednak ostatnio szminka w torebce mi się otworzyła i wybrudziła całą podszewkę. Dlatego uznałam, że fajnie będzie jednak wypróbować czegoś innego i teraz ten błyszczyk znalazł się w mojej torebce. Pierwsze wrażenia się bardzo pozytywne. Kosztuje on 22,99 zł.
4) Bielenda Professional odżywcza czarna maska w płachcie z Ekstraktem z Wiśni Glow! SupremeLAB- maska ma odżywiać, nawilżać skórę, zapewnić jej komfort i przywrócić witalność. Maska jest czarna. Ogólnie przetestowałam ją od razu po przyjściu pudełka i niedługo ją zrecenzuję. Wstępnie mogę powiedzieć, że mi się spodobała! :) W innych pudełkach zamiast tej maski znalazł się spray ochronny do włosów marki Element. Maska kosztuje 13,90 zł.
5 i 6) Tołpa Dermo Face Physio płyn micelarny i żel do mycia twarzy i oczu- płyn micelarny jest mi dobrze znany, ponieważ kiedyś kupowałam go w hurtowych ilościach. Bardzo go polecam. Tego żelu nie znam niestety, ale będę miała okazję go przetestować. Oba produkty są travel size.
7) BI-ES perfumy z kolekcji Numbers- ta kolekcja składa się z 11 zapachów inspirowanych numerologią. W tej kolekcji są perfumy zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Każdy z nich został zainspirowany innym portretem numerologicznym i odpowiada innemu zbiorowi cech charakteru. Ich pojemność to 15 ml i kosztują 17 zł. Nie jestem najlepsza w opisywaniu zapachów, ale mi trafił się taki cięższy i określiłabym go mianem eleganckiego.
8) Nivea żel pod prysznic lemongrrass & oil- zawiera perełki olejku o zapachu trawy cytrynowej. Dzięki zawartości olejku producent deklaruje, że skóra będzie miękka, gładka i przyjemna w dotyku. Kocham zapach trawy cytrynowej, także dla mnie to strzał w 10 :)) Żel kosztuje ok. 9 zł.
Ogólnie pudełko jest fajne ale szkoda że nie ma produktu wow tylko drogeryjne kosmetyki
OdpowiedzUsuńcola mnie najbardziej cieszy :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie zawartość tego pudełka. Nieźle się prezentuje na tle innych..
OdpowiedzUsuńPuszki coca cola najciekawsze !
OdpowiedzUsuń