9 lipca 2013

Max Factor: tusz do rzęs Clump Defy

Tuszu Clump Defy używam już od połowy kwietnia, zwlekałam długo z jego recenzją, ponieważ usilnie kilka razy próbowałam zrobić sobie sensowne zdjęcia by ładnie uchwycić efekt jaki daje, ale będąc zdanym na samego siebie jest to bardzo trudne :( Nadal nie wyszły idealnie i nie nie ukazują w 100 % efektu jaki daje. Aczkolwiek po kolei ;) 








Zaczynając od pozytywów:
  • jest to mój pierwszy pogrubiający tusz, który nie skleja rzęs, a je ładnie rozdziela- zawsze trafiałam na takie pogrubiające, które potrafiły zrobić z rzęs nieestetyczne kępki
  • dopiero teraz po 2,5 miesiąca zmienia swoją konsystencję- zaczął lekko zasychać. Biorąc pod uwagę, że miewałam tusze, które po miesiącu do niczego się już nie nadawały uważam to za bardzo dobry wynik
  • wygodna szczoteczka, fantastycznie się nią operuje, choć na początku ciężko było się do niej przyzwyczaić
  • nigdy nie zrobił mi pandy,  a to dla mnie duży komfort- używając DiorShow ciągle musiałam się kontrolować
  • mogę na niego liczyć w każdej sytuacji, czy jest ostre słońce i oczy mi łzawią, czy jest burza z zacinającym deszczem- nigdy się nie rozmazał
  • nie osypuje się
  • zawsze nabiera się odpowiednia ilość tuszu, nie trzeba jak w standardowych szczoteczkach nadmiaru tuszu wycierać o szyjkę
Negatywy:
  • efekt pogrubienia jest niestety dość słaby, rzęsy są ładnie rozdzielone, ale nie pogrubione
  • bardziej niż efekt pogrubienia widoczne jest uniesienie rzęs
  • cena jak dla mnie jest bardzo wysoka, inaczej bym na to patrzyła gdybym szła do drogerii i wiedziała, że dostanę w 100 % nowy i przez nikogo nieotwierany tusz. W realiach naszych drogerii 50 zł za tusz, który nie wiadomo ile tam leży i ile osób go otworzyło to zdecydowanie za dużo, nawet w promocji 39 czy 34 to nadal dużo



 Tutaj malując prosto ku górze:




Tutaj malując pod kątem ku zewnętrznym kącikom:




Na pierwszym zdjęciu konturówka Midnight Navy, a na drugim Lavender Grey z Avonu, pisałam o nich tutaj.
Widać, że moje rzęsy wołają o hennę :P

Nie wykluczam, że jeszcze kiedyś go kupię, ale moim ulubionym tuszem nie zostanie na pewno ;) 

27 komentarzy:

  1. Faaajny :) Miałam na niego chrapkę, ale za drogo :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Kreska na pierwszym zdjęciu ma ... aż zabrakło mi słów na określenie jak piękny to kolor!
    A co do tuszu- ja chyba się na niego nie skuszę. Mam już swoje ulubione, w niższej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba ;) Ja ciągle szukam swojego ideału;)

      Usuń
  3. Rzęsy wyglądają na na prawe uniesione długie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetna szczotka, masz ładną kreske na oku

    OdpowiedzUsuń
  5. efekt calkiem niezly:)) kolor ten pierwszej konturowki bardzo Ci pasuje do koloru oczu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie masz rację, w tym grey lavender nie wyglądam aż tak dobre, ale lubię ją, bo teraz w lecie dobrze się w niej czuję ;)

      Usuń
  6. Efekt nawet fajny, ale mam swoich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdyby nie ta cena pewnie bym kupiła go do dziennych makijażów, aby tak jak piszesz mieć komfort, że mi się nie rozmaże, czy obsypie.

    OdpowiedzUsuń
  8. efekt na oczku bardzo fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Plusy jakie wymieniłaś, bardzo mnie przekonują - może kiedyś się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie Ty masz dłuuugie rzęsy! Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie są długie, ale zdjęcie i tak tego nie oddaje w 100 % :)

      Usuń
  11. Śliczne masz rzęsy :)
    Fajny blog. Zapraszam do mnie.
    http://thisisacookiemonster.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Efekt całkiem całkiem choć mógłby lepiej pogrubiać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj zgadzam się, wtedy może bym się starała szukać jakiś promocji na allegro, a tak chyba sobie daruję ;)

      Usuń
  13. na Twoich rzęsach efekt mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dosyć ciekawy efekt :)
    Nie znam tego tuszu, moim ulubieńcem jest MF 2000calorie ;)
    Ładne, ciekawe zdjęcia! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Ja właśnie tej słynnej klasyki nie miałam jeszcze ;-)

      Usuń
  15. Mam ten tusz i lubię, ale szału nie ma. Masz niesamowity kolor oczu, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)