7 stycznia 2014

Bioluxe: krem do twarzy aloes intensywne nawilżenie

Witam serdecznie, na wstępie chciałam napisać, że przez najbliższy tydzień moja aktywność na Waszych blogach będzie ograniczona, ponieważ będę mieć sajgon na uczelni i ciężko będzie mi to wszystko pogodzić. Choć będę się starać do Was zaglądać "na telefonie". 
A teraz już przechodzę do recenzji rosyjskiego kremu aloesowego do twarzy marki Bioluxe, którego byłyście ciekawe, gdy pokazywałam Wam kolejną zakupioną sztukę w zakupach grudniowych ;) Akurat tego używam od października, także zdążyłam sobie o nim wyrobić opinię. 


Na pewno wiele osób uzna jego opakowanie za tandetne, przypominające pastę do zębów, dla mnie jako osobę, którą uczula mnóstwo kosmetyków ten aspekt schodzi na dalszy plan. Dostrzegam w nim jednak jego praktyczność, ponieważ jest miękkie i wyciśnięcie kremu nie stanowi najmniejszego problemu. 

Konsystencja jest dość gęsta, ale nie przekłada się to negatywnie na jego użytkowanie. Jest bezzapachowy praktycznie (choć w składzie parfum znajdziemy.)


Pomimo jego małej pojemności tj. 40 ml używam go praktycznie co noc od października i dopiero za kilka dni mi się skończy. Wchłania się bardzo dobrze (zajmuje mu to mniej niż pół minuty), nie zostawia żadnej tłustej warstwy, ani nawet jakiegokolwiek filmu, a nie używanie go w dzień jest spowodowane tym, że nadal w użyciu mam krem Baikal Herbals. Raz użyłam go pod podkład i nie widzę żadnych ku temu przeciwwskazań ;) Moje początki z nim były, że tak to określę dość "niepewne", ponieważ przez 3 pierwsze aplikacje delikatnie szczypała mnie skóra, pomyślałam, że znalazłam się w gronie nieszczęśliwców, którzy nie lubią się z aloesem, jednak później już się to nie powtórzyło. Mam suchą skórę i z napisem intensywne nawilżenie zgadzam się w pełni. Naprawdę nawilża, jestem z tego kremu bardzo zadowolona. Nie uczulił mnie, nie podrażnił, ba nawet raz, gdy miałam wyłączone światło w nocy pomyliłam go z kremem pod oczy i okazało się, że w ogóle mi nie spuchły powieki, a zdarzało mi się to już po niezliczonej liczbie kremów pod oczy ;-)

Skład: 

Oprócz ekstraktu z liści aloesu w składzie znajduje się olej kokosowy, olej słonecznikowy i gliceryna.


Cena i dostępność: 6 zł/rosyjskie sklepy internetowe

26 komentarzy:

  1. Fajnie, że jesteś z niego zadowolona:)

    I powodzenia na uczelni.. znam ten ból:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też byłam z tego kremu bardzo zadowolona i na pewno jeszcze nie raz wpadnie mi do koszyka. Wersja z zieloną herbatą też jest zacna, choć nie nawilża aż tak. Avocado jeszcze nie miałam, ale będę mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam wersję z awokado i świetnie sprawdzała się na noc :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cena niewysoka, więc warto się pokusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda bardzo ciekawie! Ja ostatnio pokochałam aloes w pielęgnacji włosów. Potrafi zdziałać cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przydałby mi się jakiś krem z aloesem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawy :D muszę się za nim rozejrzec ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy , dla mnie się nie sprawdziłby bo nie potrzebuję nawilżenia ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Sajgon na uczelni - skąd ja to znam ;/
    A z tym kremem pierwszy raz się spotykam :) Ale wygląda bardzo interesująco, zwłaszcza że jest z aloesem, który bardzo lubię w kremach ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. tylko 6 zł? wow super cena :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaka fajna cena jak na taki kosmetyk, i z tego co czytam jest rzeczywiście łagodny, fajna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwsze widzę ten krem :) Będzie mój jak nic, skład super, cena śmieszna, muszę o nim pamiętać jak będę zamawiać rosyjskie kosmetyki :)
    DZięki za świetną recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że się sprawdził :D Ja ostatnio kupiłam wersję z zieloną herbatą i awokado, ale jeszcze czekają na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  14. W takiej cenie sama chętnie bym go przetestowała, ale szkoda, że dostępny jest jedynie przez internet :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawa jestem jak sprawdziłby się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No to za tę cenę to prawdziwa perełka.

    OdpowiedzUsuń
  17. Opakowanie faktycznie nie za ciekawe, takie apteczne trochę jak dla mnie. Ja co do aloesu nie jestem przekonana, niby wygładza, nawilża, ale chyba mnie po nim wysypuje, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  18. Za taką cenę bomba :) Skuszę się :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz czytam o tym kremie ;) Fajnie, że jesteś z niego zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiamy aloesowe kosmetyki! a ten jaki tani...

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajna opcja kremu, który potrafi nawilżyć, z pewnością moja skóra byłaby z niego zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Och, czekałam na tą recenzję :)
    Pozytywnie mnie nastawiłaś na ten krem i chyba sobie go zakupie, cena też jak najbardziej na tak :D

    OdpowiedzUsuń
  23. za tą cenę warto go przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)