29 grudnia 2015

Fitomed: masło shea, czyli zimowe must have

Masło shea po raz pierwszy kupiłam 2 lata temu i od tamtego czasu w okresie jesienno-zimowym nie mogę się bez niego obejść, najczęściej sięgam po to z Fitomedu. Za co je polubiłam?;) W poście też zawrę kilka luźnych spostrzeżeń na temat kosmetyków z jego zawartością w składzie.



Opakowanie jest standardowe dla glinek i innych maseł marki Fitomed. Prosta grafika, wszystkie istotne informacje są zawarte na etykiecie.

Masło jest bezzapachowe, znajduje się w małych bryłkach jak na zdjęciach poniżej.

Roztapiam je na szklanym spodku, kładąc go na dopiero co zalaną herbatę i po chwili mam płyną postać. 


Działanie na włosy: 
  • świetnie nawilża, wygładza i nabłyszcza moje włosy, 3-4 godziny wystarczają (100 % przeciwieństwo oleju kokosowego)
  • nie obciąża ich i nie puszy
  • łatwo się zmywa
  • nie jednokrotnie mnie uratowało przed przesuszeniem po nieudanych eksperymentach
  • wszystkie maski i odżywki, które mają go w składzie zawsze dobrze działają na moje włosy

Działanie na skórę:
  • jego prawdziwa moc kryje się w intensywnym i długotrwałym nawilżeniu- gotowe masła na jego bazie -np. z The Body Shop świetnie nawilżają moją skórę
  • w tym poście (klik) pisałam o tym jak żel pod prysznic z Avonu wywołał u mnie reakcję alergiczną, która skończyła się liszajem na lewym ramieniu i to właśnie masło shea regularnie stosowane pomogło mi się go skutecznie pozbyć
  • mając katar często obdzierałam sobie skórę na nosie i maści, które stosowałam powodowały pieczenie, a suche skórki nie chciały znikać przez długi czas; shea nie dość, że najszybciej radziło sobie z tym problemem to jeszcze skóra mnie po nim nie piekła
  • leczy popękane dłonie- nakładałam go na noc pod rękawiczki w kryzysowych sytuacjach
  • swoją miłością do niego zaraziłam moją mamę i mimo tego, że solo jest tłuste to używa go jako balsamu i jest zadowolona z nawilżenia


Jedyna wada jaką zauważyłam to to, że kremy pod oczy z jego zawartością powodują u mnie opuchliznę i muszę szukać tylko takich, które go nie zawierają, a uwierzcie mi jest ciężko, bo większość ma :)

Znacie je?;)

40 komentarzy:

  1. stosowałam zamiast kremu do rąk ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też, ale w kryzysowych sytuacjach, bo mi wystarczał przeważnie krem :)

      Usuń
  2. Takiego czystego masła shea nie miałam, ale kosmetyki zawierające je wspominam bardzo dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Używałam masła shea na skórki wokół paznokci i sprawdzało się tam świetnie. Na włosach nie radziłam sobie z nakładaniem ale pewnie jeszcze wypróbuję je w taki sposób :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie spróbuj sobie go całkiem rozpuścić do oleju i pójdzie z górki :)

      Usuń
  4. Uwielbiam je za tyle zastosowań w jednym produkcie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja używałam jedynie jako dodatek w kosmetykach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze zamierzam robić kosmetyki w domu z nim jako głównym składnikiem :)

      Usuń
  6. Bardzo lubię masło shea w kosmetykach, ale nigdy nie próbowałam w czystej postaci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie wolę gotowe produkty, ale takie masło Shea również nie jest złe :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie ostatnio sięgam częściej po takie formy, bo świetnie się sprawdzają i nie mają zbędnej chemii :)

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. oj to masełko chodzi za mną od bardzo dawna, ale jeszcze nie miałam okazji go wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  10. Masło shea stało się ostatnio bardzo słynne w blogosferze ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam kiedyś, ale jakoś nie pokochałam;) ale sam Fitomed bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  12. zawsze ciekawiło mnie to masło, a maski do włosów z nim działają cudownie

    OdpowiedzUsuń
  13. mi na szczęście masło shea krzywdy nie robi zawarte w innych kosmetykach

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam je, wspaniałe, na bazie masła shea i kakaowego z fitomedu oraz olejków zrobiłam własne masełko o nieco lżejszej konsystencji

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bardzo lubie maslo shea :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię jako dodatek w kosmetykach.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie obciąża Ci włosów? Kiedyś kupiłam odżywkę z dodatkiem masła shea i strasznie obciążyła mi włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Również mam to masło shea z fitomedu i bardzo lubię, tak w ogóle muszę niedługo je zrecenzować;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam na niego ochotę od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię te masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  21. zapach niestety nie dla mnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez tego masła :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Balsamy i masła z jego dodatkiem lubię ale samego masła shea jeszcze nie stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O tak, na "obdarty" chusteczkami podczas kataru nos jest rewelacyjne ;)
    Ja jeszcze wcieram je w skórki, a także użyczam Mężowi, jak podrażni się podczas golenia :)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)