Kiedy marka Sylveco wprowadziła nową linię kosmetyków Biolaven od razu wiedziałam, że płyn micelarny musi być mój :) Jak się spisał?:) Zapraszam na recenzję.
Producent: "Oczyszczająco-łagodzący płyn micelarny pozwala dokładnie usunąć nawet wodoodporny makijaż twarzy i oczu. Składniki nawilżające i łagodzące zapobiegają wysuszeniu i koją podrażnioną skórę. Olej eteryczny z lawendy, symbol Prowansji, znany jest ze swoich relaksujących właściwości. Po zastosowaniu skóra pozostaje czysta, świeża i dobrze nawilżona."
Zapach w tym płynie jest czymś co podbiło moje serce od pierwszego użycia! :) Jest bardzo słodki, wyczuwam w nim połączenie winogron przełamanych lawendą. Jest intensywny i sprawia, że demakijaż staje się czymś bardzo przyjemnym i odprężającym :)
Właśnie to zapach sprawił, że koniecznie muszę przetestować balsam, bo myślę, że jego używanie będzie wielką przyjemnością :)
Opakowanie jest bardzo solidne, a szata graficzna też jest bardzo ładna i przyciąga wzrok na sklepowej półce. Wieczko przez cały czas używania się nie oderwało, pod światło widać dokładnie zużycie.
Wydajność mnie zaskoczyła, bo po 1,5 miesiąca używania go w buteleczce mam jeszcze 1/3 płynu, a sam płyn ma tylko 200 ml. Spodziewałam się, więc że po miesiącu go zdenkuję, a tutaj taka miła niespodzianka.
Działanie: mam duży problem z dobraniem odpowiednich kosmetyków do demakijażu oczu, bo przeważnie płyny micelarne mnie podrażniają, ale ten spisał się bez zarzutu. Nie podrażnia oczu przy zmywaniu, szybko rozpuszcza tusz i eyeliner, nie trzeba długo przecierać oczu, a jak odrobina dostanie się do oka nic nie piecze. Demakijaż twarzy również nie sprawia problemów- dokładnie zmywa, a przy tym pielęgnuje skórę, ponieważ po jego użyciu skóra jest bardzo gładka. Nie zostawia żadnej lepkiej warstwy, jak to potrafią robić inne płyny.
Skład:
krótki i bez zbędnych składników: znajdziemy tam glicerynę, panthenol, kwas mlekowy i olejek lawendowy.
Kupiłam go w Drogerii Wispol [KLIK].
Dla mnie nie ma minusów, a jego zapach jest naprawdę uzależniający! :)
Płynu nie miałam, ale lubiłam żel:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei jakoś nie lubię żeli także zostanę przy tym płynie :)
UsuńZaciekawił mnie ;) ja od długiego czasu jestem wierna temu z Biedronki ale chyba głównie ze względu na cenę i wydajność a nie działanie. Pora wypróbować coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :) Mi ten z Biedronki znudził się po 5 opakowaniach :)
UsuńJak tylko skończę Lipowy micel z Sylveco, to biorę się za testowanie tego cuda :)
OdpowiedzUsuńJa lipowy kocham także i ten powinien Ci przypaść do gustu ;)
UsuńU mnie się nie sprawdził ;(
OdpowiedzUsuńCzemu?:(
UsuńMam i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę :)
UsuńOstatnio skusiłam się na płyn micelarny z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńTo też bardzo dobry wybór, ja go kocham <3
UsuńDużo o tych kosmetykach czytałam dobrego. Osobiście jeszcze nie poznałam żadnego z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze Ci się uda, ja stopniowo poznaję, bo teraz otwieram szampon, ale na balsam mam największą chęć! :)
UsuńKusisz mnie tym, abym go zakupiła ;))
OdpowiedzUsuńHaha, i słusznie, bo warto :)
UsuńOstatnio wgl jestem ciekawa tego odłamu Sylveco, chętnie bym wypróbowała i micelka i żel do mycia twarzy ;]
OdpowiedzUsuńŻel tez jest chwalony, ale ja jakoś nie przepadam za żelami to pewno go nie wypróbuję :)
UsuńNiestety nie znam ich produktów, a od lat używam ziajki do zmywania makijażu;)
OdpowiedzUsuńJa za Ziają właśnie średnio przepadam :)
UsuńI kolejny produkt który chcę poznać :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńRzeczywiście był bardzo delikatny i przyjemnie się go używało, ale u mnie niestety niedokładnie domywał makijaż oczu:/
OdpowiedzUsuńU mnie akurat spisuje się dobrze, a używam teraz i tuszu Max Factora i L'oreala :)
UsuńNo i mam ochotę spróbować :P
OdpowiedzUsuńHaha :)
Usuńsuper,l że tak dobrze się sprawdza, też mam bardzo wrażliwe oczy i waśnie delikatnych produktów do demakijażu potrzebuję, super, że przy tym jest skuteczny
OdpowiedzUsuńJa właśnie też, dlatego to dla mnie takie ważne :)
Usuńparę dni temu robiłam zamówienie na doz.pl i zastanawiałam się, czy go kupić... ale dałam sobie spokój i wybrałam tołpę. mam płyn do higieny intymnej biolaven, podejrzewam że cała seria pachnie podobnie... nie przypadł mi jakoś specjalnie do gustu. może dlatego że żel wzmacnia woń, której powinien zapobiegać - jeśli wiesz co mam na myśli.
OdpowiedzUsuńTołpę do skóry wrażliwej również lubię :) A ja właśnie też myślałam o płynie, bo myślałam, że skoro tak pięknie pachnie to będzie strzał w 10, ojjj wiem- szkoda:(
UsuńMam żel z tej serii i jest świetny, micel czeka w szafce na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńTo widzę, że już kolejna osoba chwali sobie ich żel, to dobrze :)
UsuńNie używałam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie miałam jeszcze, ale postaram się mu przyglądnąć bliżej :)
OdpowiedzUsuńmiałam go i dla mnie był świetny ♥
OdpowiedzUsuńJeden z moich dwóch ulubieńców ;) (drugim jest oczywiście Sylveco lipowy)
OdpowiedzUsuńA zapach jest cuuudny!
Jednak śmieszy mnie w nim jedna rzecz- z przodu buteleczki umieszczona jest informacja, po której spodziewałabym się oleju z pestek winogron, a w składzie ów olej nie występuje ... :P
Bardzo przydatne ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, dopiero zaczynam :*
http://udecidedgirl.blogspot.com/