30 listopada 2016

Orientana: masło do ciała Róża Japońska i Liczi + kod BeGLOSSY -40 % dla Was

Witajcie :) Za oknem śnieg z deszczem i w komplecie śliskie chodniki :) Wbrew tej pogodzie typowo letnie zdjęcia :) Dziś opowiem Wam o orientalnym bogatym maśle do ciała z różą japońską i liczi, które ma za zadanie regenerować i nawilżać. Jak się spisało?
A na końcu postu mam także dla Was kod zniżkowy :)

Bogate w substancje odżywcze, jedwabiste masło do ciała stworzone na bazie ajurwedyjskich receptur. Skutecznie nawilża i regeneruje skórę. Bazą jest masło kokum i olejek słonecznikowy wzbogacone olejkiem z róży i ekstraktem z owocu liczi. Dodatkowo zawarliśmy w nim miód i olej z oliwek by jeszcze delikatniej dbać o skórę. Masło wspaniale rozprowadza się po skórze, a przyjemny naturalny zapach daje efekty prawdziwej aromaterapii kusząc pięknym różanym naturalnym aromatem.

Opakowanie to maluszek, ponieważ ma zaledwie 100 ml. Pod wieczkiem zostało zabezpieczone sreberkiem i dzięki temu mamy pewność, że nikomu przed nami nie przyszło do głowy go otwierać, wąchać bądź co gorsza "sprawdzać" konsystencję. Masło wystarczyło mi na miesiąc niemal codziennego używania, co uważam za dobry wynik :)
Zapach. Pewnie wspomnę o tym kolejny raz do znudzenia, ale jestem przeogromną fanką zapachu róży. I to pod każdą postacią- i muszę być z domieszką innych kwiatów, bardziej świeży i też nawet nie pogardzę takim "babciowym", chociaż przyznam, że plasuje się najniżej w moich upodobaniach :) Wiem, że niektórzy dlatego nienawidzą zapachu róży, bo kojarzy się im właśnie z taką starą babciną szafą:) Mnie na szczęście nie :)
Rozpisałam się, ale jaki właściwie jest ten zapach? Dość zaskakujący, bo wg mnie oprócz zapachu płatków róży czuję tam nutę takiej przełamanej łodygi- coś takiego liściastego, trawiastego?:) I właśnie dzięki temu zapach zyskuje na oryginalności. Jest to inny zapach niż tonik różany Orientany, o którym kiedyś już pisałam (recenzja). Na skórze utrzymuje się długo.


Działanie. Moje pierwsze masło z Orientany, tj. z trawą cytrynową i żywokostem kompletnie się nie sprawdziło, ponieważ po jego użyciu piekła mnie skóra. Po to masło sięgnęłam po tym jak dostałam uczulenia na pewien balsam (o którym napiszę Wam niedługo). Moja skóra nie dość, że była podrażniona to jeszcze przesuszona. Postanowiłam zatem wyjąć z zapasów to masło. Oczywiście rezultat nie był widoczny od razu- po jego regularnym używaniu przez 2 tygodnie moja skóra dopiero "odżyła", nie była ściągnięta. 
Sam produkt jest dość tłusty i trzeba uważać by nie nałożyć go za dużo. Jednak później wchłania się błyskawicznie.


Skład:
w składzie znajdziemy olej słonecznikowy, masło kokum, glicerynę, masło shea, sok z aloesu, olej z grapefruita, ekstrakty z róży damasceńskiej i liczi, oliwę z oliwek, wyciąg z żywokostu, miód, olej z kiełków pszenicy, olej sezamowy, olej ze słodkich migdałów.

Masło w cenie regularnej kosztuje 34 zł. To dość sporo, ale odwdzięcza się działaniem :) Miałyście coś z Orientany?:)





Rabat 40% na zakup pierwszego zestawu beGLOSSY. Otrzymuj co miesiąc zestaw 5 kosmetyków do przetestowania w domu.
T40GL
Kupon obowiązuje na subskrypcję oraz pakiety zestawów beGLOSSY. Rabat naliczany jest do pierwszego pudełka. Kupon ważny 24-30.11.

14 komentarzy:

  1. Wygląda ciekawie.
    U mnie na blogu też recenzja całkiem przyjemnego masełka do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam resztki olejku do ciała z orientany. Masełko tez kiedys miałam ale z innej linii . Super były

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam małe opakowanie :) taką próbkę. Niedługo będę testowała

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam go, ale Orientana mnie nie zawodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawił mnie ten zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię różane kosmetyki, chętnie kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogłabym go nie polubić właśnie ze względu na zapach, ale podoba mi się to, że polepszył kondycję Twojej skóry. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię kosmetyki Orientany ale akurat tego masełka nie znam. Chętnie o jednak nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogłabym go wypróbować, lubię takie produkty a cena moim zdaniem nie jest wygórowana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie tłuste masełka do ciała. Silnie odżywcze. Idealne na zimę. Jednak obecnie mam spory zapasik takich produktów, więc póki co nie szykuję się na zakupy kosmetyczne do pielęgnacji ciała. Pozdrowionka! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przygarnęłabym to masełko ale w innej kompozycji zapachowej ;) Róża nie jest zapachem który lubię w kosmetykach ;(

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)