23 lipca 2014

The Body Shop: sorbet truskawkowy do ciała

Witajcie po dłuższej przerwie :) Dziękuję serdecznie za wszystkie rady pod ostatnim postem ;) Dziś pierwsza recenzja kosmetyku z The Body Shop, akurat nie mam dostępu do tej marki, nabyłam go dzięki uprzejmości pewnej dobrej duszy :) 


Zapach: delikatny, idealnie odwzorowuje woń truskawki bez grama zbędnej chemii. Jest uzależniający ;-) Utrzymuje się na skórze nawet do kilku godzin.

Opakowanie- wygodna tuba z miękkiego plastiku, o prostej szacie graficznej, ale mogłaby mieć ciemniejsze napisy, bo jasno szare na pastelowym różu- wszystko się zlewa i trudno było mi to uchwycić na zdjęciach.

Rzut oka na skład sugeruje już jakie będzie działanie. Na drugim miejscu w składzie silikon, który daje uczucie wygładzenia skóry, które daje się odczuć naprawdę baaaardzo. Nie jest to dla mnie uciążliwe, ponieważ nie jest to taki efekt, który jeśli przestanie się utrzymywać wywołuje jakieś negatywne skutki dla mojej skóry (np. wysuszenie czy gorszą kondycję). Na trzecim miejscu gliceryna, więc jak na tak lekką konsystencję nawilża naprawdę nieźle. 
Wchłania się rewelacyjnie, po minucie już można zakładać ubranie bez żadnego dyskomfortu. Jest to jeden z nielicznych mazideł do ciała, który aż tak mi odpowiada pod tym kątem :) 

Skład:


Jego konsystencja jest dość specyficzna, bo na początku wydawało mi się, że będzie się rolowała, ale nic takiego nie miało miejsca :) Zawartość tego silikonu powoduje, że rozsmarowuje się bez najmniejszych problemów.




Miałyście jakiś kosmetyk z The Body Shop? Co Wam przypadło do gustu, a co nie?:)

38 komentarzy:

  1. Na lato takie cudo byłoby idealne i jeszcze ten zapach <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię kosmetyki o zapachu truskawki, ten musi być cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno pięknie pachnie :) Chętnie bym się nim wysmarowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem dziś w mieście, w którym jest TBS, chyba się tam wybiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Truskawkowy zapach idealny na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam, ale chętnie wypróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tempo wchłaniania i zapach brzmią idealnie! Szkodą, że skład opiera się na silikonie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam nic z tbs. I nie wiem czemu ale nie kuszą mnie te kosmetyki. Ten silikon by mnie chyba jednak przeraził.

    OdpowiedzUsuń
  9. mmm truskawki ;) to coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Musi ślicznie pachnieć, nie miałam nic z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajna konsystencja!
    Mam ochotę na inne wersje zapachowe :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czemu ja nie mam dostępu do TBS :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawy produkt niestety tego sklepu już nie ma w Łodzi i mam słaby dostęp do ich kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam go w wersji moringa i aż dziw, że się jeszcze recenzji nie doczekał :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapach musi być super, ja z ich kosmetykami mam różnie albo super ideał albo średnio, sorbetu jeszcze nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. truskawki jeszcze od nich nie mialam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Najbardziej kusi mnie w tym balsamie jego zapach :) Nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z the body shop, jakoś cena skutecznie mnie odpychała dotychczas, ale może w końcu czegoś wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czuję, że przypadłby mi do gustu już za sam zapach:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam nic z The Body Shop i bardzo ubolewam nad tym ;( A chciej lista rośnie i rośnie !

    OdpowiedzUsuń
  20. Mialam probke, ktora dostalam przy zakupie i bylam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj ale mnie zachęciłaś tym zapachem. Dlaczego dlaczego nie ma u mnie ich sklepu?! Aaaa. :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię jak pachnie :) Z TBS nie miałam jeszcze nic.

    OdpowiedzUsuń
  23. Niestety kosmetyki TBS znam tylko z blogów, oby kiedyś to się zmieniło :)

    OdpowiedzUsuń
  24. mi przypadło do gustu moje nowe arganowe masełko!

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie miałam. Musi super pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Chcę! Głównie za ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Niestety do TBS mam daleko, więc póki co używałam tylko oliwkowego żelu pod prysznic.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja jakoś nie przepadam za jedzeniowymi zapachami. Z TBS miałam masło Honeymania, teraz dostałam Argan Oil, ale jeszcze nie testowałam. Obydwa mają słodki zapach, który mdli. Ech, spodziewałam się teraz czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń
  29. musi pachnieć przepięknie. ; )

    OdpowiedzUsuń
  30. jeden z niewielu zapachów, którego nie lubię z TBS, ale mam też takie które wielbię :D

    OdpowiedzUsuń
  31. peeling kawowy wlasnej roboty i tak najlepszyy :D

    OdpowiedzUsuń
  32. zapach mógłby mnie przyciągnąc do tego kosmetyku

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie miałam nic z TBS ;(
    oooj, ten zapach mnie kusi, na pewno bym go polubiła! *.* i działanie idące z nim w parze- ideał :D

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)