3 września 2015

Podkład Manhattan Easy Match Make up: 30 Soft Porcelain

Odkładałam w czasie trochę tę recenzję, ale dzisiejsze jego denko zmotywowało mnie do napisania o tym podkładzie, który stał się moim aktualnym numerem 1 :)



Opakowanie z pompką, która dozuje mało podkładu i dzięki temu nie marnuje się nam niepotrzebnie za duża ilość- lekkie naciśnięcie wystarcza jeszcze na małe poprawki pod koniec aplikacji. Poza tym podkład ma bardzo fajny mechanizm, który w miarę zużywania podkładu idzie w górę i dokładnie widać ile nam jeszcze go zostało, także denko nie jest zaskoczeniem. A'propo samo opakowanie jest lekkie i idealnie nadaje się w podróże czy do noszenia na co dzień w torebce.


Kolor jest idealny dla takich bledziochów jak ja- nie odcina się od szyi i ładnie się wtapia w skórę. Jeśli większość podkładów drogeryjnych o najjaśniejszym kolorze dla Was jest za ciemne to mogę Wam polecić ten podkład, bo jest naprawdę jasny, na poziomie Ivory z PhotoReady (odrobinę jaśniejszy niż Buff) czy N1 True Match z L'oreala. Co do samej tonacji to określiłabym ją jako neutralną- ja nie zauważam w nim żółtych tonów, których notabene nie lubię i źle w nich wyglądam ani też nie ma różowych- te z kolei lubię i pewnie bym się z nich ucieszyła, ale wiem, że wielbicielek różu/świnkującego podkładu jest mało także to dobra wiadomość dla antyfanek :)

Przechodząc do najważniejszego, czyli jak się spisuje. Nakładając go za dużo lubi robić lekkie smugi, ale maski sobie dzięki niemu na szczęście nie zrobimy. Używając go oszczędnie nie odcina się od szyi, nie robi plam, ma dość wodnistą formułę, ale szybko szybko zasycha. Niemniej jednak największą zaletą tego podkładu jest trwałość! ;) Mój nos mimo, że mam suchą skórę i na policzkach i na czole lubi się świecić po kilku godzinach. W jego przypadku przez 10 godzin od jego nałożenia mogę się nie martwić o jakiekolwiek poprawki- nawet na tym nieszczęsnym nosie. Jest tak trwały, że nawet po intensywnym treningu na siłowni wygląda jak dopiero co nałożony na twarz i nie spływa mi, nie migruje z twarzami takimi plamami jak lubi mi to robić podkład z YR, o którym niedługo kilka słów.

Do jego zalet zaliczam także wysoki filtr jak na podkład- bo zawiera aż 18 SPF ( 17 ma True Match). Jest też bardzo wydajny, bo starczył mi na pełne 3 miesiące używania go mniej więcej 6 razy w tygodniu.

wyszedł trochę ciemniejszy niż w rzeczywistości- nie ma takich pomarańczowych tonów


Skład:

Podsumowując jest to najlepszy podkład jaki do tej pory miałam z uwagi na kolor, to, że dokładnie widzę ile mi go zostało, filtr, wydajność i trwałość! :)

Jego regularna cena to ok. 35 zł, ja kupiłam go na 50 % promocji w Rossmannie, więc mam nadzieję, że niedługo będzie podobna promocja o kupię go sobie :) Tymczasem biorę się za używanie True Match w nowej formule- jak widać ma wysoko zawieszoną poprzeczkę :)

48 komentarzy:

  1. testowałem na rece po 5 minutach strasznie ściemniał :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na szczęście to się nie dzieje- chyba nawet tego nie dopisałam, a to bardzo istotna kwestia :))

      Usuń
  2. Chyba raczej nie dla mnie ten odcień :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego gama z tego co się orientuję jest bardo szeroka, a za ciemny być nie może, bo myślę, że osób o jaśniejszej karnacji nie ma :)) Bo kto ma jaśniejszą karnację niż naturalny rudzielec:D

      Usuń
  3. Ciekawe czy u mnie by się sprawdził. jestem takim typowym bladziochem ale w zimie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety nie miałam okazji jeszcze wypróbować:) również czekam na promocje w rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko na ten podkład całą kolorówkę praktycznie kupuję już z MakeUp Revolution albo Catrice :)

      Usuń
  5. Odcień mógłby mi pasować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja używam podkładów Maybelline i może jak skończę tubkę, to wypróbuję ten, skoro tak polecasz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Maybelline miałam kilka lat temu ostatni raz, te które znam już dawno wycofane :)

      Usuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tym podkładzie, ale zachęciłaś mnie do tego, aby przyjrzeć się mu bliżej :) Aktualnie używam Rimmel Stay Matte i jestem zadowolona, ale może na promocji sięgnę po Manhattan :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że dużo osób go chwali, ale ja akurat go nie znam, bo ma dla mnie za ciemną kolorówkę :)

      Usuń
  8. Fajnie, że odznacza się aż tak dobrą trwałością :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jeszcze nigdy go nie miałam. Obecnie używam podkładu z AA rozświetlającego :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie kolorówka AA była zabójcza- cieeeeeemne wszystkie kolory :)

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  11. jak tak dobrze o nim piszesz to ja go chętnie wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy wcześniej go nie widziałam, ale przyznam, że czuję się skuszona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też nie zwracałam na niego uwagi, bo jakoś nigdy nie sięgałam po nic z tej marki :)

      Usuń
  13. to i mój najlepszy podkład jaki miałam, ja mam kolorek soft Beige 34 i jest idealny, ale zakupię sobie jeszcze w najciemniejszym kolorze (ja mam ciemną karnację, więc zaszaleję :D)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy go nie miałam, ale coś czuję, że niedługo poznam się z nim bliżej ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy go nie miałam. Pewnie kiedyś wypróbuję;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie zdecydowanie zbyt jasny, ale może uda się dobrać jakiś inny odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  17. nigdy nie myslalam o zakupie podkladu z manhattanu sama nie wiem dlaczego awięc na ten pewnie się skusze!
    MÓJ BLOG ZAPRASZAM-KLIKNIJ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie zwracałam większej uwagi na produkty tej marki :)

      Usuń
  18. Muszę się rzyjrzeć temu podkładowi jak będę w Rossmannie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam żadnego podkładu z Manhattanu, nawet nie wiedziałam, że sa takie dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pzyglądałam się mu podczas wyprzedazy w Rossmannie, ale ostatecznie z niego zrezygnowałam. Następnym razem go kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie miałam, ale mam już swoich ulubieńców w tej dziedzinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolor mógłby mi przypasować. Zaciekawiłaś mnie nim. A ten mechanizm nazywa się airless. Po prostu powietrze nie dostaje się do środka i wtedy denko idzie do góry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie fajnie, że został tutaj zastosowany, bo to wiele ułatwia :)

      Usuń
  23. Widzę, że nie jestem jedyną zwolenniczką różowych tonów w podkładach. W żółtych wyglądam na chorą...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawe czy poradziłby sobie też z moją świecącą twarzą :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Muszę wypróbować bo większość podkładów jest dla mnie za ciemna.

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)