Wspominałam kilka dni temu, że ostatnio zmagałam się z mocnym wypadaniem włosów, zaczęło się to mniej więcej od polowy października i finalnie kucyk jest o 1/3 mniejszy w obwodzie. W walce z tym problemem pomagał mi szampon Equilibry.
Opakowanie ma 250 ml, otwiera się bez najmniejszego problemu mokrymi dłońmi, pod koniec można go postawić na wieczku. Widać pod światło ile go jeszcze zostało w opakowaniu.
Zapach jest przyjemny, ziołowy. Ma biały, perłowy kolor i średnio gęstą konsystencją.
Do tej pory nie spotkałam kosmetyku, który realnie by mi pomógł z walce z wypadaniem włosów, oprócz tej wcierki, ale szczerze mówiąc nie miałam ostatnio ani ochoty ani czasu na codzienne zabawy z tym tonikiem. Szampon był najszybszym rozwiązaniem. Stosowałam go niemal codziennie i znacznie pomógł mi ograniczyć wypadanie włosów- ale działał jedynie na skutek, a nie na przyczynę, czyli nie wyeliminował mojego stresu, więc nie zahamował tego problemu w 100 %, bo nawet nie miał takiej szansy :) Pewno inaczej bym go jeszcze mogła ocenić gdyby to było wypadanie okresowe, np. z powodu pory roku czy zmęczenia.
Niemniej jednak naprawdę mi pomógł, bo początkowo na szczotce po jednym czesaniu było tyle włosów co po kilku tygodniach, w których włosy mi nie wypadały.
Szampon starałam się trzymać na włosach ok. 2 minut i wykonywać delikatny masaż w tym czasie.
Mimo braku sles pienił się bardzo dobrze i też dobrze radził sobie z oczyszczaniem włosów.
Dodatkowo łagodził mój przesuszony skalp. Muszę myć włosy codziennie, a on przedłużał ich świeżość o pół dnia (każdy kto myje codziennie zna ten ból) :)
Zużywam już drugie opakowanie i zdecydowanie mogę go określić jako mojego faworyta :)
Skład:
na trzecim miejscu znajduje się sok z aloesu, później hydrolizowane proteiny pszenicy, olej arganowy, ekstrakt z zielonej herbaty, panthenol, olej z ogórecznika lekarskiego, witamina A, witamina E, pirydoksyna, tauryna, biotyna, hydrolizowana keratyna, lecytyna, hydrolizowane proteiny soi, ekstrakt z nasturcji, ekstrakt z czerwonego wina, witamina C, hydrolizowana soja.
Szampon jest dostępny w drogerii Wispol (klik).
Ooo coś dla mnie, musze wypróbować. :D
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam, ale ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdził
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że równie dobrze jak i u mnie ;)
UsuńWażne, że pomógł. Czaję się na niego od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńDokładnie- ważne, że pomógł :)
UsuńPrzydałoby mi się coś takiego :).
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie jest drogi i wydajny ;)
UsuńBogaty skład, ciekawie się zapowiada :) postaram się go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie skład ma mega fajny ;)
UsuńNie znam, ale chętnie kupię :]
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńNie znałam tego produktu, jednak czasami moje włosy mają gorsze chwile i bardziej garną się do wypadania, więc przydałby mi się :)
OdpowiedzUsuńMoje takie mają chwilę jak się dużo denerwuję;P
UsuńSłyszałam już wiele o nim, ale jeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa przed zakupem o nim nie czytałam kompletnie, to był zakup w ciemno ;)
UsuńMam go i jest bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Ty jesteś zadowolona ;)
UsuńNie znam ich szamponu, ale lubię mydełko ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie znam tego produktu ;)
UsuńFajny szampon, sama z chęcią bym go wypróbowała może rozwiązałby mój problem wypadających włosów :-)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że tak, warto spróbować;)
UsuńOd dawna mam na niego chrapkę :D
OdpowiedzUsuńmi też strasznie włosy wypadają, ale ten szampon akurat nic z tym u mnie nie pomógł :)
OdpowiedzUsuńSzkoda :( A znalazłaś coś co pomogło?:)
UsuńOdpukać moje włosy na chwilę obecną nie wypadają :)
OdpowiedzUsuńDokładnie- odpukać;)
UsuńBardzo lubię szampony z tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa też i mam jeszcze do wypróbowania jeden- restrukturyzujący ;)
UsuńMiałam go i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajnie ;)
UsuńMojej córce bardzo wypadają włosy więc skuszę się na ten specyfik. Obserwuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMam w planach jego kupno gdy zmaleją moje zapasy :)
OdpowiedzUsuńU mnie zapasy włosowe akurat bardzo szybko się kurczą :)
UsuńChyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że nie pożałujesz ;)
Usuńnie miałam nic z tej firmy jeszcze, choć wiele dobrego o niej słyszałam, więc może dane będzie mi wypróbować coś od nich :)
OdpowiedzUsuńJa jak spróbowałam jednej rzeczy to przepadłam i chcę więcej i więcej ;)
Usuńdla mnie nr 1 to szampony Green Pharmacy:)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam ich, więc się nie wypowiem ;)
Usuńha to spróbuj koniecznie;D
UsuńMuszę na niego zapolować! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i też pozdrawiam ;)
UsuńNie mialam ;) Zycze mniej stresu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńJuż dawno chciałam go spróbować :) !
OdpowiedzUsuńTo widzę, że moją recenzją Ci o nim przypomniałam ;)
UsuńMiałem odżywkę i lubiłem ją :)
OdpowiedzUsuńMam w zapasach dwie, więc będę testować ;)
UsuńNawet nie wiedziałam, że tak dobrze działa. Miałam próbkę jakiegoś szamponu z Equilibry i podobały mi się włosy po jego zastosowaniu. Chyba czas zakupić pełnowymiarowe opakowanie.
OdpowiedzUsuńTeż nie wiedziałam, ale mogę śmiało powiedzieć, że wiele mu zawdzięczam ;)
UsuńMiałam go i byłam zadowolona ;]
OdpowiedzUsuńCieszę się ;]
UsuńMoich włosów ostatnio tez coraz więcej zostaje na TT więc może powinnam się nim zainteresować :)
OdpowiedzUsuńTo niefajnie, oby się ustabilizowało to wypadanie :(
UsuńTą serią zachwycała się ostatnio moja siostra, ale nie mogłam nigdzie znaleźć tych produktów. Dobrze wiedzieć, gdzie mogę je dostać :)
OdpowiedzUsuńBałabym się, że aloes by mnie uczulił, tym bardziej że jest już na 3 miejscu w składzie :/
OdpowiedzUsuńchetnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńHaha... weszłam na Twojego bloga i widzę, że mamy podobny gust (nagłówek) :) Miałam z Equlibry szampon w tej podstawowej wersji, jednak moja skóra głowy jest bardzo wymagająca i nie odpowiadał mi. Na wypadanie polecam Ci ampułki z Placenty, wypróbowałam - działają. Dołączam do Obserwatorów i pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń