Tytuł długi jak mur chiński, ale oddaje wszystko co chcę w tym poście zaakcentować ;) Zdenkowałam kilka dni temu tonik/lotnion Babuszki Agafii i chcę podzielić się z Wami tym tanim cudem.
Producent:
"Naturalny ziołowy lotion do włosów – wzmacniający, dzięki unikalnej
kombinacji naturalnych składników, intensywnie wzmacnia i odżywia włosy,
cebulki włosowe oraz skórę głowy.
Chmiel zwyczajny ( Humulus Lupulus) – wspomaga porost i zapobiega wypadaniu włosów, ma działanie wzmacniające i odżywcze.
Pokrzywa zwyczajna (Urtica Dioica) – rekordzista w zawartości witamin korzystnych dla włosów i skóry.Łopian większy (Arctium Lappa) – odżywia i wzmacnia cebulki włosowe, przeciwdziała wypadaniu włosów, obniża ryzyko pojawienia się łupieżu.
Gipsówka błyszcząca (Gypsophila Siberica) – tonizuje i odżywia włosy.
Sposób użycia:
Nanieść na czyste, wilgotne włosy i skórę głowy. Nie zmywać."
Opakowanie jest wykonane z twardego plastiku, niestety nawet pod światło nie widać ile zostało nam wcierki. Posiada otwarcie typu klik, ale nie jest ono do końca wygodne, niby nie jest zbyt szerokie przez co wylewa się zbyt dużo płynu, ale i też jest za wąskie, bo w rezultacie dozuje bardzo małą ilość. Ja przelewałam wcierkę na szklany spodeczek i z niego aplikowałam palcami na skórę głowy, na długość włosów już nie.
Sam tonik jest koloru żółto-zielonego.
Zapach, dosłownie się od niego uzależniłam, piękny ziołowy, ale nie niestety nie utrzymuje się, już 5 minut po aplikacji nie czuć go:(
Kwestia myślę, że dość istotna- nie wzmaga przetłuszczania się włosów, ale też nie przedłuża świeżości. Nie unosi włosów u nasady, ale też nie powoduje przyklapu, pod każdym względem "estetycznym" jest obojętna.
Mam wersję wzmacniającą, choć występuje również właśnie przeznaczona przeciw wypadaniu, a okazało się całkiem niespodziewanie, że właśnie ona pomogła mi w wielkim kryzysie włosowym. Po Joannie Rzepie, o której pisałam TUTAJ zmagałam się z bardzo przesuszonym skalpem, choć powinnam nawet użyć czasu teraźniejszego, bo nadal to trwa, a także bardzo zaczęły mi wypadać włosy. Ilość włosów, które zostawały w wannie po myciu włosów przekraczały moje najśmielsze wyobrażania o tym zjawisku, potrafiło ich być nawet dwie pełne garści. Miałam w zapasach właśnie ten tonik, który leżał i leżał, a ja właśnie chwilę wcześniej zastanawiałam się czy nie dać go jakiejś koleżance, ponieważ zawiera pokrzywę, a staram się jej unikać, bo przyciemnia włosy, a moje wystarczająco w ostatnim czasie ściemniały i brakuje mi takiej marchewki jaką miałam na głowie jako dziecko. Wracając do tematu postanowiłam ratować sytuację tą wcierką. Okazało się, że już po 3 aplikacjach co drugi dzień sytuacja się poprawiła znacznie, a po 1,5 tygodnia włosy przestały wypadać całkowicie! :)
Dodatkowym atutem jest to, że przyspieszył mi troszeczkę porost. Mierzenie w pierwszych dniach grudnia pokazało mi, że listopadowy "przyrost" przez Joannę Rzepę wynosił 0 cm! Tak ta wcierka dobiła mój skalp, a już styczniowe mierzenie pokazało, że zamiast 1 cm odnotowałam 1,5 cm- mimo, że to tylko 0,5 cm więcej niż standardowo bardzo mnie to ucieszyło ;)
Jeśli chodzi o skalp to tonik ten pomógł mi jedynie odrobinę, nie spowodował, że problem zniknął, ale go ograniczył, ale tego nawet od niego nie oczekiwałam ;)
Tym samym postanowiłam całkowicie zrezygnować z wcierek alkoholowych i nie próbować domowych wcierek, do mojego celu zapuszczania włosów nie jest już daleko, a nie chcę ponownie tego przeżywać co przeżywałam przez Joannę Rzepę.
Skład:
składniki zanalizowane zostały w opisie producenta 4 pierwsze miejsca to ekstrakty, reszta to konserwanty.
Tonik udało mi się kupić za 9,50, dostępność rosyjskie sklepy internetowe, możecie też próbować szukać w swoich zielarniach stacjonarnie.
miałam ten tonik :) byłam z niego bardzo zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie :)
UsuńMuszę się zaopatrzyć w to cudo zanim wyłysieje:]
OdpowiedzUsuńA pamiętam, że niedawno urodziłaś dzieciaczka, więc hormony szaleją, więc polecam, może akurat Ci pomoże :)) Też się obawiałam, że wyłysieję...
UsuńPrzy większych problemach z wypadaniem włosów z pewnością sięgnę po ten tonik, bo widzę że naprawdę dobrze radzi sobie z włosami podczas kryzysu.
OdpowiedzUsuńnie znam nie mialam, ale w przyszosci cos kupie:)
OdpowiedzUsuńja chyba też się zaopatrzę w jakiś rosyjski specyfik:)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję p/w włosów-trochę się obawiam kminku.
OdpowiedzUsuńA czemu?:) Ja właśnie jak czytałam skład tej wersji to on mnie mega zainteresował:D
Usuńaż chce się wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować. Po mizernych efektach stosowania wcierki Jantar, mój zapał do stosowania tego typu specyfików osłabł, ale opisany rezultat jest na tyle kuszący, że zaryzykuję ;)
OdpowiedzUsuńU mnie przyrost niestety nie ruszył, ale wypadanie się odrobinę po niej zmniejszyło :)
OdpowiedzUsuńMi też znowu włosy zaczęły wypadać. Kiedyś ładnie poradziło sobie z tym masło mango. Ale już go nie mam od dłuższego czasu i problem wrócił. A moja natura testerki ciągnie mnie żeby wypróbować teraz coś innego, pomyślę nad tym tonikiem :)
OdpowiedzUsuńMi też bardzo pomógł ten tonik! Genialny, tani i bardzo wydajny, a zmagałam się z nie lada problemem po koszmarnej kuracji wodą brzozową;/
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie pomógł;) Ja wody brzozowej nie używałam- kiedyś bez problemu bym się na to zdecydowała, ale dziś już nie;)
UsuńOd jakiegoś czasu mocniej wypadają mi włosy, więc muszę go koniecznie wypróbować :) Zapisuję na listę zakupów ;)
OdpowiedzUsuńCzekałam na recenzję wcierek RBA, czuję się zaintrygowana i mam ogromną ochotę je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńjutro będe w zielarskim to zapytam o ten tonik :D
OdpowiedzUsuńKurcze, skąd Ty te rosyjskie cuda wszystkie bierzesz. Ja z wypadaniem włosów się już jakoś uporałam, ale... ten przyspieszony porost włosów jest kuszący.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo ich kupuję w sklepach internetowych, stacjonarnie mam malutki wybór i na dodatek o wiele drożej niż via internet z przesyłką przeważnie;)
UsuńTo ja podpowiem skąd się te cuda biorą - na przykład na www.kosmetykirosyjskie.pl :D
UsuńNa dobry pocżątek rabat na pierwsze zakupy w wysokości 10%, ale lojalnie uprzedzam, że tonik wzmacniający niestety " wyszedł"
Aktualnie stosuję kozieradkę, ale ten tonik na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad kuracją kozieradką, ale wiem, że nie zniosłabym tego rosołowego zapachu:P
UsuńA ja lubię wcierki tylko z alkoholem, inaczej strasznie włosy się przetłuszczały, nie lubię mieć nic przy nasadzie włosów.
OdpowiedzUsuńRozumiem;) U mnie raczej kwestia czy z alkoholem czy bez nie wpływała na pezetłuszczanie;)
UsuńO kurde, ale narobiłaś mi na niego ochoty. Jakoś nie jestem przekonana do rosyjskich kosmetykó, sama nie wiem czemu, ale chyba najwyższy czas się przełamać.
OdpowiedzUsuńPrzełam się jak najbardziej, bo warto;) Ja już bez niektorych rosyjskich kosmetyków nie wyobrażam sobie życia;)
UsuńWłaśnie do mnie leci z allegro. :) U mnie w zielarskich raczej ciężko o niego. Co prawda moje masakryczne wypadanie poprawiło się znacząco dzięki 3-tygodniowej kuracji Jantarem. Kolejny miesiąc pociągnę Jantar, bo kupiłam zapasową butelkę a później przerzucę się na Agafię. Co za szczęście, że wcierki z alkoholem absolutnie mi nie szkodzą. :)
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci powiem, że mi też kiedyś nie szkodziły i moimi ulubionymi wcierkami były właśnie te alkoholowe;) Ale po 1,5 h skalp się zbuntował i niestety teraz pozostały mi te bezalkoholowe;)
UsuńMiało być po 1,5 roku, a wyszła głupota;)
UsuńTonik wygląda nader interesująco, ale Joanna Rzepa mnie rozwaliła na łopatki, bo wcześniej nie czytałam tego posta u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNiestety przeraża mnie ta wcierka jak tylko o niej sobie przypomnę, brrrr.
UsuńU mnie się on spisał średnio - nie za dobrze, ale trochę pomógł :)
OdpowiedzUsuńWażne, że nie zaszkodził, a z tego co czytam to nikomu;) W przeciwieństwie do Rzepy;)
UsuńMyślę, że u mnie by się dobrze sprawdził. Szkoda, że za dobrze ze skalpem sobie nie poradził, bo to również by mi się przydało. Spróbowałabym go na mój problem z wypadaniem włosów. ;)
OdpowiedzUsuńja niestety nie mogę używać żadnych wcierek na wspomnienie włosów, skupiam się na walce z łuszczycą i stosuję płyny, które ja minimalizują.
OdpowiedzUsuńWspółczuję:( Życzę powodzenia w walce :))
UsuńSkoro przyspieszyła porost to koniecznie muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam, może nie jest to ogromne przyspieszenie, ale zawsze coś :)
UsuńCoś czuję, że będę musiała się z nim zapoznać :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog:)
OdpowiedzUsuńobserwuję i liczę na rewanż;)
http://swiatdzikuski26.blogspot.com/
Miałam tą wersje przeciw wypadaniu włosów, co prawda z wypadaniem nic sobie nie poradziła ale za to jak przyspieszyła porost-mój hit :) Ale skoro ta wersja pomaga z wypadaniem włosów,to napewno ją kupie :)
OdpowiedzUsuńI to mnie bardzo zachęciło! :)) Muszę koniecznie wypróbować w takim razie :)
UsuńCałkowicie zlikwidował wypadanie? to ja go chcę, natychmiast! :))
OdpowiedzUsuńCałkowicie :))
Usuń