12 stycznia 2014

Organic Shop peeling enzymatyczny mango i morela

Dziś o rosyjskim peelingu enzymatycznym marki Organic Shop z mango i morelą. Jest to mój drugi tego typu peeling, po idealnym wręcz Ziaji z serii Ulga ten miał postawioną wysoko poprzeczkę, czy się sprawdził? ;) 


Opakowanie o pojemności 75 ml wykonane z miękkiego plastiku z niewielkim otwrem, z którego bezproblemowo wydobywa się kosmetyk i będzie można go zużyć po rozcięciu do ostatniej kropli. Aczkolwiek odpadł mi już przy 2 użyciu taki "dzyndzelek" z nakrętki i teraz się nie chce zamknąć, stoi na zamknięciu, ale na szczęście nie wysycha, korzystam z niego bez problemu ;)


Zapach to dosłownie bajka, idealne odwzorowanie owoców mango i moreli, przesłodki! :) 

Konsystencja: w przypadku Ziajowego peelingu była bardziej żelowa, tutaj mamy konsystencję typową dla lekkiego kremu.  Po nałożeniu na twarz nie zmienia się po upływie czasu, nie zasycha, bezproblemowo się zmywa.

Działanie: niestety po jego aplikacji czuję lekkie wysuszenie... Zaczęłam go stosować na początku września, kiedy moja skóra jeszcze nie miała takich problemów z suchością, a już wtedy odczuwałam ten negatywny skutek. W przypadku Ziajowego nie zdarzyło mi się to nigdy nawet podczas mrozów. Skóra jednak jest dobrze oczyszczona i z tego akurat jestem bardzo zadowolona. Później skóra "pije" krem jak gąbka. Świetnie działa gdy ma się go na twarzy 15 minut.
Mimo to bardzo go polubiłam, bo jego zapach czuć przez cały czas, dosłownie jakby się miało nos w koszyczku z morelami, skład jest bardzo dobry, dodatkowo aplikacja i zmywanie jest bajecznie prosta.



Skład:



Cena i dostępność: kupiłam go za 9,99 w promocji, cena regularna to w granicach 15 zł (chociażby na Skarbach Syberii)

Lubicie peelingi enzymatyczne?:) Ja akurat mogę używać tylko takich ;)

26 komentarzy:

  1. Lubię to uczucie "wypijania" kremu po użyciu peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubimy, lubimy! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm uwielbiam mango, więc pewnie się na niego skuszę :) nawet jeśli to nuty moreli biorą górę. Często kupuję wschodniaki do włosów, więc muszę go dodać do kolejnego zamówienia :) może mnie nie wysuszy

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładne opakowanie a i zawartość wydaje się być ok :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię peelingi enzymatyczne, więc chętnie bym przetestowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja powinnam używać enzymatycznych, ale nie umiem się odzwyczaić od takich tradycyjnych, choćby delikatnych zdzieraków :) zapach brzmi bardzo apetycznie

    OdpowiedzUsuń
  7. thx bardzo:)

    ps. może jesteś zainteresowana follow;)?

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie bym go powąchała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja dopiero rozpoczynam przygodę z peelingami enzymatycznymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak czuć taki piękny zapach cały czas to musi być dodatkowo świetny relaks :) Fajnie, pewnie też by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam peelingi enzymatyczne, nie umiem już używać zdzieraków. Ten wysusza.. hmm... trudno i tak mam ochotę go przetestować ze względu na dobre oczyszczanie i zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię peelingi enzymatyczne. Jeśli ten wysusza, a tak pięknie pachnie, to może wina jakichś dodatków zapachowych.

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś czuję że go kupię ;) Dzięki za przedstawienie tego produktu ;)
    http://sisterrforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie spotkałam się z nim wcześniej, trochę się boję tego wysuszania, o którym piszesz, więc nie wiem czy go kiedyś wypróbuję... Ale zapach musi być piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Peelingi enzymatyczne bardzo lubię, ale w przypadku tego wysuszanie mocno mnie zniechęca. Moja sucha cera nie byłaby zadowolona z takiego ubocznego działania :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Mimo wszystko chętnie bym go wypróbowała choćby ze względu na zapach :) A ten z Ziaji to jaki miałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://hedvigisokosmetykach.blogspot.com/2013/06/peeling-enzymatyczny-ziaja-ulga.html ten ;)

      Usuń
  17. Wolę raczej peelingi mechaniczne niż enzymatyczne, jednak zwykle robię je sama. Jeśli ten przesusza choć trochę to jak dla mnie odpada. Za to zapach na pewno ma piękny. Mango to mój ulubiony owoc :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze nie używałam peelingu enzymatycznego. Może się skuszę i zakupię ten, ostatnio już o nim czytałam i myślę, że mogłabym, być z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze nigdy nie używałam peelingu enzymatycznego:)

    OdpowiedzUsuń
  20. no jak wysusza to juz jest skresloy

    OdpowiedzUsuń
  21. zapach brzmi jak wspomnienie lata! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. jest mango, więc peeling na pewno kiedyś będzie mój:)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)