Dziś o rosyjskim peelingu enzymatycznym marki Organic Shop z mango i morelą. Jest to mój drugi tego typu peeling, po idealnym wręcz Ziaji z serii Ulga ten miał postawioną wysoko poprzeczkę, czy się sprawdził? ;)
Opakowanie o pojemności 75 ml wykonane z miękkiego plastiku z niewielkim otwrem, z którego bezproblemowo wydobywa się kosmetyk i będzie można go zużyć po rozcięciu do ostatniej kropli. Aczkolwiek odpadł mi już przy 2 użyciu taki "dzyndzelek" z nakrętki i teraz się nie chce zamknąć, stoi na zamknięciu, ale na szczęście nie wysycha, korzystam z niego bez problemu ;)
Konsystencja: w przypadku Ziajowego peelingu była bardziej żelowa, tutaj mamy konsystencję typową dla lekkiego kremu. Po nałożeniu na twarz nie zmienia się po upływie czasu, nie zasycha, bezproblemowo się zmywa.
Działanie: niestety po jego aplikacji czuję lekkie wysuszenie... Zaczęłam go stosować na początku września, kiedy moja skóra jeszcze nie miała takich problemów z suchością, a już wtedy odczuwałam ten negatywny skutek. W przypadku Ziajowego nie zdarzyło mi się to nigdy nawet podczas mrozów. Skóra jednak jest dobrze oczyszczona i z tego akurat jestem bardzo zadowolona. Później skóra "pije" krem jak gąbka. Świetnie działa gdy ma się go na twarzy 15 minut.
Mimo to bardzo go polubiłam, bo jego zapach czuć przez cały czas, dosłownie jakby się miało nos w koszyczku z morelami, skład jest bardzo dobry, dodatkowo aplikacja i zmywanie jest bajecznie prosta.
Mimo to bardzo go polubiłam, bo jego zapach czuć przez cały czas, dosłownie jakby się miało nos w koszyczku z morelami, skład jest bardzo dobry, dodatkowo aplikacja i zmywanie jest bajecznie prosta.
Skład:
Cena i dostępność: kupiłam go za 9,99 w promocji, cena regularna to w granicach 15 zł (chociażby na Skarbach Syberii)
Lubicie peelingi enzymatyczne?:) Ja akurat mogę używać tylko takich ;)
Lubicie peelingi enzymatyczne?:) Ja akurat mogę używać tylko takich ;)
Lubię to uczucie "wypijania" kremu po użyciu peelingu :)
OdpowiedzUsuńLubimy, lubimy! :)
OdpowiedzUsuńMmm uwielbiam mango, więc pewnie się na niego skuszę :) nawet jeśli to nuty moreli biorą górę. Często kupuję wschodniaki do włosów, więc muszę go dodać do kolejnego zamówienia :) może mnie nie wysuszy
OdpowiedzUsuńja coraz bardziej lubię;]
OdpowiedzUsuńChciałabym go powąchać :)
OdpowiedzUsuńŁadne opakowanie a i zawartość wydaje się być ok :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi enzymatyczne, więc chętnie bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńja powinnam używać enzymatycznych, ale nie umiem się odzwyczaić od takich tradycyjnych, choćby delikatnych zdzieraków :) zapach brzmi bardzo apetycznie
OdpowiedzUsuńthx bardzo:)
OdpowiedzUsuńps. może jesteś zainteresowana follow;)?
Chętnie bym go powąchała :)
OdpowiedzUsuńja dopiero rozpoczynam przygodę z peelingami enzymatycznymi ;)
OdpowiedzUsuńJak czuć taki piękny zapach cały czas to musi być dodatkowo świetny relaks :) Fajnie, pewnie też by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi enzymatyczne, nie umiem już używać zdzieraków. Ten wysusza.. hmm... trudno i tak mam ochotę go przetestować ze względu na dobre oczyszczanie i zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi enzymatyczne. Jeśli ten wysusza, a tak pięknie pachnie, to może wina jakichś dodatków zapachowych.
OdpowiedzUsuńCoś czuję że go kupię ;) Dzięki za przedstawienie tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sisterrforever.blogspot.com/
Nie spotkałam się z nim wcześniej, trochę się boję tego wysuszania, o którym piszesz, więc nie wiem czy go kiedyś wypróbuję... Ale zapach musi być piękny :)
OdpowiedzUsuńnie znam niestetyL:)
OdpowiedzUsuńPeelingi enzymatyczne bardzo lubię, ale w przypadku tego wysuszanie mocno mnie zniechęca. Moja sucha cera nie byłaby zadowolona z takiego ubocznego działania :(
OdpowiedzUsuńMimo wszystko chętnie bym go wypróbowała choćby ze względu na zapach :) A ten z Ziaji to jaki miałaś?
OdpowiedzUsuńhttp://hedvigisokosmetykach.blogspot.com/2013/06/peeling-enzymatyczny-ziaja-ulga.html ten ;)
UsuńWolę raczej peelingi mechaniczne niż enzymatyczne, jednak zwykle robię je sama. Jeśli ten przesusza choć trochę to jak dla mnie odpada. Za to zapach na pewno ma piękny. Mango to mój ulubiony owoc :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam peelingu enzymatycznego. Może się skuszę i zakupię ten, ostatnio już o nim czytałam i myślę, że mogłabym, być z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam peelingu enzymatycznego:)
OdpowiedzUsuńno jak wysusza to juz jest skresloy
OdpowiedzUsuńzapach brzmi jak wspomnienie lata! ;)
OdpowiedzUsuńjest mango, więc peeling na pewno kiedyś będzie mój:)
OdpowiedzUsuń