Do tej pory recenzowałam już kilka kosmetyków Balea do włosów, jednak żaden nie spełnił moich oczekiwań, a czasem wręcz szkodziły. Tym razem w przypadku odżywki z mango i aloesem jest zdecydowanie lepiej, acz pewne minusy się znalazły.
Opakowanie jest dość sztywne, choć konsystencja jest bardziej wodnista niż w przypadku jej kokosowej siostry, przez co wydobywanie jest o wiele prostsze i nawet pod koniec nie miałam z tym problemu.
O koksowej pisałam już TU, miałam okropne problemy ze zmyciem jej, często okazywało się, że na grzebieniu znajdowały się jeszcze resztki, więc koniecznym było kolejne płukanie, dlatego w przypadku tej obawiałam się podobnego efektu, aczkolwiek nie było z tym problemu i to dało już jej sporą przewagę
Jeśli chodzi o zapach to przypomina mi jogurt Jogobelli z mango, choć nie jest tak przyjazny dla nosa, bardziej chemiczny. Na szczęście nie utrzymuje się na włosach.
Trzymam ją na włosach zawsze 5 minut. Nie obciąża moich włosów, nie powoduje przyklapu. Ładnie nawilża- wyraźnie to czuć. Po zmyciu odżywki włosy są gładkie, jednak po wyschnięciu już nie zauważam spektakularnego efektu, który byłby widoczny gołym okiem, czuć go tylko w dotyku.
Tym minusem, który jest dla mnie decydujący i powoduje spore wątpliwości w odniesieniu tej odżywki to fakt, iż po wyjściu na zewnątrz, nawet w dzień, który nie jest wietrzny powoduje plątanie się włosów, nawet dzieje się to w gdy obcierają się włosy o kurtkę. Ktoś może powiedzieć, że nie ma silikonów i to dlatego, niestety nie, bo nie używam odżywek silikonowych od roku, a tylko ta tak u mnie "działa". Reasumując przyczynia się do plątania się włosów i pierwszą rzeczą jaką muszę zrobić po wejściu do budynku do rozczesanie włosów. Mam jednak do niej pewny sentyment i chciałabym ją znów wypróbować, tym razem jednak latem, może sprawdzi się lepiej? ;)
Skład:
Skład o wiele krótszy niż w przypadku kokosowej siostry i dodatkowo nie zawiera alkoholu tak jak ona, jedynie isporopyl alkohol, który i w tej recenzowanej wersji się znalazł. Przed zapachem znajdujemy tylko z ciekawych składników glicerynę, po nim pantenol i na ostatnich miejscah w składzie sok z aloesu i ekstrakt z mango indyjskiego.
Miałyście? Przypadła Wam do gustu?:)
P.S. Mam jeszcze takie pytanie ;) Część z Was prowadzi fan page swoich blogów na facebooku i zastanawiam się jak wygląda kwestia tego by móc pisać ze swojego fan page na innych?
Opakowanie jest dość sztywne, choć konsystencja jest bardziej wodnista niż w przypadku jej kokosowej siostry, przez co wydobywanie jest o wiele prostsze i nawet pod koniec nie miałam z tym problemu.
O koksowej pisałam już TU, miałam okropne problemy ze zmyciem jej, często okazywało się, że na grzebieniu znajdowały się jeszcze resztki, więc koniecznym było kolejne płukanie, dlatego w przypadku tej obawiałam się podobnego efektu, aczkolwiek nie było z tym problemu i to dało już jej sporą przewagę
Jeśli chodzi o zapach to przypomina mi jogurt Jogobelli z mango, choć nie jest tak przyjazny dla nosa, bardziej chemiczny. Na szczęście nie utrzymuje się na włosach.
Trzymam ją na włosach zawsze 5 minut. Nie obciąża moich włosów, nie powoduje przyklapu. Ładnie nawilża- wyraźnie to czuć. Po zmyciu odżywki włosy są gładkie, jednak po wyschnięciu już nie zauważam spektakularnego efektu, który byłby widoczny gołym okiem, czuć go tylko w dotyku.
Tym minusem, który jest dla mnie decydujący i powoduje spore wątpliwości w odniesieniu tej odżywki to fakt, iż po wyjściu na zewnątrz, nawet w dzień, który nie jest wietrzny powoduje plątanie się włosów, nawet dzieje się to w gdy obcierają się włosy o kurtkę. Ktoś może powiedzieć, że nie ma silikonów i to dlatego, niestety nie, bo nie używam odżywek silikonowych od roku, a tylko ta tak u mnie "działa". Reasumując przyczynia się do plątania się włosów i pierwszą rzeczą jaką muszę zrobić po wejściu do budynku do rozczesanie włosów. Mam jednak do niej pewny sentyment i chciałabym ją znów wypróbować, tym razem jednak latem, może sprawdzi się lepiej? ;)
Skład:
Skład o wiele krótszy niż w przypadku kokosowej siostry i dodatkowo nie zawiera alkoholu tak jak ona, jedynie isporopyl alkohol, który i w tej recenzowanej wersji się znalazł. Przed zapachem znajdujemy tylko z ciekawych składników glicerynę, po nim pantenol i na ostatnich miejscah w składzie sok z aloesu i ekstrakt z mango indyjskiego.
Miałyście? Przypadła Wam do gustu?:)
P.S. Mam jeszcze takie pytanie ;) Część z Was prowadzi fan page swoich blogów na facebooku i zastanawiam się jak wygląda kwestia tego by móc pisać ze swojego fan page na innych?
dopiero wkraczam w świat balea;)
OdpowiedzUsuńAle o co Ci konkretnie chodzi z tym fp?:)
Może faktycznie nie jasno napisałam :) Jeśli założyłabym swój i gdybym chciała coś napisać na Twoim to mogę tak po prostu? Czy to wymaga jakiegoś udostępnienia przez kogoś czy coś w tym stylu?:)
Usuńnie wymaga ;)
Usuńa ja aktualnie "biorę się" za kokosową :D
nie miałam jej, ale jest na mojej liście,bo słyszałam dużo pozytywów
OdpowiedzUsuńJak widzę go to myślę że pachnie tak nieziemsko.. szkoda że jest inaczej :(
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam jeszcze kosmetyku z tej firmy.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że plącze, ale generalnie wydaje się całkiem przyjemna :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że plącze włosy ;/ Może latem faktycznie lepiej się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńMam szampon o tym zapachu. Póki co jestem zawiedziona... Nie zmywa dobrze olei.. Albo mi się tak wydaje, że słabo oczyszcza, zobaczymy co będzie dalej :P
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy jeszcze tych kosmetyków, ale chyba pora i na mnie.. chciałabym móc coś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie, KLIK ;)
Miałam wyłącznie wersję kokosową, która nie robiła z moimi włosami nic...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy skuszę się na inne ;)
Odżywek z tej serii nie znam, ale bardzo polubiłam szampon jagodowy :) W zapasach mam jeszcze właśnie wersję mango i aloes, jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale być może w przyszłości:)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko nadal mam ochotę przetestować produkty tej firmy gdy będę mieć okazję :)
OdpowiedzUsuńja do włosów z balea nic nie miałam i muszę to nadrobić. zapewne zacznę od tej odżywki, bo wszstko co mango musi wpaść w me dłonie prędzej czy później:D
OdpowiedzUsuńa co do fp na facebooku: pisanie na innych fp jest spoko, da się ale nie na mobilej aplikacji "Pages" na stacjonarnym fb zdecydowanie polecam:)
Gdyby tylko była lepiej dostępna już by była moja, a tak może kiedyś uda mi się ją zdobyć ;)
OdpowiedzUsuńNic od Balei nie miałam, niestety, i chyba raczej sie nie zapowiada, że cokolwiek mieć będę:D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej firmy, szkoda że są tak trudno dostępne ;/
OdpowiedzUsuńNiestety, ja swoje Baleowe zakupy poczyniłam ba allegro;)
UsuńZ Balea jeszcze niestety nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńTej odżywki jeszcze nie miałam, ale mam tę z figą ;)
OdpowiedzUsuńI sprawdza się u Ciebie?:)
UsuńUwielbiam ją :) podobnie jak u Ciebie u mnie kokosowa się nie sprawdziła, ale ta co innego, włosy są po niej bajecznie miękkie. Spróbuj też tej z czerwonymi pomarańczami :D
OdpowiedzUsuńZ czerwonymi pomarańczami miałam maskę i była jeszcze gorsza niż ta odżywka kokosowa ;) Zobaczę skład- jeśli nie ma alkoholu to jest szansa, że się sprawdzi ;)
Usuńmusi ladnie pachniec,ale jak obciaza to odpada
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej masę opinii, chętnie bym sama wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej jeszcze :) Szkoda, że plącze włosy..:/
OdpowiedzUsuńMiałam ją! To moja ulubiona odżywka do tej pory ze wszystkich jakie używałam! Uwielbiałam ją, bo jako jedna z niewielu nie powodowała u mnie plątania włosów ( a mam z tym wielki problem). Widać, że każdy rodzaj włosów reaguje inaczej :)
OdpowiedzUsuńCo do fejsa nie pomogę Ci bo moja strona nazywa się tak samo jak użytkownik, czyli w obydwu przypadkach Arcy Joko i szczerze nie wiem jako kto zawsze piszę :D czy jako funpage czy jako ja.
OdpowiedzUsuńA co do odżywki też obstawiam, że latem może sprawdzi się lepiej :)
Ja jeszcze nigdy nie miałam nic z Balea do włosów :(
OdpowiedzUsuńA co do fejsa to zaloguj się na swój profil i w prawym górnym rogu masz takie "koło zębate" i tem klikasz i wybierasz opcję "Korzystaj z Facebooka jako: NAZWA FP" i automatycznie Cię przelogowuje ;)
Mam nadzieję, że pomogłam :P
O nie, moja odżywka nie może plątać włosów :) Z drugiej strony to mango nie pozwala mi przejść obok niej obojętnie :P
OdpowiedzUsuńszkoda, ze u mnie nie ma tych produktow :(
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic tej firmy, ale po tym co piszesz, nie ma czego żałować. I bez tego mam problemy z rozczesaniem moich dość gęstych włosów.
OdpowiedzUsuńmam z tej serii zarówno szampon, jak i odżywkę - u mnie sprawdzają się całkiem przyzwoicie, no i bardzoooo ładnie pachną :-)
OdpowiedzUsuńNie używałam. Nie mam dostępu do tych kosmetyków, ale jestem mega ciekawa jak ta odżywka pachnie - lubię zapach mango, więc może by mi się spodobała. Co do plątania włosów, to też mam z tym problem, ale u mnie sprawdzają się produkty z silikonami - znacznie ułatwiają rozczesywania. No i dobra szczotka to podstawa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
Do tej pory używałam tylko szamponu Balea i był nawet w porządku, natomiast z odżywkami nie miałam jeszcze styczności.
OdpowiedzUsuńzdaje się, że mam ją w szafce ale jeszcze nie probowalam :) dobrze że nie ma alkoholu bo odzywki alterra i alverde mocno mnie zawiodly pod tym wzgledem.
OdpowiedzUsuńU mnie czeka na swoją kolej używania..
OdpowiedzUsuń