Z tą recenzją zwlekałam aż rok (mimo, że kocham kolorówkę to nie lubię jej recenzować), a w tym czasie zdążyłam już zużyć 2,5 opakowania tego pudru i zmienić o nim zdanie o 180 stopni :) Zatem dziś zapraszam na recenzję.
Transparentny, długotrwały neutralizujący świecenie skóry puder z pigmentami odbijającymi światło. Dopasowuje się do koloru skór zapewniając idealne wykończenie. Beztłuszczowa formuła nadaje jednolity efekt i matową cerę przez wiele godzin. Przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Przetestowany dermatologicznie.
Bardzo lubię gdy opakowanie pudru otwiera się do końca, a nie np. do połowy, bo zawsze wtedy boję się, że pociągnę go za mocno i urwę wieczko :) To na szczęście otwiera się tak jak lubię. Na dodatek jest dobrej jakości, bo w każdym z tych opakowań nic się nawet nie obluzowało.
Kupiłam pierwsze opakowanie i początkowo byłam z niego zadowolona. Szybko nadeszła promocja w Naturze -50 % na Catrice i kupiłam 2 kolejne sztuki. Acz myślę, że to było zbyt pochopne, bo zaledwie kilka razy użyłam pierwszego opakowania i mogłam kupić te mozaikowe (pisałam o nich tu), a w tej chwili są już wycofane :(
Ten puder ma przede wszystkim dwie podstawowe wady, które moim zdaniem go dyskwalifikują. Po pierwsze daje efekt matu, który jest bardzo płaski. Dodatkowo utrzymuje się on cały czas od nałożenia, a nie tak jak w przypadku niektórych pudów, że 5 minut i później puder zaczyna współgrać z podkładem.
Po drugie mam bardzo jasną karnację i zauważyłam już nie raz, że puder ten z czasem zaczyna różowieć na twarzy. Zawsze podkreślałam, że mi to nie przeszkadza jeśli podkład czy puder ma delikatne różowe tony, ale jeśli wyglądam jak różowa świnka to już coś nie gra... Odcinało się to dość mocno od szyi. Nie zależy to też od podkładu, bo zauważyłam to na L'oreal True Matchu, Manhattanie Easy Match i na MaxFactor Lasting Performance (niedługo recenzja).
Ten puder ma przede wszystkim dwie podstawowe wady, które moim zdaniem go dyskwalifikują. Po pierwsze daje efekt matu, który jest bardzo płaski. Dodatkowo utrzymuje się on cały czas od nałożenia, a nie tak jak w przypadku niektórych pudów, że 5 minut i później puder zaczyna współgrać z podkładem.
Po drugie mam bardzo jasną karnację i zauważyłam już nie raz, że puder ten z czasem zaczyna różowieć na twarzy. Zawsze podkreślałam, że mi to nie przeszkadza jeśli podkład czy puder ma delikatne różowe tony, ale jeśli wyglądam jak różowa świnka to już coś nie gra... Odcinało się to dość mocno od szyi. Nie zależy to też od podkładu, bo zauważyłam to na L'oreal True Matchu, Manhattanie Easy Match i na MaxFactor Lasting Performance (niedługo recenzja).
Z plusów na pewno dostrzegam to, że ładnie utrwala makijaż, nie wysusza i nie ściąga skóry. Przeważnie wystarcza mi na 3 miesiące niemal codziennego używania.
Wstawiam zdjęcia jak prezentuje się na twarzy chociaż ciężko mi było uchwycić dokładnie efekt. Na pierwszym zdjęciu tego płaskiego matu nie widać niestety.
bezpośrednio po nałożeniu
kilka godzin później
Osobiście do tego pudru już nie wrócę :) Nie wiem jak spisywałby się inny kolor i na innej cerze niż moja (ja mam suchą). Także nie odradzam nikomu go, bo pudry z tej marki bardzo lubię i żałuję, że akurat ten się nie sprawdził ;-)
U mnie różowe tony w ogóle nie wchodzą w rachubę. Nie skuszę się na ten produkt
OdpowiedzUsuńRozumiem to doskonale, niewiele osobom pasuje :)
UsuńSłabiutko wygląda ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńUżywam podkładów z różowymi tonami, bo takie pasują mi najbardziej ale takiego pudru to bym chyba nie chciała ;)
OdpowiedzUsuńA nas ciekawi, mamy tłustą cerę i nie tak jasną jak Twoja więc może akurat u nas by się sprawdził. Co znaczy płaski mat? :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście trochę odcina się od szyi.. Żałuje, że ten mozaikowy jest wycofany, bo miałam na niego ochotę ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie nadaje się raczej na dni, kiedy zakłada się golf :D
OdpowiedzUsuńJak daje różowy efekt, to u mnie jest na straconej pozycji.
OdpowiedzUsuńAż takich różowych tonów to ja nie lubię jednak
OdpowiedzUsuńOjej, szkoda że tak różowieje :/ u mnie wyklucza to go zupełnie, bo jestem dość ciepłym typem urody ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mi by podpasował. Nie jestem zbyt wymagająca ;-)
OdpowiedzUsuńRaczej się na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńMam z tej serii podkład. Z początku go nie lubiłam, a teraz nawet mi się dobrze sprawdza. A w pudry póki co jestem zaopatrzona i nie planuję nowości. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJa mam puder z wibo i synergen ale ich używam.na specjalne okazje zdecydowanie wolę lekki błysk na twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa mam puder z wibo i synergen ale ich używam.na specjalne okazje zdecydowanie wolę lekki błysk na twarzy :)
OdpowiedzUsuńTuż po aplikacji prezentuje sie fajnie, jednak już po jakimś czasie tragedia. Ja nie mam przekonania do tego typu produktów wiec po nie nie sięgam raczej:)
OdpowiedzUsuńOj, za różowo się na buzi robi :/
OdpowiedzUsuńnie lubię się z pudrami, w catrice jest mi obca :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam puder od Rimmela, nic go nie pobije :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie miałam nigdy okazji stosować tego pudru, ale jeśli tylko nadarzy się okazja to na pewno spróbuję. Osobiście bardzo lubię używać kosmetyków z firmy https://eveline.pl/ ponieważ to one kryją i malują moim zdaniem najlepiej.
OdpowiedzUsuń