Witam, zakładałam, że w tym tygodniu pojawi się więcej postów, ale niestety stwierdziłam, że będę dłużej siedzieć w pracy i zrobię sobie trochę nadgodzin żeby mieć trochę więcej wolnego i po powrocie do domu nie miałam już totalnie na nic siły :) Dziś opowiem Wam o automatycznej kredce do oczu Ingrid nr 01 Magic Black. Zaglądnęłam na KWC i zobaczyłam dużo pozytywnych opinii i podzielam je :)
Najintensywniej testowałam ją podczas upałów w tym tygodniu i szczerze powiem, że sprawdziła się doskonale. Nie odbijała się na górnej powiece, ma intensywny czarny kolor, jest świetnie napigmentowana, wystarczy raz przejechać i uzyskujemy głęboką czerń. Jest także miękka, co jest dla mnie wielką zaletą, bo jestem mega wyczulona na twarde kredki i je bardzo szybko skreślam. Sama kredka wysuwa się bez najmniejszego problemu, nie będę musiała się martwić o jej temperowanie. I też co dla mnie jest bardzo istotne odkąd codziennie maluję się cieniami- idealnie widać ją na nich, już niestety miałam styczność z takimi kredkami, które solo wyglądają ładnie na powiece, a na nawet jasnym cieniu kompletnie ich nie widać ;-)
rzęsy akurat miałam dzień po hennie ;-)
Nie znam, ale wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMam tylko te automatyczne z Avonu.
Ja akurat w swojej kolekcji kredek dobijam już do prawie 50, te z Avonu znam prawie wszystkie :))
Usuńbardzo intensywny i głęboki kolor ma ta kredka, fajnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńMa bardzo ładny, głęboki odcień! Ja za czarnymi kredkami nie przepadam, wolę linery w żelu :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś bardziej je lubiłam, bo mi się nimi łatwiej malowało, ale wszystkie mi zasychały w tempie ekspres i zrezygnowałam :)
UsuńJaka piękna kreska!
OdpowiedzUsuńNie umiem takich :<
Dziękuję :) Wszystkiego można się nauczyć, choć jak to piszę i myślę o moich kiepskich umiejętnościach w malowaniu się cieniami to zaczynam w to wątpić:D
UsuńPiękna kreska i świetna kredka z gąbką -nie miałam jej jeszcze,ale widzę że fajna jest!!
OdpowiedzUsuńja kredeczek nie używam ! Bo nie umiem robić kresek ;(
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jak kupisz miękką kredkę i taką dobrze napigmentowaną to kreska maluje się sama :)
Usuńrewelacyjna czerń! robi wrażenie, nie umiem rysować takich kresem.
OdpowiedzUsuńPiękna kreska, kredka też widać że jest fajna. :)
OdpowiedzUsuńChyba nie posiadam typowo czarnej kredki aktualnie :) Obecnie mam tylko białą i turkusową z Golden Rose oraz brązową z Rimmela i jestem z nich zadowolona. A kosmetyki Ingrid są u mnie ciężko dostępne, nigdzie ich nie widzę.
OdpowiedzUsuńChyba byś musiała pochodzić po lokalnych drogeriach, u mnie są tam te kosmetyki całkiem nieźle dostępne :)
UsuńBardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńhttp://mkujawska.blogspot.com/
Bardzo ładne nią popracowałaś:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ma bardzo głęboki odcień. Też używam tylko miękkich kredek.
OdpowiedzUsuńŚliczna kreska Ci wyszła:)
Dziękuję :) Ja nie mogę używać twardych kredek, bo nimi to dosłownie tylko krzywdę można sobie zrobić :)
UsuńCzerń jest idealna no i fajnie, że jest miękka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda a czerń jest taka czarna jaka powinna być ;) Fajnie, że długo się utrzymuje, czasem czarne kredki brzydko się mażą albo po godzinie odchodzą w siną dal... ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, tak czasem jest, że znikają :) Mi z powiek znikały kredki z avonu z serii color trend :)
UsuńBardzo ładna czerń ;]
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam. Bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńCzerń jest świetna :) Ja bardzo lubię automatyczne kredki z Essence, świetne są :)
OdpowiedzUsuńOjj tak kredki z Essence są przegenialne :) Ja akurat mam złotą i oliwkową i oszczędzam je jak mogę, bo już je wycofali :(( A te kolory ciężko dostać niestety :(
Usuńjak się nie odbija na powiece, to już ją chcę! :))
OdpowiedzUsuńA kreseczka nią namalowana wyszła idealnie! *.*
A co to za henna na rzęsach? Bo efekt jest rewelacyjny :)
Aga, byłam u kosmetyczki :) Jak robiłam w domu to wychodziły mi takie szare te rzęsy albo piekło niemiłosiernie:(
UsuńMam ją i jest super ;) Bardzo fajnie się nią maluje i efekt też super ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że też Ci przypadła do gustu :)
UsuńFaktycznie czerń ;) a nie tak jak w większości jakiś szary i niewidoczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńjeju, ale fajny efekt! lubię ich kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńJa też :) Ich bazę mam od dawna, ale teraz na pewno poszerzę asortyment :)
UsuńMi krechy wychodzą na tyle krzywe, że zrezygnowałam z kredek:(
OdpowiedzUsuńSzkoda :((
Usuńpo idealnym makijażu widać że kredka fajnie sie spisuje :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, dokładnie- spisuje się :))
OdpowiedzUsuńco tam kredka, jak ładnie ci wyszła kreska! ;)
OdpowiedzUsuńpolubiłam ostatnio kosmetyki Ingrid, chociaż kredki od nich jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńale siedzę i podziwiam Twoją perfekcyjną kreskę i zazdrość mnie zżera bo ja tak nie potrafię ;-)