Witam ;) Dzisiaj o peelingu Palmer's, który bardzo przypadł mi do gustu m.in. z uwagi na brak parafiny w składzie :)
Producent: "To wyjątkowy, kremowy peeling do ciała zawierający czyste masło kakaowe,
masło shea, witaminę E oraz naturalne składniki złuszczające, nawilżające i
wygładzające. Peeling delikatnie masuje skórę drobinkami skorupek orzecha
włoskiego i kakaowca. Nadaje skórze młodszy, zdrowy wygląd.
Przeznaczenie: to delikatny peeling przeznaczony jest dla każdego rodzaju skóry. Dzięki
maślano-kremowej formie, głęboko nawilża skórę. Do stosowania na całym ciele.
Działanie i cechy produktu:
- peeling oczyszcza skórę i ściera obumarły naskórek odsłaniając młodszą
i zdrową skórę
- maślano-kremowa forma nadaje skórze głębokie nawilżenie, dzięki
czemu po użyciu peelingu nie trzeba nakładać na ciało dodatkowego balsamu do
ciała.
- kakaowy zapach uprzyjemnia kąpiel"
Opakowanie o pojemności 200 g przyciąga wzrok z uwagi na to, że
jest przeźroczyste, mnie zaintrygowały te drobinki i byłam ciekawa jak
się sprawdzi :) Pod nakrętką kryła się jeszcze plastikowa mała pokrywka.
Nie ma najmniejszego problemu by odkręcić i zakręcić go mokrymi dłońmi.
Zapach przypomina mi ciasto kawowe ;) Gdy pierwszy raz odkręciłam ten peeling miałam od razu to skojarzenie i trwa ono do tej pory. Nie jest wyrazisty zapach, a właśnie taki delikatny, a mimo tego nie jest taki "mulący" tylko przyjemny. Jest bardzo naturalny, nie ma w nim grama sztuczności.
Producent wspomina o maślano-kremowej konsystencji i powiem wam, że jest to w 100% trafne określenie, lepiej bym tego nie ujęła. W dotyku faktycznie przypomina takie gęste masło, w którym są zatopione drobinki. Nie są one ostre, więc nie uzyskamy dzięki niemu wyjątkowo gładkiej i oczyszczonej skóry, a raczej jest po jego użyciu miękka i faktycznie nawilżona (a nie oblepiona jak w przypadku parafinowych peelingów)- i nie trzeba używać balsamu po jego użyciu ;)
Peeling jest wydajny, użyłam go już 5 razy i póki co ubytek jest niewielki.
Skład:
w składzie znajdziemy olej sojowy, ekstrakt kakaowy, ekstrakt z łupiny orzecha włoskiego, glicerynę, po zapachy masło kakaowe, masło shea i puder kakaowy.
Jeśli macie wrażliwą skórę i nie może używać bardzo mocnych zdzieraków z uwagi na podrażnienie skóry na pewno będzie zadowolony tak jak ja, a jeśli właśnie lubicie tylko te ostre to niekoniecznie przypadłby Wam do gustu ;)
Jakie macie plany na dzisiejszy dzień?:) Ja wieczorem wybieram się tylko na kolację do restauracji, którą od dawna chcieliśmy odwiedzić ;)
Ja raczej wole mocne zdzieraki, a mimo toczuję się zachęcona :) ciekawi mnie ten zapach
OdpowiedzUsuńU mnie jeśli chodzi o mocne zdzieraki jest to bardzo uzależnione od samego peelingu- bo niektóre potrafią mnie bardzo podrażnić :( A i chyba dla mnie te bardzo ostre są przez inne osoby określane jako średnie w zdzieraniu:D Dla mnie najostrzejszy peeling jaki miałam to Tutti Frutti z Farmony :))
UsuńA ja najmocniejszy jaki miałam to wellness&beauty - w takim razie radzę unikać :D
UsuńDzięki za podpowiedź, w takim razie nie trafi do mojego koszyka:))
UsuńFajnie, że nie ma parafiny w składzie :) Ale ja nie lubię tych zapachów Palmer'sa, wszystkie są takie "nie moje" ;)
OdpowiedzUsuńJa sama się zdziwiłam, że mi się spodobał, bo zawsze tego typu zapachy uważałam za mdłe, a to chyba to pozytywne skojarzenie z ciastem zrobiło swoje :)
UsuńNa pewno spodobałby mi się zapach :)
OdpowiedzUsuńDość podobny zapach miał peeling czekoladowy z Avonu, ale tamten był chemiczny i przesłodzony, więc nie byłam pewna czy tutaj ten mi przypadnie do gustu, a okazało się, że naturalnością podbił moje serce :)
UsuńJestem fanką mocnych zdzieraków :) Ale może kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńLubię takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńWpadnij: http://szafazapachow.blogspot.com/
Cieszę się, u mnie przeważnie dominują owocowe czy bardziej wyraziste, a ten mnie pozytywnie zaskoczył :)
UsuńLubię takie zapaszki i z chęcią wyprobuje:) bo zdzieraki lubię zarówno mocniejsze jak i delikatniejsze;)
OdpowiedzUsuńTe delikatne też są fajną odskocznią, zwłaszcza zimą, kiedy skóra jest znacznie bardziej sucha niż latem :) Czy nawet latem jak ktoś przesadzi z opalaniem:)
Usuńkurcze, kusisz zapachem *.*
OdpowiedzUsuńOj kusi zarówno zapachem jak i działaniem ;)
OdpowiedzUsuńWygląd i Twoja recenzja zachęcają do spróbowania, mimo że wolę mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kusi ten peeling. Miłej kolacji:)
OdpowiedzUsuńNawet nie ma parafiny! Oj chciałabym ;)
OdpowiedzUsuńJa co prawda wolę mocne zdzieraki, ale na ten peeling z chęcią bym się skusiła, bo uwielbiam zapachy od Palmers :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się wizualnie, ale nie wiem czy spełniłby moje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie i na pewno świetnie pachnie :) Jednak ja to już się strasznie przyzwyczaiłam do domowych peelingów :)
OdpowiedzUsuńwypróbowałabym dla samego zapachu, bo wolę raczej mocniejsze zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńprezentuję się świetnie, chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńLubię delikatne peelingi :) Fajnie, że nie ma parafiny w składzie :)
OdpowiedzUsuńJa zmieniłam peelingi na 'ostre' gąbki :D
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten peeling ;)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tym peelingiem :) Nie zwróciłam na niego uwagi wczoraj w Hebe :P
OdpowiedzUsuńjuż go gdzieś widziałam i wteyd mnie bardzo zainteresował! :) na penwo kiedyś go kupię w końcu :)
OdpowiedzUsuńLeon lubi mocne darcie ale i tak produkt go zaciekawił ów:D
OdpowiedzUsuńnie spotkałam się nigdy wcześniej z tym peelingiem :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Sam zapach mnie zachęca, aż przywiodło mi to na myśl tort kawowy :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam jakoś za tą firmą :P
OdpowiedzUsuńMimo, ze wole mocniejsze zdzieraki, dla samego zapachu chetnie bym wyprobowala ;)
OdpowiedzUsuńJa wolę właśnie mocne peelingi. Miałam fajny balsam tej marki.
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że polubiłabym ten peeling :) z chęcią go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że jego działanie mogłoby być dla mnie odrobinę zbyt delikatne. Z Palmer'sa do tej pory miałam okazję używać tylko balsamu do pielęgnacji biustu i niestety byłam nim rozczarowana.
OdpowiedzUsuńJa bym go chyba łyżeczką jadła :D
OdpowiedzUsuńLatem używałam go i bardzo mile go wspominam, nie oblepiał skóry, nawilżał ją świetnie i zapach taki naturalny posiadał:)
OdpowiedzUsuńKonsystencja naprawdę ciekawa, zainteresowałam się tym peelingiem :)
OdpowiedzUsuńMmm jest kuszący :) mam kilka peelingów dlatego na pewno nie kupię ale takie zapachy uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń