27 lutego 2015

Mandarynkowy żel pod prysznic Born to Bio

Cześć dziewczyny ;) Dziś o mandarynkowym żelu pod prysznic Born to Bio, akurat ta francuska marka produkująca naturalne kosmetyki interesowała mnie od dawna:) Mówiąc szczerze, że nie przepadam za tym zapachem, bo mandarynkowe masło do ciała Wellness&Beauty trafiło po jednym użyciu do kosza (wiem, że to straszne marnotrawstwo, ale tak mdlącego zapachu nie byłam w stanie znieść), a inne kosmetyki, z którymi miałam styczność były strasznie chemiczne. A jak jest w przypadku tego żelu?


Opakowanie: pierwsze skojarzenie dla każdego to chyba opakowanie jogurtu, nawet mój luby przeglądając zdjęcia w telefonie zapytał mnie właśnie jak to smakuje:D Wykonane jest z miękkiego plastiku, pod światło dokładnie widać ile zostało produktu. Otwarcie jest solidne- jeszcze mi się nie urwało, a coś mam do tego ostatnio skłonność i otwiera się bez najmniejszego oporu.

Kluczowa sprawa dla mnie, czyli zapach- jest delikatny, naturalny i bardzo przyjemny dla nosa :) Spodziewałam się takiego do jakiego się przyzwyczaiłam w drogeriach, a jest o wiele bardziej subtelny. Nie utrzymuje się na skórze.


Konsystencja jest dość wodnista, ale nie jest to dla mnie minus. Pieni się dość słabo, ale patrząc na naturalny skład można się było spodziewać, że tak będzie, ale też mi to nie przeszkadza, ale nie przełożyło się to na kiepską wydajność jak to czasem bywa. Nie mniej jednak oczyszcza skórę bardzo dobrze, po jego użyciu jest miękka, nie ma mowy o ściągnięciu skóry czy jej przesuszeniu.



Skład: 
 
brak SLES/SLS to plus;)

Jakie są Wasze ulubione zapachy żeli?:) 

52 komentarze:

  1. Mandarynkowego zapachu żelu jeszcze nie widziałam :D Coś nowego i pewnie pachnącego przecudnie. Może kiedyś go wynajdę na sklepowych półkach i kupię. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te mało chemiczne zapachy właśnie nie chcą utrzymywać się na skórze, a czasem szkoda. Rzeczywiście wygląda jak jogurt do picia ;) A gdzie kupiłaś to cudo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie szkoda, bo są bardzo ładne :) Akurat ten dostałam na spotkaniu blogerek, ale są do kupienia na Eco Krainie i widziałam je w sklepie Biosna:)

      Usuń
  3. Też bym pomyślała, ze to jakiś jogurt albo maślanka. Chyba nie miałam nigdy nic pachnącego mandarynkami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi ten żel bardzo przypadł do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam wersję tego żelu "Kwiat pomarańczy" i zapach bardzo ma ciekawy też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie wszystkie ich żele interesują poza zapachem wanilii, której nie cierpię :)

      Usuń
  6. Czytałam o nim na innych blogach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie dzięki ostatniemu naszemu spotkaniu blogerek kilka osób miało szansę go poznać ;)

      Usuń
  7. już samo opakowanie mi się podoba, a jak nie przesusza to tym bardziej chciałabym go wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie podrażnił i nie przesuszył mojej wrażliwej skóry na dekolcie także dla mnie to duży plus :)

      Usuń
  8. Och na ten zapach na pewno bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  9. dla mnie zapach ejst mega sztuczny ^^ i wysuszył mi skórę ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie zaskoczyłaś i tym, że zapach Ci nie przypadł do gustu, ale chyba bardziej tym wysuszeniem skóry- bo nie ma żadnych mocnych środków myjących, także nie mam pomysłu co mogło to spowodować :(

      Usuń
  10. jestem ciekawa tego zapachu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze wolę bardziej wyraziste zapachy, ale na chłodne dni delikatność i subtelność mile widziana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że u mnie różnie z tym bywa :) Czasem lubię takie intensywne, ale to już naprawdę zapach musi mi przypaść do gustu, a czasem wolę takie delikatne :)

      Usuń
  12. Ja ostatnio zakochałam się w waniliowym żelu Yves Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nienawidzę zapachu wanilii :( Sam żel kojarzę, wczoraj odebrałam jako gratis jeżynowy :))

      Usuń
  13. Nigdy nie miałam żeli pod prysznic owej marki. Choć jestem ciekawa tego wariantu powyżej :)

    Kiedyś miałam mandarynkowy pseudo peeling w Wellness & Beauty - pachniał tak chemicznie, że aż dusił podczas kąpieli ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z tej serii co masło o którym wspomniałam wyżej, więc wierzę na słowo :))

      Usuń
  14. Lubię mandarynkowy zapach ale jeśli się słabo pieni to odpada....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi słabe pienienie nie przeszkadza, wiem, że jest to spowodowane brakiem silnych detergentów :))

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaje, na pewno inny od tych standardowych na sklepowych żeli :)

      Usuń
  16. Napewno by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba nigdy nie miałam mandarynkowego kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Rossmannie chyba kilka by się znalazło takich, ale trafienie z takim, który byłby ładny, a nie chemiczny już mogłoby być problematyczne :)

      Usuń
  18. Poza jogurtem kojarzy mi się też z soczkami do picia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ostatnio zapach mandarynki często mi towarzyszy.Uwielbiam aromat pomaranczy z czekoladą/Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię akurat pomarańczę z czekoladą:)
      Mi mandarynka też- teraz będę się męczyć z chemicznym zapachem peelingu Balea :((

      Usuń
  20. Nie ma co się męczyć czasami nad zapachem, u mnie też się zdarzyło, że dany produkt wyrzucałam, albo dawałam komuś komu pasuje zapach. Czytałam już recenzje na temat tych żeli i pierwsze skojarzenie jakie miałam odnośnie opakowania też było związane z opakowaniem jogurtu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym, że nie ma co się męczyć ;)) Akurat to masło miało formę takiego, które wydobywało się palcami, mogłabym je dać komuś bliskiemu, ale nikt nie chciał ;) A sama do dziś mam straszne skojarzenia z tym zapachem ;)

      Usuń
  21. Butelka faktycznie przypomina coś do jedzenia :D Zapach kuszący.

    OdpowiedzUsuń
  22. uwielbiam takie cytrusowe zapachy :) a opakowanie jest rewelacyjne! faktycznie wygląda jak jakiś pitny jogurt albo mleko smakowe :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapach pewnie by mi się spodobał bo lubię owocowe aromaty w kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)