We wrześniu udało mi się kupić tusz Maybelline Mega Plush w Hebe w promocji za 19,99, myślałam, że będzie godnym następcą żółtego Colossala 100% Black, który w ciągu ostatnich kilku lat bardzo się w mojej ocenie pogorszył. Niestety zauważyłam w tym tę samą wadę o czym później ;)
Szczoteczka ma ruchomą główkę do czego nie mogłam się kompletnie na początku przyzwyczaić, w efekcie czego brudziłam sobie początkowo powiekę i malowanie trwało dość długo. Szczoteczka też jest z jednej strony płaska, a drugiej strony wypukła i zaokrąglona. Niestety zawsze dużo czasu musiałam poświęcać na to by oczyścić ją z nadmiaru tuszu, bo bardzo dużo się na nią nabierało.
Na początku tusz był mokry i malowało mi się nim oczywiście po dotarciu dobrze, ale długo tym faktem się nie nacieszyłam, bo po 2 tygodniach zaczął gęstnieć. Zaczął on oczywiście sklejać, trudno się go aplikowało i w ruch poszedł Duraline Inglota. Kilka kropel co kilka dni, ale ile można? Po 1,5 miesiąca tusz, który wymagał reanimacji przez miesiąc stał się tylko wspomnieniem.
Kupiłam go zaklejonego i nie nosił żadnych śladów macania przez kogoś. Wspomniałam, że Colossal też mnie rozczarował- dokładnie z tego samego powodu, pierwszy Colossal służył mi przez pół roku, a później po miesiącu tusz nie nadawał się użycia i lądował w koszu. Wydaje mi się, że nawet 20 zł w promocji jak na tusz, który służy mi miesiąc to zdecydowanie za dużo. Producent zmienił konsystencję tych tuszy i czytałam już wiele takich samych spostrzeżeń ze strony innych dziewczyn.
Początkowo bardzo ładnie rozdzielał rzęsy, nie sklejał ich i były widocznie pogrubione. Przez cały czas nie osypywał się, nie odbijał na górnej powiece i nie robił pandy.
Zdjęcia z okresu kiedy byłam z niego jeszcze zadowolona:
Podsumowując- od wielkiego zachwytu aż po wielkie rozczarowanie.
Znacie go?:) Ja obecnie używam L'oreala So Couture i bije bohatera dzisiejszej notki na łopatki!
Kurcze kusi mnie ten So couture :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale podobają mi się twoje rzęsy :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzęsy !!! :)
OdpowiedzUsuńTego akurat nie miałam. Piękne masz rzęski ;)
OdpowiedzUsuńno no, rzęsy ze zdjęcia z tego początku dobrej woli tuszu wyglądają wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale ostatnio to samo zafundował mi eyeliner maybelline... chwila i był tak gęsty, że nie dało się go używać :/
OdpowiedzUsuńmiałam nosa, żeby go nie kupować... :D kurde, ale faktycznie 20 zł, na używanie tuszu przez miesiąc to stanowczo za dużo :D lepiej kupić za 10 zł z Lovely ten zółty tusz i jest sto razy lepszy i wytrzyma około 3 miesiące :)
OdpowiedzUsuńA ja słyszałam, że robi straszną "pandę" ;)
OdpowiedzUsuńKupiolam go w hebe na poczatku miesiaca, po 2-3 uzyciaach bylam oczarowana - teraz tak samo jak u cieie strasznys klejacz sie z niego zrobil :(
OdpowiedzUsuńA miałam na niego chęć. Teraz Colossala używam. Uwielbiam go ☆
OdpowiedzUsuńale długie rzęsy! zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńO kurcze, mam go i już się boję :( Czeka w kolejce na wypróbowanie.
OdpowiedzUsuńŁadne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej zmianie w tych tuszach, ale dobrze wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńCudowne rzęski :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie testuje ten tusz, boje się teraz żeby i mnie nie wywinął takiego numeru...
OdpowiedzUsuńHm.. szkoda, że tak się z nim porobiło bo przyznam, że efekt mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz rzęsy i ślicznie na nich wygląda ten tusz :) ja jakoś nie mam zaufania do tuszy Maybelline, ale może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńNie mialam go. Szkoda, ze nie do konca sie sprawdzil. Alez masz cudne rzesiska :)!
OdpowiedzUsuńNo skoro fajnie podkreśla rzęsy tylko prze 2 tygodnie to ja dziękuje wolę kupić jakiś inny.
OdpowiedzUsuńTeż jestem niemalże pewna że z Collosalem stało się coś złego. Jestem zła, bo kiedyś był to świetny tusz i był wart swojej ceny, teraz jest jakiś taki dziwny. Szkoda, że ta wersja ma to samo.
OdpowiedzUsuńja miałam zółty i lipa niestety
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje na rzęsach, a raczej prezentował ;) Nigdy tego nie miałam, ale Colossal chyba lubiłam z tego co pamiętam.
OdpowiedzUsuńAleż masz ładne rzęsy! :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie za to ma ładny kolorek :D
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim różne opinie, w większości złe niestety.
OdpowiedzUsuńŁadny efekt daje, tylko szkoda, że już po 2 tygodniach zaczął gęstnieć
OdpowiedzUsuńu Ciebie ładny efekt na mnie sie nie sprawdził
OdpowiedzUsuńOd kilku dni mam tusz wodoodporny maybelline The Falsies I jestem jak na razie zadowolona. Mam nadzieję, że mój nie zacznie tak szybko gęstnieć bo teraz ma konsystencję idealną.
OdpowiedzUsuńoj tusze od Maybelline stały się bubelkami :/ a jak mnie jeszcze jeden z nich uczulił to w ogóle się zniechęciłam :(
OdpowiedzUsuńwykańczam wersję Falsies ale już nie mam do niej siły bo strasznie zaczeła się sypać :( choć o dziwo nie zgęstniała tak jak poprzednie tusze.
zdradzam go również z So Coutre :D który tak jak napisałaś jest o niebo lepszy!
Podoba mi się efekt który uzyskałaś :]
OdpowiedzUsuńz pewnością go wypróbuje, bo podoba mi się efekt ;)
OdpowiedzUsuńmoim poprzednikiem był także ten żółty 100% black, kiedyś koleżanka mi go pożyczała i tak mi się spodobał że po jakimś czasie kupiłam taki sam dla siebie i faktycznie mnie rozczarował, nie jest już to samo, ale myślałam że trafiłam na jakiś trefny model a jednak widzę że tak nie było.. a szkoda, bo był bardzo fajny..
OdpowiedzUsuńJa jakoś wg nie przepadam za tuszami z tej firmy :/ jedynie żółty Collosal był w miarę ok ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Raczej po niego nie sięgnę ;/
OdpowiedzUsuńMi się efekt podoba : )
OdpowiedzUsuńJa wolę silikonowe szczoteczki, ale ten też daje fajny efekt. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie, będzie mi miło jak zostawisz ślad po sobie. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
Ja używam obecnie tuszu Maybelline The One by One i faktem jest, że też wyschnął dość mocno. Rzęs nie skleja, ale się go strasznie trudno nakłada. Może gdybym go rozcieńczyła, zacząłby się faktycznie sklejać.
OdpowiedzUsuńnie miałam tego tuszu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak szybko się "popsuł" :/ So Couture też miałam i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo lubiłam :) szkoda, że u cb się popsuł i miał tak słabe działanie :/
OdpowiedzUsuńSo couture również lubiłam ;)
kurde na zdjęciach wygląda tak fantastycznie imagicznie !
OdpowiedzUsuńNoo na zdjęciach Twoje rzesty wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńNie poznałam tego tuszu, ale w okresie kiedy jeszcze "miał dobre działanie" rzęsy wyglądają bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńJejku jakie piękne długie i podkręcone rzęsy <3
OdpowiedzUsuńDawał ładny efekt na Twoich rzęsach :) Ja używam wodoodpornego Colossal'a od kilku lat i na szczęście nie zauważyłam, żeby po miesiącu zaczął gęstnieć.
OdpowiedzUsuń