W zapasach mam sporo kosmetyków ze Starej Mydlarni- w moim mieście jest sklep stacjonarny tej marki i w Naturze również są dostępne w dużej ilości. Dzisiejszym bohaterem jest peeling cukrowy Caffe Latte, który mnie bardzo pozytywnie zaskoczył.
Plastikowe opakowanie o pojemności 500 ml, jest bardzo wygodne- bez najmniejszego problemu wydobywa się peeling.
Zapach jest intensywny i pachnie jak prawdziwa kawa, na dodatek utrzymuje się jeszcze przez kilka godzin na skórze- bajka :))
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się po nim spektakularnych efektów, peelingi cukrowe nie są ostre i nie są intensywnymi zdzierakami, ale ten jest stosunkowo "suchy", przez co jest ostry. Okazało się, że skóra po nim jest bardzo gładka, napięta i wcale nie jest wysuszona tylko pokryta lekką warstwą, która jest przyjemna, a nie irytująca jak to bywa w przypadku peelingów na parafinie, 2 w 1- oczyszczenie skóry i pielęgnacja. Nie jest konieczne stosowanie po jego użyciu balsamu. Jest on ostry, ale nie robi mojej wrażliwej skórze krzywdy. Jestem nim oczarowana, ale z oficjalnej strony producenta został wycofany- widuję go jeszcze w różnych sklepach internetowych ;)
Skład:
cukier, krzem, ekstrakt z kawy, po zapachu olej z awokado, lecytyna, witamina C i E
Peeling ten zachęcił mnie do zrobienia samodzielnie peelingu kawowego, którego zawsze się obawiałam z uwagi na bałagan, który jest nieunikniony pod prysznicem po jego wykonaniu ;)
Dajcie znać czy robiłyście peeling kawowy w domu ;)
Ze starej mydlarni swego czasu miałam peeling czekoladowy, ale zapach mi się nie do końca podobał :)
OdpowiedzUsuńNie robiłam nigdy, ale w końcu może bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńdobrze ze mozna go znalezc gdzies w internecie bo mnei ciekawi :33
OdpowiedzUsuńKupiłabym nawet dla samego zapachu :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam starą mydlarnię, ma piękne kosmetyki! Kocham kawę, a peeling Caffe Latte na pewno by mi się spodobał. :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ten peeling cukrowy - słodko aż by się chciało zjeść :)
OdpowiedzUsuńcafe latte kojarzy mi się z wakacjami <3 chętnie przekonałabym się jak się u mnie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńCaffe late to jest to :). Tak wygląda, że można by go było zjeść :)
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy był kiedyś moim ulubionym ale od kilku miesięcy robię tylko cukrowo miodowe ;)
OdpowiedzUsuńMusi świetnie pachnieć :D
OdpowiedzUsuńDla zapachu bym go kupiła. Lecz peelingi robię sama :)
OdpowiedzUsuńPeeling wyglada tak słodko ;)
OdpowiedzUsuńBardzo często robię sobie w domu peeling kawowy, a że wykonuję go pod prysznicem to szybko spłukuję resztki ;) Bardzo często przed wykonaniem peelingu smaruję wilgotną skórę oliwką, efekt - skóra bardziej mięciutka niż po samym peelingu i balsamowaniu.
OdpowiedzUsuńJa planuję zakupić taki peeling, z tym że w Mydlarni u Franciszka.
bardzo lubię peelingi cukrowe :)
OdpowiedzUsuńraz zrobiłam sobie peeling kawowy, taki najprostszy (kawa + żel) i byłam zachwycona! aż czułam mrowienie :)
Ciekawi mnie zapach.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała wypróbować ten peeling :)
OdpowiedzUsuńNigdy sama nie robiłam takiego peelingu. Podejrzewam, że też średnio by mnie on ucieszył, nie lubię zapachu kawy w kosmetykach ;) gratuluję 700 obserwatorów! :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam całkiem za cukrowymi peelingami, ale ten wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńAle przyjemniak. Dla mnie cena troszkę wysoka ale chciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś peeling kawowy, skóra była świetnie nawilżona po jego użyciu.. ale takie kupione też lubię :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie moje ''smaki'' z chęcią bym kupiła;)
OdpowiedzUsuńOoo, zapach bym na bank pokochała! :))
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie ma w składzie parafiny !
A domowych peelingów nie robię, bo jestem leniem :P
Ciekawe czy zapach kawowych kosmetyków by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuń