Długo planowałam tę recenzję, ale będąc w połowie 3 buteleczki mam już wyrobione o nim zdanie, niestety negatywne. Z pierwszego egzemplarza byłam zadowolona, stąd też kupiłam następne dwie i mam wrażenie jakby to był całkiem inny podkład.
Opakowanie numer 1: był trochę wodnisty, ale po nałożeniu w miarę szybko zasychał i nie tworzył smug. Miał lekko różowy pigment, skóra wyglądała na wypoczętą i bardzo ładnie rozświetloną- właśnie za ten zdrowy blask bardzo go lubiłam. Wzięłam go ze sobą na wakacje i kiedy oglądam zdjęcia cera wyglądała naprawdę dobrze. Dodatkowo dla mnie jako osoby, która jest bardzo blada kolor był idealny, nie odcinał się od szyi, kolor był strzałem w 10 :) Dodatkowo nie wchodził w pory, nie ścierał się zbyt szybko, a używałam go w okresie lipiec-październik, więc testowałam go w upałach i byłam z niego zadowolona.
Opakowanie numer 2 i 3: oba miały zupełnie inną konsystencję od pierwszego. Był bardzo wodnisty, bardzo się mazał na twarzy, zostawiał smugi, niemal cały czas wydaje się mokry, nałożenie na niego pudru jest koniecznością. Na dodatek kolor odbiegał od pierwszego opakowania, nie miał już różowego pigmentu tylko beżowy, ziemisty i kompletnie już do mnie nie pasuje, wyglądałam w nim jakbym była chora. Bardzo szybko ściera się tez z nosa i okolic ust. Fakt faktem nie jest ciężki i nie robi maski, ale tyle wad ile ma ten podkład powoduje, że go skreślam.
Zastanawiałam się z czego może wynikać ta różnica, ale chyba wina leży po stronie producenta. Wszystkie 3 butelki kupiłam w tym samym Rossmannie, więc nagrzanie tych szaf nie miało chyba zbyt wielkiego wpływu.
Oprócz tego mogę pochwalić jedynie opakowanie- pompka dozowała małą ilość produktu, nie zacinała się i niemal do samego końca udało mi się wydobyć podkład.
Podkład nałożony o 6 rano
Godzina 19, podkładu na nosie nie ma i na dodatek skóra mocno się świeci
Podsumowując spróbuję zmęczyć jeszcze połówkę tego podkładu, ale na ten moment nie mam swojego ulubieńca, a do tego podkładu na pewno nie wrócę.
Miałyście go? Jakie są wasze wrażenia?
Czyżby zmiana składu albo pierwsze opakowanie leżało dłużej na półce niż drugie i trzecie?
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go używać, choć kiedyś nosiłam się z jego zakupem. Testowałam za to Wake me up i ten mi odpowiadał. Ścieranie podkładu dyskwalifikuje go w moich oczach.
OdpowiedzUsuńNie, nie miałam i nadal szukam swojego ulubieńca.
OdpowiedzUsuńTego nie miałam ale z innego ich podkładu jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale dziwne że się tak zmienił w kolejnych butelkach
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam
OdpowiedzUsuńNie mam zielonego pojęcia czemu tak tragicznie się zmienił ja już używam 4 buteleczki i nadal go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa również go lubię.
UsuńMam go ale zbyt ciemny kolor :(. Zostawiłam go sobie na lato ale obawiam się, że i tak będzie za ciemny...
OdpowiedzUsuńAle masz na myśli tą 010?:> Czy inny kolor?:))
UsuńMiałam go!! dużą zaletą był dla mnie kolor (różowawy), ale wszystko mi brudził i wcale nie zastygał na twarzy... Chyba nie kupię drugiej buteleczki :( szukam kolejnego w takim odcieniu. Dość podobny wydaje mi się Yves Rocher wygładzająco rozświetlający w kolorze 000 różowy beż :) może wypróbuj sobie, zauważyłam, że pasują nam podobne kolorystycznie podkłady :)
OdpowiedzUsuńDam Ci znać jak jest z tym podkładem YR, bo akurat go mam w zapasach, oby się sprawdził :)) Faktycznie masz rację, że pasują nam podobne- bardzo jasne z różowym pigmentem :)
UsuńNo może akurat, u mnie on wygląda całkiem nieźle :) używam go teraz na zmianę z diorem star 010 :)
UsuńMiałam go i niestety z trwałością u mnie było to samo. Kolor udało mi się wybrać odpowiedni jednak potrzebuje czegoś trwałego - rownież go ponownie nie kupię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, obecnie ubóstwiam Revlon :)
OdpowiedzUsuńnie miałam :)
OdpowiedzUsuńmiałam go, i niestety poleciał w świat w połowie buteleczki. jak dla mnie to jedna wielka pomyłka, szybko zastygał na twarz, wyglądał dość nienaturalnie, mimo dobrze dobranego koloru. strasznie się na nim zawiodłam, bo produkty Rimmela od zawsze dość dobrze się u mnie sprawdzały :(
OdpowiedzUsuńTego podkładu nie używałam:)
OdpowiedzUsuńMiałam go... Ale nie byłam w niego zadowolona w ogóle, szybko się ścierał i nie tylko z nosa, jak w Twoim przypadku, ale po 3 godzinach w ogóle nie miałam go na twarzy :( ale kolor faktycznie idealny! <3
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dziwna sprawa, że tak się od siebie różniły :/ Nie miałam tego podkładu i nie zamierzam ;)
OdpowiedzUsuńMiałam. I to była pomyłka zatem powędrował dalej... dla mnie to był wręcz świnkowy odcień i Nie mogłam go używać.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego podkładu.
OdpowiedzUsuńDla mnie byłby za ciemny. :/
Na pewno nie:) Jest to jeden z najjaśniejszych podkładów jaki znam:) Ten Gosh, który jest obok owszem był za ciemny:) Manhattana jeszcze nie używałam:)
UsuńNie miałam tego podkładu, ale to przez to, że kilka razy sparzyłam się na na marce Rimmel ;/
OdpowiedzUsuńLubię podkład z Manhattan w kolorze SOFT BEIGE 34.- jestem z niego b. zadowolona.
OdpowiedzUsuńA ja go używam i na chwilę obecną jest to mój ulubiony podkład. Jednak wczoraj wypróbowałam ten czerwony z Rimmel i zachwycił mnie, utrzymał się do samego wieczoru na twarzy.. :D :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy podkładu jeszcze z Rimmela :)
OdpowiedzUsuńWolę jednak kremy BB i CC, bo mam wrażenie, że podkłady są dla mnie za ciężkie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam i na pewno nie zaryzykuję. Moja skóra bardzo się świeci więc potrzebne mi coś na prawdę porządnego :P
OdpowiedzUsuńNie używałam tego podkładu.
OdpowiedzUsuńNie miałam go i raczej się nie skuszę. Nie lubię wodnistych podkładów...
OdpowiedzUsuńTego podkładu akurat nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńto mój ulubiony podkład, może Ci się trafiła jakaś felerna seria?
OdpowiedzUsuńUżywałam go zaraz jak się pokazał na rynku i byłam zadowolona. Nie wiem dlaczego trafił Ci się tym razem taki feralny egzemplarz. Bywa, że kosmetyki są źle przechowywane już na etapie hurtowni...
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam.
OdpowiedzUsuńPodobał mi się bo miał przyjemną lekką konsystencję choć to niektórych przeraża, mnie nie.
Szeroka gama kolorów, które mi akurat pasowała, ale postanowiłam zmienić i poszukać czegoś innego.
Teraz jestem przy Meybelline Afinitone, troszkę jest podobny pod względem konsystencji i gamy kolorów.
Z tym świeceniem się skóry to jeszcze nie znalazłam idealnego podkładu by temu zaradzić w 100 %, ale zaczęłam stosować co innego, dobry krem nawilżający, mniej kremów wysuszających oraz talk :P
I nawet Afinitone daje rade, Rimml też by dał.
Pozdrawiam
http://cooolhunter.blogspot.com/
na buzi całkiem całkiem:)
OdpowiedzUsuńNie miałam, do mojej twarzy wybieram podkłady matujące.
OdpowiedzUsuńNie miałam. Dziwne, że wystąpiły takie różnice.
OdpowiedzUsuńMam, niestety nie sprawdza się u mnie - strasznie ciemnieje, nie utrzymuje się długo... Muszę mieszać z innym podkładem żeby zużyć....
OdpowiedzUsuńMiałam go, właśnie mi się skończył i teraz rozpaczam, bo dla mnie to nr 1 ;p Niebawem zamówię kolejne opakowanie.
OdpowiedzUsuńna długo starcza CI?
Usuńzaraz po nałożeniu wygląda na prawdę ładnie :) ale po tylu godzinach wiadomo...już tak pięknie nie jest ;) moim ulubieńcem jest Skin Balance od Pierre Rene :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale mam teraz taki zapas podkładów i ciągle szukam tego idealnego ;)
OdpowiedzUsuńMam go i odpowiada mi głównie jasny kolor. Słabo kryje i delikatnie świeci się na twarzy.
OdpowiedzUsuńMiałam jedynie próbki tego podkładu :) Ciekawa jestem skąd ta różnica, może zmienili coś w składzie :/
OdpowiedzUsuńfaktycznie dziwnei i szkoda, że z fajneog podkąłdu stał sie taki bubel ;<
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się tak zmienił :(
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji używać, ale nie kusi mnie
OdpowiedzUsuńNie miałam go, od dawna używam jedynie kremów BB :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, obecnie ubóstwiam też Rimmela ale Stay Matt to mój ideał :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go. Plus za jasny kolor, ale minus za pigmentację. Też wolę lekko różowe podkłady.
OdpowiedzUsuńJa z rimmela toleruję tylko cienie, nic więcej;/
OdpowiedzUsuńDziwne że ten sam kosmetyk tak się od siebie różni. Może podczas transportu zmarzł albo się przegrzał. Ciekawa sprawa Odcień bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego produktu. Jednak dziwi mnie, iż jego działanie tak bardzo różni się w przypadku różnych buteleczek. Może Żaneta ma rację - gdzieś przegrzał się, przemarzł? Chyba nie widzę innej opcji.
OdpowiedzUsuńA ja lubię konsystencję tego podkładu i krycie, ale mój się utleniał i strasznie ciemniał...
OdpowiedzUsuńNie znalazłam odpowiedniego odcienia w ofercie więc nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego podkładu ale zastanawiałam się kiedyś nad jego zakupem.
OdpowiedzUsuńJa nie za bardzo lubię podkłady marki Rimmel. Szczerze mówiąc żaden kosmetyk tej firmy nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuń