Moje denko z końcówki roku było olbrzymie, ponieważ zużywałam kosmetyki, które zalegały mi od kilku miesięcy na półkach i została w nich dosłownie końcówka produktu. W ostatnich dwóch miesiącach zużywałam świeżo otwarte stąd ich nieduża ilość, ale przynajmniej pozbyłam się nawyku otwierania 10 kosmetyków tego samego rodzaju na raz :)
Standardowo zaczynam od produktów włosowych:
1) Szampon Love2Mix z efektem laminowania- kiedyś to był mój ulubiony szampon, w tym momencie myślę, że coś się w nim zmieniło, ale ocenię to jeszcze, bo mam jedno opakowanie w zapasach, recenzja, kupię ponownie
2) Balsam do włosów Organic Shop Jedwabny Nektar, recenzja niedługo, nie wiem czy kupię ponownie
3) Maseczka do włosów Kallos Latte- uwielbiam ją, to już moje drugie opakowanie, recenzja, kupię ponownie
4) Maska do włosów Kallos Keratin- dość szybko ją zużyłam, bardzo mi przypadła do gustu, niedługo o niej więcej napiszę, kupię ponownie
5) Balsam do włosów cienkich i delikatnych Bania Agafii- nie spodobał mi się niestety, recenzja niedługo, nie kupię ponownie
6 i 7) Płyn do higieny intymnej aloes Facelle- nadal używam go w roli szamponu, recenzja, kupię ponownie,
8) Balsam do włosów na kwiatowym propolisie- nie odpowiadał mi kompletnie i pod względem działania i zapachu, próbowałam umyć nim włosy i po wyschnięciu wydawało się, że to był strzał w 10, ale rano włosy były strasznie obciążane, recenzja, nie kupię ponownie
10) Płyn do kąpieli Fitomed Kwiat Araniki- zapach miał rewelacyjny, zostawiał bardzo fajną warstwę ochronną na skórze, recenzja, kupię ponownie
11) Żel pod prysznic Balea marakuja- miał zapach cukierków, który dodatkowo długo się utrzymywał na skórze, bardzo przypadł mi do gustu, kupię ponownie
12) Żel pod prysznic Luksja grejpfrut i granat- pachniał jak płyn do mycia naczyń, spowodował u mnie wysyp czerwonych plam i krostek na dekolcie, nie kupię ponownie
13) Płatki Careaz aloesem- mam zmienne szczęście co do nich, bo rak okazują się bardzo miękkie, a innym razem są szorstkie, akurat te były w porządku, kupię ponownie
14) Cleanic kwadratowe płatki- używałam ich do zmywania podkładu, do mnie bezkonkurencyjne, kupię ponownie
15) Żel do golenia do skóry wrażliwej Isana- nie podrażniał i nie wysuszał mojej skóry, miał bardzo fajny zapach, kupię ponownie, recenzja, kupię ponownie
16) Pianka do golenia Zielone Jabłuszko- bardzo wysuszył mi skórę, ściągał ją, dozownik się zacinał i pod koniec wylatywała z niego dziwna maź, zapach miał chemiczny, recenzja, nie kupię ponownie
17) Płyn micelarny AA Ultra Nawilżenie z algami morskimi i kwasem hialuronowym, bardzo go lubię, zimą świetnie się sprawdza, recenzja, kupię ponownie
18) Dwufazowy płyn do demakijażu Yves Rocher- mój ulubieniec, zużyłam już X opakowań, recenzja, kupię ponownie
19) Baza pod cienie Ingrid- dla mnie jest bezkonkurencyjna, recenzja, już kupiłam ponownie
20) Puder Catrice Colour Correcting- bardzo go polubiłam, potestuję go jeszcze chwilę i niedługo napiszę recenzję, kupiłam ponownie
21) Tusz Maybelline Mega Plush- po 2 tygodniach zaczął bardzo gęstnieć, tylko na początku byłam z niego zadowolona, później mnie mocno rozczarował, recenzja, nie kupię ponownie
22) Podkład Rimmel Match Perfection- zbyt wodnisty, zbyt beżowy i ścierał się zbyt szybko, recenzja, nie kupię ponownie
Znacie coś z moich kosmetyków?:) Jak Wam poszły zużycia?:)
Dziewczyny dzisiaj ostatni dzień zgłaszania się do rozdania (klik!), kto ma ochotę, a zapomniał to zapraszam:)
Bardzo lubię płyny Facelle, nadają się praktycznie do wszystkiego ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńJa też uwielbiam maskę z Keratin :)
OdpowiedzUsuńJa koniecznie muszę właśnie kupić kolejną :)
UsuńSporo udało Ci się zużyć ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, za zużycie litrowej puszki maseczki... Moja ma rok i nadal coś w niej jest... :P
Podkład z Rimmela aktualnie męczę... Niestety, miłości z tego nie będzie - chcę się go jak najszybciej pozbyć :P
Mam włosy prawie do pasa i bardzo ją polubiłam także nawet nie odczułam jej pojemności :)) Za to nie lubię maski bananowej i z nią naprawdę się męczę także jej pojemność już stanowi dla mnie problem :))
UsuńJuz nie moge sie doczekać wyników rozdania :)
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńZnam ten płyn micelarny z AA bardzo fajny też kupię go ponownie. =)
OdpowiedzUsuńJa akurat zużyłam już jego dwa opakowania, jeszcze dwa stoją w zapasach :)
UsuńLubie pianki z Isany :)
OdpowiedzUsuńJa tylko aloesową :)
Usuńi tak spore denko :) mam maskę keratin ale firmy serical, z różową etykietą. w sumie ją lubię ale muszę bardzo uważać by nie przeproteinować włosów
OdpowiedzUsuńMoje włosy są na takim etapie, ze chyba nie da się ich przeproteinować :)) A kiedyś było na odwrót- parę kropel keratyny i miotła na głowie :)
UsuńJa wręcz przeciwnie, podkład z Rimmel bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa swoje pierwsze opakowanie też bardzo lubiłam:)
UsuńWszystko jest mi nieznane, ale musze w końcu wypróbować maski Kallos :)
OdpowiedzUsuńPolecam, mnie bardzo wciągnęło testowanie kolejnych wariantów :)
UsuńSzampony Love2Mix lubię. Teraz czaję się na wersję z papryczką.
OdpowiedzUsuńPróbowałam jej, ale nie przyspieszyła porostu włosów to raz, a dwa zostawiał ciut lepką warstwę na włosach co mnie irytowało :)
UsuńU mnie Keratin była bardzo wydajna :)
OdpowiedzUsuńU mnie w sumie też, ale ja jej używałam dwa razy w tygodniu przez dwa miesiące i dlatego napisałam, że dość szybko ją zdenkowałam :)
UsuńMaski jak i szampony z Kallosa są genialne, sama mam bananowy szampon i maskę blueberry :) i jeszcze wypróbuję kolejne wersje :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei mam maskę bananową, ale moje włosy się z nią nie polubiły :)) Szamponu jeszcze żadnego nie próbowałam :)
Usuńnie mogę tej maski kallosa zużyć, ja akurat lubię ten podkład z rimmela ;)
OdpowiedzUsuńPrzy krótszych włosach taka pojemność faktycznie może być wyzwaniem :) U mnie ten podkład się ściera w ekspresowo :( Wczoraj po wydmuchaniu nosa nie miałam go wcale w jego okolicach, strasznie mnie irytuje :(
UsuńTen balsam propolisowy zbiera coraz więcej negatywnych opinii. Muszę sprawdzić tę piankę z Isany :)
OdpowiedzUsuńTeż właśnie to zauważyłam, a początkowo był boom na niego po pozytywnych recenzjach :)
Usuńznam tylko płatki ;) choć chyba kiedyś i żel Luksja się przewinął
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pamiętasz czy konkretnie ten, bo jestem ciekawa czy też dla Ciebie pachniał jak płyn do mycia naczyń;>
UsuńZnam chyba ten podkład rimmelmi już pisałam, że miłości z tego nie było :) sporo udało Ci się zużyć :)
OdpowiedzUsuńPisałaś, pamiętam :)) Powiem Ci, że jak patrzę na swoje zużycia marca to teraz też tak myślę, że jednak sporo tego było, a pisząc post uważałam inaczej :))
UsuńKeratynowa maska do włosów z Kallosa to jak na razie moja ulubiona wersja tych masek, też ją bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMoja też, bo z bananowej i algowej nie ma i nie będzie miłości :))
UsuńBardzo ładne denko :) Ciekawa jestem, czy Kallos Keratin sprawdziłby się na moich włosach.
OdpowiedzUsuńA Twoje włosy lubią proteiny czy raczej strice nawilżające maski?:> Jeśli to drugie to myślę, że mogłabyś być niezadowolona :(
Usuńładne denko, gratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńGratuluję tylu zużyć :) Znam szampon z efektem laminowania, dobrze służył moim włosom. Płyn Facelle często kupuję. Miałam też ten tusz w zielonym opakowaniu, ale ja od początku nie byłam z niego zadowolona, ta giętka szczoteczka kompletnie się u mnie nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńJa musiałam się przyzwyczaić do tej szczoteczki, bo początkowo też sobie brudziłam powiekę, ale z czasem ją opanowałam :)
UsuńCo do dwóch produktów do depilacji Isany mam identyczne zdanie jak Ty. Szczerze mówiąc, nie wiem dlaczego dziewczyny często mają odwrotną opinię, że żel jest "be" a pianka jabłkowa "ok". Nie znoszę tej pianki! ;)
OdpowiedzUsuńOjj też nie wiem :)) Dobrze wiedzieć, że i dla kogoś ta jabłkowa pianka okazała się małym koszmarkiem :)
UsuńO widzę moje ukochane produkty rosyjskie !!! :)) Bardzo je lubię i płyn Facelle również.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie , jeśli lubisz kosmetyki Planeta Organica ;)
Pozdrawiam
Dzięki za zaproszenie :) Też bardzo lubię rosyjskie kosmetyki :)
UsuńMuszę w końcu kupić ten płyn Facelle :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńPłyn Facelle stosowałam zgodnie z przeznaczeniem i niesamowicie mnie podrażnił. Maska Latte też się u mnie nie sprawdziła. Podkład Rimmela lubię za kolor, ale ma słabe krycie.
OdpowiedzUsuńChyba przez aloes w składzie, w sumie mnie nie podrażnił :) Dokładnie takie samo zdanie mam o tym podkładzie plus to, że się ściera...
Usuńu mnie też się podkład match perfection nie sprawdził:/ szkoda, że wycofali wersję żelową, w słoiczku, bo dla mnie była najlepsza:)
OdpowiedzUsuńJuż zaczynam żałować, że nie znałam tej wersji żelowej, bo lubię takie słoiczkowe podkłady :)
UsuńGratuluje zuzyc :) Z Twoich wydenkowanych mialam tylko zel Balea i rowniez ta wersja przypadla mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTaki słodki, cukierkowy zapach :) Chętnie do niego wrócę :)
UsuńDwufazowy płyn do demakijażu YR też jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńU mnie to już jest chyba prawdziwe uzależnienie :)
Usuńpłyny facelle i maskę latte bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na posta o pudrze ;)
muszę w końcu wypróbować płyn dwufazowy z YR!
Zdecydowanie go polecam, mam wrażliwe oczy i jest dla mnie najlepszy i na dodatek nie zostawia tłustej warstwy czego wiele osób się obawia :))
Usuńpuder Catrice wpisuję na listę kolejnych zakupów:D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie go polecam :)
UsuńGratulacje, bardzo ładnie Ci poszło:)
OdpowiedzUsuńja jestem w połowie opakowania tej keratynowej maski z kallos
OdpowiedzUsuńTo też dobry wynik :)
UsuńUwielbiam Keratynową maskę właśnie kończę zużywać 2 opakowanie ;]
OdpowiedzUsuńA ja muszę właśnie koniecznie po to drugie się wybrać :)
Usuńspore denko, maski Kallos bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ale chyba wolę te z proteinami :)
UsuńWłaśnie używam płynu do demakijażu z YR :) na prawdę super
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie przypadł do gustu :)
UsuńJa muszę w końcu na sobie wypróbować efekt laminowania. Jestem ciekawa, czy na moich włosach to zadziała.
OdpowiedzUsuńI ja mam nadzieję, że ta maska się u mnie sprawdzi, a następnym krokiem będzie taki domowy zabieg :)
UsuńUżywam teraz Kallos Keratin. Spore denko.
OdpowiedzUsuńI jesteś zadowolona?:)
UsuńBardzo fajne denko! melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNa Facelle na pewno się skuszę, bo jeszcze go nie wypróbowałam :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie :)
UsuńOtwieranie tylko jednego kosmetyku z danej kategorii to bardzo dobry nawyk. Sama staram się go trzymać, ale czasami nie mogę się powstrzymać przed wypróbowaniem jakiejś nowości ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%, szybciej zużywamy, nic się nie przeterminuje i coś naprawdę kiepskiego nie idzie w odstawkę tylko staramy się to zużyć :)
UsuńSporo tego wyszło :-).
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKeratin uwielbiam <3 A Facelle się u mnie średnio sprawdza, ale ja mam sensitive.
OdpowiedzUsuńNie znam go, bo ma rumianek w składzie :))
UsuńMiałam tego Kallosa z proteinami mlecznym ale mi się nie sprawdził. Gratuluję denka, sporo tego :). U mnie nieco gorzej :(
OdpowiedzUsuńDzięki :) To loteria co naszym włosom będzie odpowiadało :)
UsuńOhoho spore denko ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne i spore to Twoje denko!!
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńKupiłam niedawno tą maskę Kallos Keratin, na razie sprawuje się świetnie! :)
OdpowiedzUsuńObserwuje, zajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
To bardzo dobrze :)
UsuńMuszę w końcu wykończyć moją Latte ;)
OdpowiedzUsuńA polubiłaś ją?:)
UsuńUwielbiam i latte i keratin :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię maskę Latte, a teraz muszę w końcu wypróbować bananową :)
OdpowiedzUsuńMi bananowa niestety nie przypadła do gustu :)
UsuńNa mnie czeka maska Kallos Keratin:) chociaż wolałam kupić bananową, ale jej ciągle nie było kiedy odwiedzałam Hebe.
OdpowiedzUsuńMi bananowa średnio się spodobała, możliwe, że dobrze, że tak się stało i z tej keratynowej będziesz zadowolona :)
Usuń