26 listopada 2014

Fitomed płyn do kąpieli Kwiat Araniki

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyku z Fitomedu tym razem jest to płyn do kąpieli. Sam kosmetyk wpadł w moje ręce już w czerwcu, ale czekałam z jego używaniem na jesień, a dlaczego wyjaśnię później ;)


Producent: "Kosmetyk do kąpieli w postaci gęstej galaretki, bez zawartości SLS, pieni się na bazie mydlnicy lekarskiej. Zmiękcza wodę, zapobiega wysuszaniu się skóry, poprawia mikrokrążenie, relaksuje. Nie podrażnia, działa aromaterapeutycznie. Aktywne składniki: mydlnica, kwiat araniki, nasiona kasztanowca, igliwie sosnowe, marzanka, substancje nawilżające i osłaniające."

Opakowanie: typowe dla marki Fitomed, prosta szata graficzna, wymienione ekstrakty i właściwości produktu. Pojemność 300 ml, otwierane na klik, mały otwór, ale nie trzeba czekać wieczność na to by wlać go do wanny, bo jego konsystencja nie jest na tyle gęsta by stanowiło to jakiś problem. Właśnie też nie do końca bym ją określiła tak jak producent, czyli jako galaretkę, raczej coś pomiędzy żelem a galaretką.

Zapach: i to jest właśnie ten powód dla którego czekałam z jego używaniem aż do jesieni, nie do końca komponował mi się z latem i upałami, a wiedziałam że kąpiel jesienią z jego użyciem będzie prawdziwą ucztą zapachową. Pachnie według mnie lasem iglastym, dominuje w nim właśnie zapach igliwia sosnowego i nie jest to taki zapach jak w typowych płynach do kąpieli, które pamiętam z dzieciństwa, czyli taki wielki zielony płyn o zapachu "leśnym". Ten jest subtelniejszy i bardziej prawdziwy.  




Działanie: głównym celem mojej recenzji będzie pokazanie, że nie jest to standardowy płyn do kąpieli jakich wiele, tj. wlewamy do wanny, mamy masę piany spod której nie widać człowieka i na dodatek jakiś ładny różowy czy inny kolorek. Na pewno jest to płyn inny i w moim przypadku przełamujący nudę płynów Luksja, których mam sporo i trzeba mieć do niego trochę inne podejście ;) Kolor na zdjęciu wyszedł mi czekoladowy, patrząc na niego w butelce jest czarny- i już to jest dla mnie świetne, oczywiście barwi wodę na taki ciemny brąz/czerń i nie każdemu może się to spodobać. Z uwagi na brak SLS czy SLES nie ma po jego użyciu ogromu piany, jest naprawdę niewielka, ale jak już wspomniałam zapachem nadrabia. Zauważyłam też, że zostawia na skórze taką przyjemną warstwę, która powoduje, że skóra jest o wiele bardziej miękka i mogę spokojnie zrezygnować dzięki temu z balsamu. 



Skład:
ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, kwiatu araniki, nasion kasztanowca, igliwia sosnowego, ziela marzanki, gliceryna.

Znacie go?:)

41 komentarzy:

  1. fajne, ziołowe do wypróbowania :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ten płyn i całkiem fajny był :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za takimi zapachami, więc nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. O o tym płynie do kąpieli nie słyszałam , aż chętnie wypróbuję na chwile obecną używam płynu do kapieli z Avonu : )

    Chciałam zaprosić cię na mój nowy blog : http://spelniaj-twoje-marzenia.blogspot.com/ Jeżeli mnie nie pamiętasz byłam stąd : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ : )

    Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o płyny z Avonu to przeróżną jakość mają- jedne są za intensywne w zapachu nawet jak mało się ich da, a z kolei inne to niewyczuwalne, dla mnie loteria z nimi ;)

      Usuń
  5. nie znam go ale coś mi się wydaje, że pokochałabym od razu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi bardzo właśnie przypadł do gustu, więc może i Ty byłabyś zadowolona ;)

      Usuń
  6. nie znam jeszcze, ale będę go szukać. Na chwilę obecną szaleję na punkcie serduszek do kąpieli z Sephory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że nie wchodzę w ogóle do Sephory, więc nie znam ich ;)

      Usuń
  7. Kolor i opakowanie nie są zachęcajace.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi opakowanie nie przeszkadza, ich szata graficzna wyróżnia się właśnie taką prostotą, a jeśli chodzi o kolor to dla mnie to właśnie jest świetne, że jest taki inny niż wszystkie drogeryjne kosmetyki ;)

      Usuń
  8. zaciekawił mnie, ale nie wiem czy przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z chęcią bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam, szkoda że tu nei mogę sobie kompieli zrobić, Fitomed bardzo lubię:))

    OdpowiedzUsuń
  11. nie znam, ale głownie spodobała mi się opcja zrezygnowania z balsamu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejne odkrycie dizki tobie! szukam czegos bez sls, wiec chyba sie zdecyduje; tylko musze dobrze poszuakc ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety takie zapachy w kąpieli mi nie odpowiadają. Latem lubię mocno cytrusowe, a zimą lubię się otulać słodkościami :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Śmieszny ma kolorek:) Nie miałam go, ale ogólnie lubię produkty tej marki:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie zaciekawiłaś tym produktem i ten czarny kolor, ahh ciekawa go jestem :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. ziołowy? wolałabym czekoladowy, kokosowy, ewentualnie truskawkowy zapach żelu:P

    OdpowiedzUsuń
  17. tego produktu fitomedu nie znam,ale i tak korzystam tylko z prysznica.Raczej sie u mnie nie znajdzie

    OdpowiedzUsuń
  18. nie znam kompletnie tej marki, ale wygląd płynu mi nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Już o nim czytałam, może kupię chociaż kolor nie zachęca ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytam o nim pierwszy raz ale wydaje się naprawdę ciekawy:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Coś czego nie lubię, ale może faktycznie warto zmienić nastawienie :)

    Zapraszam do siebie na nowy post ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wydaje się być ciekawy :)
    pajapaulina.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  23. Dawno już nie używałam płynu do kąpieli

    OdpowiedzUsuń
  24. O to super, że po jego użyciu można spokojnie zrezygnować z balsamu ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię płyny do kąpieli Fitomed, zarówno o zapachu kwiatu Arniki jak i lipy. :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Tej marki miałam płyn do kąpieli kwiatu lipy jak dobrze pamiętam i pomógł mi w nawilżeniu skóry.

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię zapach lasu, ale myślę, że po pewnym czasie by mnie męczył. A w przypadku produktów do kąpieli - lubię jak dają dużą ilość piany, niestety :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Aż mi dziwnie, że nie miałam jeszcze nic tej marki - pora to nadrobić..

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)