Mój nastrój dziś jest tak kiepski jak pogoda za oknem, więc nie mam pomysłu na jakikolwiek sensowny wstęp, więc od razu zapraszam Was na recenzję ziołowego balsamu do ciała Lukrecja Gładka z Fitomedu:)
Producent: "
Składniki bioaktywne: wyciąg z lukrecji, nostrzyka, rumianku, prawoślazu, szałwi, witamina E, d-panthenol.
Właściwości: naturalna alantoina zawarta w nostrzyku
i prawoślazie znacznie poprawia chłonność preparatu. Balsam dobrze
rozsmarowuje się, nie pozostawia białych smug i nie daje uczucia
lepkości.
Działanie: nawilżające, regenerujące. Regularne
stosowanie balsamu ujędrnia skórę. Naskórek nabiera ładnego połysku,
jest gładki i jedwabisty w dotyku.
Fitomed poleca: dla skóry skłonnej do wysuszania się
i łuszczenia, oraz do skóry wrażliwej. Skuteczny w łagodzeniu objawów
nadmiernej ekspozycji słonecznej."
Opakowanie o pojemności 250 ml jest przeźroczyste, ma otwarcie typu "klik" i dozuje odpowiednią ilość produktu, nie mam problemów z jego wydobyciem i dodatkowo łatwo się go zamyka natłuszczonymi dłońmi.
Zapach jest delikatny i dość słodki, ja bym go określiła jako mleczny, bardzo spodobał się nawet mojej mamie, która w tym względzie jest bardzo wybredna.
Działanie: ma dość wodnistą konsystencję, przez co bardzo szybko się wchłania i nie zostawia żadnej tłustej warstwy, można go spokojnie użyć rano, ubrać się i szybko wyjść, a więc zapewnienia producenta w tej materii sprawdziły się. Konieczne jest jego codzienne używanie, ale tylko na nogi (akurat skórę w tym obszarze jesienią i zimą mam dość wymagającą) ponieważ wieczorem następnego dnia skóra jest już lekko ściągnięta i czuję, że muszę go ponownie użyć. W przypadku np. ramion nie jest konieczne jego codziennie stosowanie. Aczkolwiek nie jest to dla mnie problem, bo jesienią i zimą jestem dużo bardziej zmobilizowana do regularnego używania różnych mazideł. I faktycznie regularnie stosowany bardzo ładnie ujędrnia skórę.
Wydajność: używam go od miesiąca i jestem w połowie opakowania, także myślę, że jest w porządku.
Skład:
Na 8 miejscu w składzie ukryła się parafina, na szczęście dopiero po wielu ekstraktach i stosując go nie czuję postępującego wysuszenia, z którym miałam do czynienia w przypadku innych balsamów, gdy ten składnik był już na drugim miejscu.
Polubiłam go, ale myślę, że byłby idealny na lato, ponieważ wtedy moja skóra nie jest zbyt wymagająca, bo unikam słońca jak mogę ;)
Znacie go?:)
Polubiłam go, ale myślę, że byłby idealny na lato, ponieważ wtedy moja skóra nie jest zbyt wymagająca, bo unikam słońca jak mogę ;)
Znacie go?:)
Jestem bardzo ciekawa zapachu :) Chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńNaprawdę zaskakujący, nie spodziewałam się, że będzie taki słodki ;))
UsuńObawiałam się mocno ziołowego zapachu, ale skoro jest delikatny i słodki, to na pewno by mi nie przeszkadzał :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak jak piszesz nie przeszkadzałby Ci ;-)
UsuńMogliby popracować nad designem etykiet
OdpowiedzUsuńMi w sumie nie przeszkadzają, są proste i charakterystyczne, wyróżniają się;)
UsuńMam i czeka w kolejce.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii ;)
UsuńKolejny produkt, o którym pierwszy raz słyszę. Niestety nie będzie mi dane w najbliższym czasie wypróbowanie go, ale może w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńJeśli miałabyś możliwość to polecam, ja go polubiłam ;)
UsuńChetnie bym wyprobowala, ze wzgledu na efekt ujedrnienia ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ten efekt jest zauważalny, więc polecam ;)
UsuńMyślałam, że zapach nie będzie za ciekawy skoro to ziołowy balsam, ale Twój opis mnie jednak zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie też mnie to zaskoczyło ;)
UsuńNie miałam jeszcze ale bardzo mnie zaciekawilas ;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
Usuńmiałam ten balsam i szczere go lubiłam tak jak większość kosmetyków fitomed
OdpowiedzUsuńPamiętam Twoją opinię, też bardzo lubię kosmetyki tej marki ;)
UsuńUwielbiam jak większość produktów Fitomedu ;]
OdpowiedzUsuńTeż je bardzo lubię, składy są świetne ;)
UsuńNie znam, ale może skuszę się latem :) Zimą używam zawsze mocno nawilżających maseł :)
OdpowiedzUsuńTo faktycznie wtedy mógłby Ci nie odpowiadać teraz ;)
UsuńJak wykorzystam moje zapasy to rozejrzę się za nim ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam zapasy balsamów i innych mazideł na dobry rok:D
UsuńNie znam go, zastanawiam się czy zapach mleczny bym polubiła do tej pory używałam różnych produktów o podobnym zapachu, ale były połączone z wonią miodu.
OdpowiedzUsuńTo trochę inne zapachy, nie da się porównać, ja osobiście nie lubię połączenia miodu z mlekiem, a same mleczne nuty baaardzo lubię ;)
UsuńZ Fitomedu nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku. Nie wiem czy ta wodnista konsystencja spodobałaby mi się, bo często mnie takie denerwują, bo mi spływają z dłoni :P
OdpowiedzUsuńTo faktycznie potrafi zirytować, ale w przypadku tego nie jest tak bardzo wodnista żeby zdążył spłynąć z dłoni ;-)
UsuńDawno już nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy, choć bardzo je swego czasu lubiłam :) Gdy uszczuplę choć trochę swoje zbiory wrócę do szamponu (do włosów tłustych) :)
OdpowiedzUsuńJa cały czas testuję nowa i jeszcze żaden mnie nie rozczarował, a tym bardziej nie zaszkodził ;) Do włosów z tej marki jeszcze nic nie miałam ;-)
Usuńnie mialam jeszcze nigdy, ciekawi mnie :)
OdpowiedzUsuńJest interesujący to fakt ;)
UsuńNie miałam balsamów z Fitomed, wygląda dość ciekawie :) Ta parafina jest wybaczalna, bo cały skład nie jest w sumie zły :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo sobie pomyślałam, gdyby była na drugim miejscu to czuję, że nie byłabym taka zadowolona ;))
Usuńmoże kiedyś go kupię:))
OdpowiedzUsuńMój nos wyobraża sobie właśnie ten zapach ;-)
OdpowiedzUsuńHaha, to dobrze, myślę, że pozytywne wrażenia ;-)
UsuńCiekawy balsam, latem chętnie wypróbuje
OdpowiedzUsuńLatem szczerze polecam ;)
Usuńu mnie fitomed dalej nie zagościł;)
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić ;-)
UsuńWydaje się przyjemny, ciekawi mnie ten zapach :) Lubię takie delikatnie słodkawe, mleczne, jak to określiłaś :)
OdpowiedzUsuńJa również takie bardzo lubię ;)
UsuńZaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
Usuńwydaje sie byc w porzadku :) ale pewnie i tak nie znajde go we Wloszech... :p
OdpowiedzUsuńzapraszam do wspolnej obserwacji :)
Byłam ostatnio we Włoszech i mogę Cię zapewnić,że nie znajdziesz:D Zresztą to polska marka i nie kojarzę by sprzedawali także za granicą ;)
Usuńmiałam ten balsam ubiegłego lata i bardzo dobrze się sprawdzał
OdpowiedzUsuńCzyli tak jak przypuszczałam, że latem to byłby ideał ;))
UsuńUwielbiam balsamy, ktore się szybko wchłaniają, a dodatkowo ten efekt ujędrnienia kusi :)
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jak ja, nie lubię się lepić do kołdry ;-)
Usuńjak nie zostawia tlustej warstwy to chece go:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja lubię szybko wchłaniające się balsamy ;)
Usuńskromnie wygląda ale konsystencja i zapach musi być zacny:D
OdpowiedzUsuńA to już taki urok tej marki, wszystkie opakowania są bardzo proste, a zawartość zaskakuje ;)
UsuńChętnie bym go wypróbowała, choć nie wiem czy nie denerwowałaby mnie konsystencja.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie kosmetyki z Fitomedu więc chętnie bym sprawdziła jakby spisał się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale jestem bardzo ciekawa tego balsamu -kusi kusi :)
OdpowiedzUsuńNie znam go ;) Z Fitomedu mam tylko tonik do twarzy, ale nie zachwycił mnie zbytnio :/
OdpowiedzUsuńMarka kompletnie mi nie znana; ale slyszac haslo "ujedrnia" i ze robi to faktycznie juz jestem nastawiona pozywtywnie :) Bardzo cenna recenzja!
OdpowiedzUsuńDodaje do obs :)
Byłoby mi niezmiernie miło, gdybyś znalazła czas i odwiedziła także mojego bloga :) Pozdrawiam!
weemini.blogspot.com
coraz bardziej lubię kosmetyki Fitomed, balsamu jeszcze nie miałam ale na pewno jego zakup to tylko kwestia czasu ;)
OdpowiedzUsuń