Akurat wczoraj zdenkowałam masło żurawinowe z The Body Shop, w którym byłam zakochana po uszy i niezmiernie mi szkoda, bo było moim absolutnym numerem 1 (pisałam o nim tutaj). A jak wypadło na jego tle masło jagodowe z limitowanej edycji?
Opakowanie: zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób jest ono mało higieniczne, ale dla mnie jest to najwygodniejsza forma, bo mogę je zużyć do samego końca bez rozcinania opakowania. Widzę też ile zostało mi do końca i motywuje mnie to do szybszego denkowania w przypadku gdy trafi mi się takie mazidło, z którym nie do końca się polubiłam :)
Zapach jest specyficzny, ale ładny. Spodziewałam się czegoś słodkiego, a okazało się, że bardziej mi przypomina borówki amerykańskie świeżo zerwane z krzaczka z taką przełamaną kwaśną nutą :)
Konsystencja różni się od tego żurawinowego, ponieważ jest dużo bardziej zbita, ale w kontakcie z ciepłą dłonią ładnie się roztapia na skórze. Wchłania się prawie całkowicie, zostawia tylko lekką warstewkę, ale nie jest ona tłusta i nie przeszkadza w niczym.
Działanie: rewelacyjnie nawilża! :) Polecam go dla wszystkich leniuchów, które nie lubią się smarować codziennie, w jego przypadku wystarcza użycie go raz w tygodniu i skóra w tym czasie nadal jest bardzo jędrna i nawilżona. Dokładnie takie są zalety mazideł bez parafiny, która zawsze działała na mnie na tyle wysuszająco, że pominięcie chociażby przez jeden dzień balsamu z tym składnikiem powodowało ściągnięcie skóry... Nie zostawia na skórze smug, działa łagodząco na skórę po depilacji. Ja nie znajduję w nim żadnych wad oprócz regularnej ceny w wysokości 69 zł, ale jak na masło, które możemy używać raz w tygodniu cena w promocji np. 2 w cenie 1 wydaje się przekonywująca :)
na drugim miejscu znajdziemy masło kakaowe, na kolejnych masło shea, glicerynę, wosk pszrzeli, olej sezamowy, olej z orzechów brazylijskich i olej z czarnej borówki.
Bardzo lubię te masła i mam ochotę wypróbować ich jeszcze więcej :))
Ale mnie kuszą te masełka od nich... szkoda, że na razie nie mogę sobie na nie pozwolić ze względu na cenę, może kiedyś zaszaleję ;)
OdpowiedzUsuńJa w cenie regularnej też bym się nie skusiła, ale 2 w cenie 1 są już w porządku :)
UsuńAle kusi... Na pewno kiedyś wypróbuję i mam nadzieje ze nie zawiode się tak jak na maśle Pat&Rub
OdpowiedzUsuńA ja bardzo chciałam wypróbować któreś z Pat&Rub,to teraz to nie wiem czy warto tyle pieniędzy na nie wydawać :(
UsuńNigdy nie miałam, ale kuszą mnie :) najbardziej orzechowe
OdpowiedzUsuńTen orzechowy będę niedługo mieć, ale zostawiam jego testowanie na zimę :)
UsuńAch kuszące :)
OdpowiedzUsuń;-)
Usuńbardzo lubię masła TBS muszę ten powąchać przy okazji :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie mam możliwości by powąchać i zawsze kupuję w ciemno :)
Usuńoj chciałabym <3 Miałam tylko jedna masełko z TBS i chcę więcej
OdpowiedzUsuńTo moje drugie i też mam ochotę na więcej :)
UsuńMiałam to masło kilka lat temu i niestety nie przypadło mi do gustu - ani pod względem zapachu ani działania
OdpowiedzUsuńSzkoda:(
UsuńA ja mam i jestem zadowolona! Zapach mógłby być hmm nieco bardziej wyrazisty, w sumie też nieco innego się spodziewałam, ale tak to według mnie bez zarzutów, buziaki!!
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Też właśnie jestem bardzo zadowolona;>
UsuńJa nie lubię się smarować codziennie, więc coś dla mnie ;) Ostatnio coraz bardziej odbiegam od słodkich zapachów, więc ten pewnie też by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię się smarować codziennie, więc coś dla mnie ;) Ostatnio coraz bardziej odbiegam od słodkich zapachów, więc ten pewnie też by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś bardzo lubiłam, a teraz mam znacznie mniej czasu, szybciej zasypiam i też codziennie się nie smaruję :)
Usuńbardzo lubię masła tbs, kupuję za pół ceny więc ok:) tego wariantu nie miałam:)
OdpowiedzUsuńTeż staram się je kupować taniej :)
UsuńNie po drodze mi do TBS
OdpowiedzUsuńJa nie mam go w ogóle w swoim mieście :) Niestety to które było 150 km ode mnie zamknęli:D
UsuńMam je, niestety już mi się kończy ale absolutnie je uwielbiam :D Przepięknie pachnie :) Też wolę masła w słoiczkach, żeby wiedzieć ile mi jeszcze zostało ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję :D
To widzę, że masz takie samo podejście :))
Usuńojjjeny mam wersje z olejkiem arganowym i kurde naiwlzenie jest tak genialne ze szok < 33
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej wersji, że dużo osób narzekało na zapach, ale właśnie że świetnie nawilża jak pozostałe :)
UsuńO to dla mnie, bo nie lubię się smarować codziennie :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie lubię, ale teraz zasypiam czasem wcześnie i z tego smarowania mi nic nie wychodzi także ono mnie ratuje :D
UsuńMiałam jedno masło z Avonu, ale nie byłam z niego zadowolona... może czas wypróbować inne :)
OdpowiedzUsuńO kochana porównywanie Avonu do TBS to przepaść taka, że aż porównania nie znajduję- 0 ekstraktów i sama chemia :)
UsuńLubie masełka TBS, tego nie miałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To przybij piątkę :)
UsuńLubię takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, ważne jednak żeby nie były przesłodzone :)
UsuńMusiałabym powąchać, bo nie wiem, czy podobałby mi się ten zapach. niektórych jagodowych zapachów nie lubię - męczą mnie jakoś.
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam, ale w jego przypadku przypadł mi do gustu :)
UsuńMasełka z TBS są świetne :) Już dawno żadnego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJak masz możliwość je kupić to poluj na promocję i kupuj:D
Usuńmam jedno takie masełko tez lubie:)
OdpowiedzUsuńJa po użyciu pierwszego masła przepadłam po prostu :)
UsuńTe masełka świetnie nawilżają i większość zapachów to totalna bomba :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 % :))
UsuńZapach jest świetny, nawilżenie też niczego sobie. :)) Czasami podkradam mamie. :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że ich nawilżenie jest genialne, a i szeroki wybór zapachów mnie za każdym razem zachęca do zakupów :)
UsuńJa też niedawno o nich pisałam. Mam kokosowe i jabłuszkowe. Jagodowe mnie kusiło, uwielbiam wszystko, co jagodowe, ale akurat takie już miałąm i koniec końców zdecydowałam się na inne. Jak dla mnie nie ma wad, no może poza ceną. W wolnej chwili zapraszam do mnie. Pozdrawiam bardzo cieplutko :) Megly.
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jak u mnie- cena to jedyny minus :)
UsuńAj z chęcią bym go zakupiła! =D
OdpowiedzUsuńNie miałam ale chętnie bym kupiła i wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zachęciłam :)
UsuńChętnie bym to masełko wypróbowała, zwłaszcza, że ja właśnie z tych, co nie chce im się codziennie balsamować ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz, czyli coś idealnie dla Ciebie :)
UsuńTBS ma bardzo fajne kosmetyki do ciała! No i te rewelacyjne zapachy! Niestety ceny troszeczkę odstraszają ale czasami warto zainwestować w jeden kosmetyk bo ich produkty wystarczają na długo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do mnie: www.homemade-stories.blogspot.be
Zapachy przede wszystkim :) Mi też masła starczają na kilka m-cy :))
UsuńJa jestem zakochana w masłach TBS :)
OdpowiedzUsuńTo przybij piątkę :)
UsuńNie wiem czy zniosłabym ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńOn nie jest taki przesłodzony jak w drogeriach :)
UsuńNawilżenie wygląda na fenomenalne, szczerze mówiąc to już mi trochę przeszedł foch jaki miałam na te masełka i z chęcią wypróbowałabym coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńO kochana nawet nie wiedziałam, że miałaś takiego focha :)
UsuńUwielbiam wszystko co jagodowe!
OdpowiedzUsuńJa też lubię :)
UsuńLubię borówki i w zasadzie już podoba mi się to masełko. Ale ta cena...
OdpowiedzUsuńTo niestety minus :(
UsuńWersji jagodowej nie miałam okazji używać, ale masełka TBS bardzo sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńJa też i tak się wciągnęłam, że cały czas chciałabym nowe testować :)
UsuńNie miałam, ale wydaje się być super :)
OdpowiedzUsuńI jest:)
UsuńKonsystencja taka jak lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę na wypróbowanie innych wersji zapachowych po moim jabłuszku, które oszczędzam jak mogę :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie to masełko, a najbardziej ciągnie mnie do niego ze względu na zapach ;)
OdpowiedzUsuń