Wiele razy pisałam, że kocham rosyjskie kosmetyki i to się nie zmienia nawet, jeśli trafię jakiegoś bubla lub przeciętny kosmetyk. Dziś recenzja kosmetyku, który zbiera bardzo dobre opinie, ale u mnie kompletnie się nie sprawdził, czyli biała glinka z Banii Agafii.
Producent: "Delikatne mydło z naturalnych składników
delikatnie oczyszcza nie pozostawiając uczucia ściągnięcia. Biała glinka
myjąca przywraca skórze miękkość i elastyczność, natomiast włosom
zapewnia blask i siłę. Kamczacka wulkaniczna glinka i 5 myjących ziół
delikatnie oczyszcza ciało i włosy nie naruszając ich naturalnej
równowagi. 8 syberyjskich olejków głęboko odżywia i nawilża skórę."
Opakowanie: wiele razy pisałam o nim przy okazji innych kosmetyków Bania Agafii także nie będę już was tym zanudzać, ale jestem z niego bardzo zadowolona z uwagi na praktyczność i dlatego, że zajmuje mało miejsca.
Zapach: pachnie jak standardowa biała glinka.
Moja opinia: kupiłam tę saszetkę głównie z uwagi na to, że dużo osób chwaliło tę glinkę jako bardzo delikatnie oczyszczającą włosy, a na pewno każdy się ze mną zgodzi, że brzmi to zachęcająco. Niemniej jednak okazało się, że moje włosy po użyciu tej białej glinki były bardzo matowe, jakby pokryte jakimś nalotem i bez życia. Owszem skóra głowy reagowała na nią bardzo dobrze, ale długość włosów wygląda bardzo nieładnie. Użyłam jej w ten sposób około 3-4 razy, a później postanowiłam sprawdzić jaka będzie jeśli chodzi o oczyszczanie ciała. Walory zapachowe wiadomo, że są dość neutralne dla nosa. Sama glinka Banii Agafii wygląda po prostu jak rozrobiona standardowa glinka tylko bardziej gęsta- bardziej ma konsystencję gęstej pasty. Przełożyło się na to, że ta maź się nie pieniła w ogóle- i o ile przy myciu włosów mi to nie przeszkadzało tak jeśli chodzi o produkt do mycia ciała już stanowiło to lekką przeszkodę, bo nie czułam się czysta.
Skład:
na pierwszym miejscu gliceryna, później kamczacka biała glinka wulkaniczna, olej lniany, olej cedrowy, olej z rokitnika, olej z owoców dzikiej róży, olej z jodły, olej ze szkarłatu, olej z gorczycy białej, olej rycynowy, ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, łuszczec wiechowaty, olej z lukrecji, ekstrakt z koliuczelistnika, ekstrakt hyzopa lekarskiego.
Reasumując nie przypadł mi ten produkt ani jako do mycia ciała ani do mycia włosów. Znacie ją? Macie takie samo zdanie jak ja?:)
Nie wszystko musi się sprawdzać, nie znam tego produktu.
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak, tylko ja nie lubię kiedy u wszystkich coś się sprawdza a u mnie okazuje się, że nie i jest wieelkie rozczarowanie :)
UsuńMiałam taki przypadek, dziewczyny wychwalały wcierkę Jantar więc ją zakupiłam i zaczęłam używać... dawałam jej trzy szanse i niestety ten produkt u mnie okazał się być porażką:(
UsuńMiałam tylko balsam do włosów tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa już kilka produktów miałam i jeszcze masę mam w zapasach :))
UsuńNie znam i nie chcę poznawać :)
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńW ogólne nie przepadam za glinkami ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam białą glinkę, ale tylko do twarzy, bo bardzo łagodnie oczyszcza skórę :)
UsuńNie miałam okazji używać;]
OdpowiedzUsuńmoja mama ostatnio zakochała się w kosmetykach agafii...Mam tego bardzooo dużo w domu ;D
OdpowiedzUsuńA jakie konkretnie polubiła?:)
Usuńmam, ale jeszcze nie testowałam, więc po Twojej opinii tym bardziej chcę ją sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńObyś Ty była bardziej zadowolona :)
UsuńMuszę lepiej poznać te kosmetyki. Tego nie znam.
OdpowiedzUsuńJa miałam jedną maseczkę do twarzy od nich i była mega fajna, napiszę o niej niedługo :)
Usuńnie skuszę się, mycie ciała i włósów glinką pewnie też by mi się nie spodobało
OdpowiedzUsuń*włosów.
UsuńMożliwe :)
Usuńo tego akurat nie mialam xDDD
OdpowiedzUsuńA znasz jakieś inne kosmetyki z tej marki?:)
UsuńOj na włosy glinek jakoś nie mam ochoty próbować, na ciało raczej też nie więc zostanę przy nich na twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa od teraz też:)
UsuńU mnie biala glinka rowniez marowila wlosy ;(
OdpowiedzUsuń