26 lipca 2015

FlosLek masło do ciała truskawka i poziomka

Witajcie, bardzo się cieszę, że pada i się ochłodziło, uff :)  Dziś kilka słów o maśle do ciała z FlosLeku w wariancie truskawka i poziomka, którego używam już od miesiąca, więc już wyrobiłam sobie o nim zdanie.


Producent: "Znacznie poprawia kondycję skóry, ukrwienie i wygląd. Ekstrakt z truskawki regeneruje skórę, a naturalne oleje: słonecznikowy, babassu oraz masło Shea, oliwa z oliwek zmiękczają i wygładzają. Ekstrakt z lilii aksamitnie nawilża i relaksuje. Latem doskonale regeneruje skórę przesuszoną i odwodnioną wskutek intensywnego opalania, zimą wygładza, uelastycznia i zapewnia prawidłowe nawilżenie i natłuszczenie skóry. Intensywna regeneracja skóry (97% badanych), zmniejszenie uczucia napięcia i szorstkości (97% badanych), bardzo dobre nawilżenie skóry (po 5h nawilżenie jest o 60% większe od początkowego). Skóra sprężysta i aksamitna w dotyku, odpowiednio nawilżona i natłuszczona."

Opakowanie jest w mojej ulubionej formie słoiczka, w którym mogę wygrzebywać bez problemu tyle kosmetyku ile potrzebuję. Nawet tłustymi dłońmi odkręca się bez najmniejszego problemu. Pojemność to 240 ml.

Zapach jest truskawkowy, bardzo przyjemny i z pewnością nie mogę o nim powiedzieć, że jest sztuczny.

Konsystencja jest zbita, potrzeba go naprawdę niewiele do rozsmarowania przez co jest bardzo wydajny. Po miesiącu jego używania nie dobiłam nawet do połowy.


Jeśli chodzi o działanie to przez pierwszy tydzień musiałam go używać codziennie, bo miałam tak przesuszoną skórę po maśle Orientany (recenzja), że chłonęła go jak gąbka. Potem skóra nie wymagała tyle nawilżenia, więc w tym momencie mogę używać go tylko raz w tygodniu i zupełnie mi to wystarcza. Masło jest tłuste przez co nadaje się wyłącznie do tego by używać go wieczorem przed pójściem spać, ponieważ wchłania się dość długo. Skóra rano jest bardzo miękka i ładnie nawilżona. Można go bez problemu używać na skórę zaraz po depilacji, nie podrażnia skóry i nie powoduje żadnego pieczenia.

W składzie nie ma znienawidzonej przeze mnie parafiny, która gdy zawsze znajdowała się w mazidłach do ciała zmuszała mnie do ich używania codziennie i ciągle miałam wrażenie suchej wołającej o nawilżenie skóry, tutaj na szczęście można się cieszyć długotrwałym nawilżeniem skóry.


Skład:
przed zapachem znajdziemy na 3 i na 4  miejscu silikon, później glicerynę, oliwę z oliwek, olej słonecznikowy, olej babassu, masło shea, po zapachu ekstrakt z poziomki i niestety 2 parabeny.

Swoje masło zamówiłam w Wispolu - klik :)

69 komentarzy:

  1. Mam ogromną ochotę na wypróbowanie tych masełek :) aż kilka zapachów mnie kusi ;) jak zużyję to, co mam to chyba jakieś sobie sprawię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie wybór jest duży- mnie jeszcze kusi ta wersja z herbatą :)

      Usuń
  2. Muszę kupić, ale mi na pewno nie wystarczy nawet na miesiąc hihi

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro długotrwale nawilża, to może się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawi mnie zapach :D chyba w końcu się na, któreś z tych masełek skuszę :D
    http://loveecosmetics.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę na to ! I wiesz ... chyba się dziś przejdę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zmiękcza i fajnie nawilża to warto go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe masełko, szczególnie ciekawi mnie zapach :) U mnie pewnie stałoby całe wieki bo balsamuje się dość rzadko bo nie lubię tego robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana to właśnie ono by Cię usatysfakcjonowało, bo nawilżanie raz w tygodniu zupełnie wystarcza :))

      Usuń
  8. Nie miałam jeszcze masełka do ciała z Floslek ale niejednokrotnie czytałam, że ją fajne i co najważniejsze skuteczne. W tym wypadku plusa daję za pozbawiony sztuczności zapach, no i skład całkiem ciekawy.
    A parabeny mnie nie odstraszają ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuteczne, ale może zniechęcać to, że z niego trochę tłuścioszek, ale mi się w nim to podoba <3

      Usuń
  9. miałam chyba o zapachu mango i było świetne! wrócę do tych maseł jak tylko pozbędę się zapasów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, że i Ty byłaś zadowolona :) Hahhaa, zapasy to wieczny problem nas blogerek:D

      Usuń
  10. Chętnie go wypróbuję :) Ciekawi mnie zapach, super, że nie ma parafiny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj też się cieszę, że nie ma parafiny, bo jej nienawidzę, brrr :)

      Usuń
  11. U mnie dzisiaj cieplutko, padało wczoraj :) bardzo lubie kosmetyki Flosleku, masło miałam jedno i również miło je wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie miałam, ale obecnie mam spory zapas smarowideł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja, ale staram się zmniejszać sukcesywnie ich ilość i nic nowego nie kupować:D

      Usuń
  13. Masło musi mieć przepiękny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, dlatego akurat jego wyjęłam z zapasów mimo, że mam inne wcześniej kupione :)

      Usuń
  15. bez parafiny? :) to coś dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda apetycznie :) Plus za brak parafiny.

    OdpowiedzUsuń
  17. Używam od kilku tygodni masła karite z olejem babassu tej marki i daje przyjemne rezultaty, częstotliwość nawilżania spadła do 3-4 raza na tydzień:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam dwie inne wersje i bardzo mi się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co czytam to wszyscy są z tych masełek zadowoleni :)

      Usuń
  19. Poluje od jakiegoś czasu na te masła :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Strasznie ciekawi mnie ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę ładny! :) I wiem co mówię, bo nie cierpię sztucznej truskawki :))

      Usuń
  21. Kusząca wersja zapachowa :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapach musi mieć, muszę sobie w końcu je na zimę kupić :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zimę sprawdzi się jeszcze lepiej, bo konkretny tłuścioszek z niego :)

      Usuń
  23. O nie wiedziałam, że Floslek ma takie masła. Chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tą markę poznałam właśnie chyba czytając o tych masłach :))

      Usuń
  24. Już za sam zapach chętnie bym go wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  25. bez parafiny wiec cos dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja mam z tej serii masło o zapachu liczi :) jeszcze nie używałam, ale zachęciłaś mnie swoją recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyś i Ty była zadowolona, a ciekawa jestem jego zapachu :)

      Usuń
  27. miałam to masło i byłam zadowolona, fajnie, że przywróciło u Ciebie dobry poziom nawilżenia.

    OdpowiedzUsuń
  28. pewnie cudnie pachnie, chętnie kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  29. miałam to masełko kiedyś, tylko w innej konfiguracji zapachowej i byłam zadowolona;)

    OdpowiedzUsuń
  30. alez ciekawie wygląda, lubie takie połączenia zapachów, fajnie że nie pachnie chemicznie, jestem bardzo ciekawa tego masła ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. jak nie ma parafiny, to bardzo chętnie bym po nie sięgnęła.

    OdpowiedzUsuń
  32. zapach w sam raz na lato :) ciekawy produkt

    OdpowiedzUsuń
  33. konsystencja niczym budyń truskawkowy:D

    OdpowiedzUsuń
  34. Lubię taką konsystencję maseł :) Zapach pewnie też by mnie uwiódł :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Szkoda, że ich maseł stacjonarnie nie idzie znaleźć w drogeriach.

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)