Maska Silk trafiła do mnie dzięki spontanicznym zakupom w Hebe. Skład sprawdziłam dopiero w domu i już wiedziałam, że się nie sprawdzi i faktycznie tak było :)
Producent: "Nabłyszczająca maska do włosów. Włosy stają się błyszczące, jedwabiste i łatwo się rozczesują. Sposób użycia: zaaplikować na umyte włosy, zmyć po 10 minutach. Stosować 2-3 razy w tygodniu."
Opakowanie o pojemności 275 ml. Mogłoby mieć jednak większą średnicę, bo pod koniec ciężko jest wydobyć maskę.
Zapach jest nieokreślony, chemiczny. Mi nie przeszkadza i nie drażni mnie, ale jego fanką również nie jestem.
Moja opinia. Napis "Silk" przyciągnął mnie jak magnez, bo moje włosy uwielbiają proteinowe maski Jednak zapomniałam o tym, że w większości masek Kallosa znajduje się znienawidzona przeze mnie oliwa z oliwek. Moje włosy reagują na nią schematycznie- obciążeniem, strączkowaniem się włosów i jednocześnie się trochę puszą. A jak na złość ona znajduje się na 4 miejscu w składzie, a wspomniany jedwab zaraz po zapachu, więc oliwa "wykazała" się w większym stopniu, nie dając szansy jedwabiowi. Bez względu na to czy tę maskę trzymałam 5 minut czy 20 efekt był tak samo mizerny. Z plusów mogę wymienić konsystencję, bo jest dość gęsta i nie spływa z włosów.
Skład:
jak wspomniałam wyżej na 4 miejscu oliwa z oliwek, silikony, po zapachu jedwab.
Maska wędruje do mojej mamy, ale ona już nie nadąża ze zużywaniem masek, które ode mnie dostaje- ma włosy do ramion. Wcześniej obdarowałam ją znienawidzonym przeze mnie Kallosem Algae, w którym ona się zakochała- na pewno i o nim Wam kiedyś napiszę :)
Znacie Kallosa Silk?:)
a ja nadal nie miałem żadnego ich kosmetyku :(
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej maski Kallos, ale od dawna mi się marzą :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła. Ja miałam do tej pory jedynie kallosa vanilla i nie była zbyt dobra.
OdpowiedzUsuńNie znam masek Kallosa ;)
OdpowiedzUsuńTa wersja nie kusi mnie, za to bananową uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie bananowa sprawdziła się tak samo źle, bo też ma oliwę z oliwek to podejrzewam, że Ty byś ją mogła polubić :)
UsuńTej nie znam ;x znam milk i keratin ;)
OdpowiedzUsuńTe dwie też znam i je uwielbiam :)
UsuńUżywałam tylko Kallosa latte i była to dobra maska ale nie bardzo dobra ;)
OdpowiedzUsuńZ Kalosa miałam maskę arganową była spoko chociaż arganu nie widziała hehe, teraz męczę dosłownie maskę keratynową o której mam mieszane zdanie, nie mogę jej używać na dłuższą metę bo nie sprzyja włosom:(
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nigdy nie miałam żadnego Kallosa
OdpowiedzUsuńNie znam jej ale jakoś strasznie nie kusi, chociaż chcę wypróbować wszystkie maski kallosa :) Póki co miałam bananową - ulubiona, algowa - średnia bardzo i wiśniową mam teraz też przeciętna :)
OdpowiedzUsuńNawet spoko u mnie ta maska :)
OdpowiedzUsuńMaski Kallosa to dla mnie bardziej odżywki. Ale arganową na przykład lubię.
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrych recenzji o maskach tej marki :-)
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej się póki co sprawdziła czekoladowa ;)
OdpowiedzUsuńtej nie miałam jeszcze obecnie mam czekoladkę:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam różową wersję:)
OdpowiedzUsuńTo jedna z masek kallos , która średnio się u mnie spisała. Jeszcze gorsza dla moich włosów jest keratynowa. Ja też dużo oddaję mamie, ale część też sama muszę zużyć. Zawsze kupuję litrowe opakowania więc jest jeszcze trudniej :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam ich maski - jak skończę mój litr keratynowej to z pewnością kupię tą, mi ta oliwa nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdziła, ja pokochałam Kallosy, bardzo dobrze spisują się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ją jakiś czas temu, ale jeszcze nie użyłam. Mam nadzieję, że na moich włosach się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam Kallosów, ale po ten chyba nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńnie znam go ;))
OdpowiedzUsuńKocham maski Kallosa!! Są naprawdę super! :)
OdpowiedzUsuńmaaalox.blogspot.com
Miałam ją kiedyś i to duży opakowanie i bardzo, ale to bardzo się z nią męczyłam. Zraziłam się wtedy do Kallosów na kilka ładnych tygodni, zupełnie niepotrzebnie jak się okazało :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kiepska;/
OdpowiedzUsuńu mnie oliwa z oliwek źle na włosy nie działa,więc może wypróbuję
OdpowiedzUsuńThank you for the very nice and interesting information, may be useful
OdpowiedzUsuńuwielbiam maski z Kallos :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tego Kallosa, więc się nie wypowiem co do niego :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji korzystać z ich produktów ale tą maskę lub jakąś inną napewno przetestuje:)
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam ale Blueberry nawet się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie Kallosy, ale na razie używam Garniera, a nie lubię kupować na zapas...
OdpowiedzUsuń