26 grudnia 2015

Nabłyszczająca maska do włosów Kallos Silk

Maska Silk trafiła do mnie dzięki spontanicznym zakupom w Hebe. Skład sprawdziłam dopiero w domu i już wiedziałam, że się nie sprawdzi i faktycznie tak było :)


Producent: "Nabłyszczająca maska do włosów. Włosy stają się błyszczące, jedwabiste i łatwo się rozczesują. Sposób użycia: zaaplikować na umyte włosy, zmyć po 10 minutach. Stosować 2-3 razy w tygodniu."


Opakowanie o pojemności 275 ml. Mogłoby mieć jednak większą średnicę, bo pod koniec ciężko jest wydobyć maskę.

Zapach jest nieokreślony, chemiczny. Mi nie przeszkadza i nie drażni mnie, ale jego fanką również nie jestem.


Moja opinia. Napis "Silk" przyciągnął mnie jak magnez, bo moje włosy uwielbiają proteinowe maski Jednak zapomniałam o tym, że w większości masek Kallosa znajduje się znienawidzona przeze mnie oliwa z oliwek. Moje włosy reagują na nią schematycznie- obciążeniem, strączkowaniem się włosów i jednocześnie się trochę puszą. A jak na złość ona znajduje się na 4 miejscu w składzie, a wspomniany jedwab zaraz po zapachu, więc oliwa "wykazała" się w większym stopniu, nie dając szansy jedwabiowi. Bez względu na to czy tę maskę trzymałam 5 minut czy 20 efekt był tak samo mizerny. Z plusów mogę wymienić konsystencję, bo jest dość gęsta i nie spływa z włosów.

Skład:
jak wspomniałam wyżej na 4 miejscu oliwa z oliwek, silikony, po zapachu jedwab.

Maska wędruje do mojej mamy, ale ona już nie nadąża ze zużywaniem masek, które ode mnie dostaje- ma włosy do ramion. Wcześniej obdarowałam ją znienawidzonym przeze mnie Kallosem Algae, w którym ona się zakochała- na pewno i o nim Wam kiedyś napiszę :)

Znacie Kallosa Silk?:)

35 komentarzy:

  1. a ja nadal nie miałem żadnego ich kosmetyku :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam żadnej maski Kallos, ale od dawna mi się marzą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że się nie sprawdziła. Ja miałam do tej pory jedynie kallosa vanilla i nie była zbyt dobra.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta wersja nie kusi mnie, za to bananową uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie bananowa sprawdziła się tak samo źle, bo też ma oliwę z oliwek to podejrzewam, że Ty byś ją mogła polubić :)

      Usuń
  5. Używałam tylko Kallosa latte i była to dobra maska ale nie bardzo dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z Kalosa miałam maskę arganową była spoko chociaż arganu nie widziała hehe, teraz męczę dosłownie maskę keratynową o której mam mieszane zdanie, nie mogę jej używać na dłuższą metę bo nie sprzyja włosom:(

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja jeszcze nigdy nie miałam żadnego Kallosa

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam jej ale jakoś strasznie nie kusi, chociaż chcę wypróbować wszystkie maski kallosa :) Póki co miałam bananową - ulubiona, algowa - średnia bardzo i wiśniową mam teraz też przeciętna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Maski Kallosa to dla mnie bardziej odżywki. Ale arganową na przykład lubię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam dużo dobrych recenzji o maskach tej marki :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie najlepiej się póki co sprawdziła czekoladowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. tej nie miałam jeszcze obecnie mam czekoladkę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja uwielbiam różową wersję:)

    OdpowiedzUsuń
  14. To jedna z masek kallos , która średnio się u mnie spisała. Jeszcze gorsza dla moich włosów jest keratynowa. Ja też dużo oddaję mamie, ale część też sama muszę zużyć. Zawsze kupuję litrowe opakowania więc jest jeszcze trudniej :P

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam ich maski - jak skończę mój litr keratynowej to z pewnością kupię tą, mi ta oliwa nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda że się nie sprawdziła, ja pokochałam Kallosy, bardzo dobrze spisują się na moich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kupiłam ją jakiś czas temu, ale jeszcze nie użyłam. Mam nadzieję, że na moich włosach się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze nie próbowałam Kallosów, ale po ten chyba nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham maski Kallosa!! Są naprawdę super! :)

    maaalox.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam ją kiedyś i to duży opakowanie i bardzo, ale to bardzo się z nią męczyłam. Zraziłam się wtedy do Kallosów na kilka ładnych tygodni, zupełnie niepotrzebnie jak się okazało :)

    OdpowiedzUsuń
  21. u mnie oliwa z oliwek źle na włosy nie działa,więc może wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  22. Thank you for the very nice and interesting information, may be useful

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, że się nie sprawdziła...

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeszcze nie miałam tego Kallosa, więc się nie wypowiem co do niego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeszcze nie miałam okazji korzystać z ich produktów ale tą maskę lub jakąś inną napewno przetestuje:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Tej wersji nie miałam ale Blueberry nawet się u mnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kuszą mnie Kallosy, ale na razie używam Garniera, a nie lubię kupować na zapas...

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)