Mam taki nawyk, że lubię kupować płyny do higieny intymnej na zapas i w Wispolu w czerwcu nabyłam dwa w wariancie Zielona Herbata i jeden Żurawinowy z Bielendy. Dużo dobrego o nich czytałam, ale czy ja byłam z nich zadowolona?
Opakowanie o pojemności 300 ml w przeźroczystej butelce z pompką.
Zapachy: bardziej spodobał mi się ten wariant z zieloną herbatą, bo jest świeży i właśnie idealnie przypomina mi właśnie tę herbatę, jest także dość intensywny. Żurawinowy jest delikatny i słodki.
Pierwsza rzecz, która bardzo mi się spodobała w tych emulsjach to wydajność, bo jest naprawdę imponująca. Jedna wystarczyła mi na około 2 miesiące używania jej dwa razy dziennie. Jest dość gęsty, nie lejący i to właśnie się przekłada na to, że wystarczy jedna pompka. Co do samego działania to również mi się spodobało, bo nie podrażnia, dokładnie oczyszcza i przede wszystkim pozostawia komfort i uczucie odświeżenia.
Skład zielonej herbaty:
gliceryna, kwas mlekowy, kwas mlekowy, laktoza, alantoina, pantenol, ekstrakt z zielonej herbaty
Skład żurawiny:
gliceryna,kwas mlekowy, ekstrakt z żurawiny, hydrolizowane proteiny mleka, laktoza, alantoina, pantenol.
zapachy są na ostatnim miejscu
A u mnie nie ma tej drogerii:) ja używam płynu organique chyba już ok 3 miesiąc i jeszcze nie doszłam do połowy nawet :)
OdpowiedzUsuńJa zamawiam on-line :))
UsuńWersja żurawinowa trochę mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńMnie też i w dodatku są bardzo tanie :)
UsuńI do tego są bardzo wydajne :))
Usuńkurcze, fajna cena, muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPrawda, polecam :)
UsuńCałkiem przyzwoita cena, a nawet nie wiedziałam, że Bielenda ma produkty tego rodzaju :]
OdpowiedzUsuńJa też zaczęłam je dopiero poznawać :)
UsuńCzasami kupuję płyny do higieny tej marki. Szczególnie z korą dębu mi przypasował. Tych emulsji nie znam. Może kiedyś wypróbuję w ramach urozmaicenia :)
OdpowiedzUsuńO widzisz to wpisuję korę dębu na listę :)
UsuńKusi mnie ale najbliższy Wispol ma troszkę daleko, aczkolwiek postaram się tam zaciągnąć mojego lubego jak będę w jego stronach :)
OdpowiedzUsuńZaciągnij, zaciągnij:D Na pewno się zgodzi, mój się już tyle razy zgadzał na zaglądanie do drogerii różnych, że chyba już się przyzwyczaili ;)
UsuńNie wiedziałam, że Bielenda ma takie produkty w ofercie :D
OdpowiedzUsuńJa też ;D
UsuńA ja właśnie od dawna dużo dobrego o tych płynach czytałam ;-)
Usuńja niestety to mam tak ze jak juz trafie na dobry plyn to sie go staram trzymac
OdpowiedzUsuńJa akurat mam taką naturę testera :)
UsuńKończy mi się moja pianka z GP i tak dumam co teraz wybrać. chyba się skuszę na którąś z tych emulsji.
OdpowiedzUsuńZnam i lubię te pianki, ale coś ostatnio ich nie mogłam dostać i zaczęłam szukać czegoś nowego :)
UsuńZielona herbata to coś dla mnie :))) Bardzo lubię produkty o tym zapachu
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja- mam straszną słabość :)
UsuńJa lubię myć te okolice mydłem biały jeleń ;)) tych emulsji nie znam, chętnie wypróbuję kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńTeż ciekawie :)
Usuńzielona herbata <3
OdpowiedzUsuńHaha widzę, że i Ty jesteś jej fanem:D
UsuńNie spotkałam się dotąd z tymi produktami. Nie wiem czy bym się zdecydowała, bo raz zdradziłam swój ulubiony produkt Intimelle i bardzo tego żałowałam.
OdpowiedzUsuńJeśli Ci tak coś podrażnia to może faktycznie nie ma sensu zmieniać żeby potem cierpieć :)
UsuńJa uwielbiam tą wersję z żurawiną, inne opcje też muszę wypróbować koniecznie. fajnie, że u Ciebie też się dobrze sprawdziły
OdpowiedzUsuńPamiętam i Twoją recenzję, dlatego mnie to tak zmobilizowało żeby ją spróbować:)
UsuńDużo dobrego też czytałam o wersji z kwiatem bawełny :)
Ja używam żeli z AA, bo najlepiej mi służą.
OdpowiedzUsuńJa z kolei ich nie znam :)
UsuńTen z zieloną herbatą chyba by mi się podobał :) zdecydowanie taki żel musi być odświeżający
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam nawet, że Bielenda ma takie żele do higieny intymnej :) Ja kupuję ostatnio taki płyn z Biedronki za dosłownie kilka złotych i jest bardzo w porządku :)
OdpowiedzUsuńz żeli do higieny intymnej stawiam na Ziaję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żeli do higieny intymnej z Bielendy, ale chętnie wypróbuję bo cena promocyjna jest kusząca :)
OdpowiedzUsuńŻurawinową wersją jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńJa na razie katuję Ziaję, ale jak spotkam Bielendę to kupię :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam jeszcze tych produktów stacjonarnie, może kiedyś trafią do mnie przy okazji :)
OdpowiedzUsuń