Wspominałam ostatnio, że wpadłam w szał denkowania kosmetyków i dlatego też wzięłam się za testy dzisiejszego bohatera. Przyznaję się szczerze, że moje zapasy trochę zaczęły mnie przerażać i ograniczyłam tym samym zakupy :)
Ostatnim kosmetykiem z Banii Agafii, który recenzowałam był peeling masujący z pestkami maliny arktycznej, o którym pisałam TU, bardzo mnie rozczarował działaniem i zapachem, a jak jest w przypadku peelingu gryczanego? Zapraszam do lektury.
Producent: peeling przeznaczony jest do poprawy i zwiększenia sprężystości skóry. Peeling jest doskonały do delikatnego oczyszczania skóry, ponadto tonizuje ją i przygotowuje do dalszej pielęgnacji środkami nawilżającymi. Zawiera zieloną grykę, miód ałtajski, trawę cytrynową i organiczny olej z melisy.
Opakowanie to saszetka o pojemności 100 ml, którą można wycisnąć do ostatniej kropli i zajmuje bardzo mało miejsca na półce w łazience i w szufladzie z zapasami ;-)
Zapach w przeciwieństwie do peelingu z pestkami maliny spodobał mi się, ponieważ jest intensywny i ziołowy, kojarzy mi się z wakacjami na wsi, wśród pól;)
Działanie również mnie usatysfakcjonowało, ponieważ nie jest aż tak delikatny jak ten o którym wyżej wspomniałam. Powiedziałabym, że jest średnim peelingiem i czuję po jego użyciu wygładzenie i skóra faktycznie jest przygotowana na aplikację czegoś nawilżającego. Jego drobinki są średnie i przy mocniejszym dociśnięciu ich do skóry efekt jest intensywniejszy. Nie zapychają odpływu prysznica.
Skład:
Po wielokrotnych rozczarowaniach tymi saszetkami teraz z pewnością sięgnę chętniej po inne które mam w zapasach- a uwierzcie mi mam ich jeszcze sporo! :)
Nie znam tego peelingu, ale fajnie, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, był bardzo przyjemny, chociaż mocno nie zdzierał.
OdpowiedzUsuńzapamiętam go! ja się lubuję w maseczkach bani Agafii,mam 3 i wszystkie lubię bardzo :)
OdpowiedzUsuńMnie odrzuciła już pierwsza saszetka (balsam do włosów) i nie odważyłam się już zakupić więcej ich produktów ;)
OdpowiedzUsuńNo nie, muszę koniecznie wypróbować jakiegoś kosmetyku tej firmy. Coraz cześciej o niej słyszę :))
OdpowiedzUsuńTego produktu nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tego produktu :) z tej firmy lubię maskę na porost włosów;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale nie wykluczam że kiedyś u mnie wyląduje :) Generalnie z produktami z Bani Agafii się raczej polubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie poszukuję mocnych zdzieraków, więc raczej nie kupię:)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie miałam odwrotnie z tymi peelingami, ten mi niezbyt miło pachniał a ten z maliną mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńnie znam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy ;/ ale kuszą mnie od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńŚrednio lubię produkty w saszetkach, ale i tak chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJestem peelingomaniaczką więc chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować kosmetyki Agafii :)
OdpowiedzUsuńNie używałam ;]
OdpowiedzUsuńTeż jestem w fazie denkowania wszystkiego co mam, bo trochę się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńPeelingu nie miałam, ale z chęcią go wypróbuję :)
Uwielbiam kosmetyki Bania Agafii, ale tak się jakoś złożyło, że peelingów jeszcze nie miałam. Najbardziej mnie kusi brzozowy i kamczatski, ale ten gryczany chyba też wciągnę na listę :)
OdpowiedzUsuńTez jestem Fanką babci Agafi:)
OdpowiedzUsuńChętnie kupię i wypróbuję na sobie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłabym z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że ten peeling okazał się lepszy od poprzednika i w zapachu i w rozmiarze drobinek. Ja ciągle używam peelingu z Banii Agafii do twarzy ale takiego w słoiczku. W ogóle peelingi do buźki idą mi dosyć wolno, bo wiadomo używa się ich choć regularnie to i tak nie tak często. :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za tą marką
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
Miałam tylko jeden kosmetyk tej marki i w dodatku do włosów, ale również o ziołowym zapachu, więc tu już z miejsca czuję się zachęcona :]
OdpowiedzUsuńja lubię mocne zdzieraki, ale i średnie też ujdą :)
OdpowiedzUsuńMam w zapasie 2 saszetkowe maseczki z Bania Agafii. Ciekawe jak się sprawdzą
OdpowiedzUsuńhmmm, ja wolę bardzo mocne peelingi od tych średnio ostrych, dobrze, że jesteś zadowolona
OdpowiedzUsuńja bardzo je lubie
OdpowiedzUsuńja bardzo je lubie
OdpowiedzUsuńTeż się wzięłam za swoje zapasy - jeszcze sporo mam do zużycia, ale widzę (i czuję), że jestem na dobrej drodze.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnych kosmetyków tej firmy, ale po recenzjach nie wiem czy warto czy nie :/
OdpowiedzUsuńJedni mówią wielkie TAAAK, a drudzy wielkie NIEEE...
Jednak sam peeling bardzo mnie zaciekawił :]
http://bywikkis.blogspot.com/