Dawno nie było u mnie recenzji, więc dzisiaj kilka słów o masce Kallosa z ekstraktem z banana, która niestety nie przypadła mi do gustu :)
Producent: "Bananowa maska z zawartością aktywnych
składników - A, B1, B2, B3, B5, B6, C, witamina E, olej z oliwek i
ekstrakt banana - błyskawicznie nawilża, odmładza i pobudza włosy.
Tworzy specjalną warstwę ochronną na włosach, dzięki czemu są bardziej
odporne na szkodliwe działanie gorącego powietrza oraz inne czynniki
atmosferyczne. Rozjaśnia, nadaje gładkość i miękkość suchym, słabym,
matowym włosom."
Opakowanie to litrowy plastikowy słój z nakrętką, która kiedy spadła mi maska roztrzaskała się także trzeba niestety na to uważać. Ale jest bardzo wygodne i można zużyć produkt do samego końca.
Zapach to chemiczny banan, mi nie przeszkadza, ale też nie stałam się jego fanką.
Działanie. Maski bananowej zaczęłam używać wiosną i sprawdzała się u mnie dużo gorzej aniżeli teraz z uwagi na większą wilgotność powietrza- teraz mogę powiedzieć, że sprawdza się "znośnie", ale i tak z efektów nie jestem zadowolona. Wiosną moje włosy po tej masce były jednocześnie obciążone i puszyły się- a u mnie puszenie to bardzo wyjątkowa rzecz i nie odnotowuję tego za często. Teraz nie puszą się, ale są lekko obciążone. Nakładam ją w roli odżywki na 10 minut niż maski, bo przy dłuższym czasie efekty były takie same. Z plusów na pewno mogę wymienić jej konsystencję, bo dobrze się ją nakłada na włosy, nie spływa i dobrze się spłukuje.
Maska się u mnie nie sprawdziła z uwagi na zawartość oliwy z oliwek- niestety już jestem pewna, że ten składnik obciąża moje włosy i dlatego przy dobrze masek muszę go unikać, a niestety sporo masek Kallosa ma go w składzie i mam ograniczony wybór.
Skład:
na 3 miejscu nieszczęsna oliwa z oliwek, po zapachu ekstrakt z banana i witaminy.
Zostało mi jakieś 1/3 opakowania także mam nadzieję, że w szale denkowania uda mi się jak najszybciej zużyć. A Wy znacie ją? Lubicie?
Kusi mnie !!
OdpowiedzUsuńOby się sprawdziła lepiej u Ciebie niż u mnie :)
UsuńJa ją bardzo lubię, chyba mój ulubieniec z kallosa do tej pory. Ale nie miałam od nich wiele masek - algową, keratynową i tyle na razie :)
OdpowiedzUsuńJa miałam mleczną- ulubiona, keratynowa- również bardzo lubię, algowa- straszna porażka:)
UsuńMleczną miałam z tej 2 firmy - zapomniałam nazwy, ale kiepska bardzo - puszyła włosy. Keratynową tez lubię, a z algową się zgadzam niezbyt udana..
UsuńMi algowa tak obciąża włosy, że chyba żadna maska tego nie dokonała w takim stopniu :(
UsuńTej nie znam :) Ja z kallosa posiadam maskę z keratyną :)
OdpowiedzUsuńJa też- zużywam nawet już drugie opakowanie:) Niedługo o niej napiszę :)
UsuńA ja ją uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńWidać Twoje włosy lubią oliwę z oliwek i możesz śmiało kupować inne maski Kallosa :))
UsuńJa całkiem ją lubię :))
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMam ją, ale jeszcze nie użyłam
OdpowiedzUsuńOby się lepiej sprawdziła :)
UsuńNie miałam, ale mam ochotę wypróbować.
OdpowiedzUsuńJest dużo zadowolonych :)
UsuńBardzo lubię tę maskę i jej zapach <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci służy :)
UsuńNie miałam jej, ale mnie kusi od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie się dobrze sprawdzi :)
UsuńTej akurat nie miałam, chociaż słyszałam, że ładnie podkreśla skręt, co moim falom by się przydało. Na razie używałam Blueberry i Keratin i żadna mnie nie porwała.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam keratynową, jeżynowej nie znam z kolei :) Wychodzi na to, że mamy inne włosy, więc banan coś czuję, ze mógłby się u Ciebie sprawdzić :)
UsuńGeneralnie Kallos mnie kusi ale nie koniecznie bananowy.
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować jakiś :)
UsuńJa niedługo biorę się za testy Silk, ale już wiem, że się nie sprawdzi, bo też ma oliwę z oliwek :)
U mnie Kallos niestety ogolnie się nie sprawdza więc w tym
OdpowiedzUsuńPrzypadku pewnie byłoby podobnie...
Możliwe :)
UsuńKupiłam ją końcem lipca i zdążyłam już zużyć prawie pół opakowania- jest boska! KOCHAM ją zarówno za zapach jak i działanie :-)
OdpowiedzUsuńWow- to bardzo szybko Ci idzie :) Mi niestety opornie dość, bo jej nie lubię :(
UsuńMam ją obecnie i ja jestem nią zachwycona, idealnie sprawuje się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, bo jest tania :)
Usuńilekroć ją gdzieś widzę to mnie kusi,bo kocham bananowe kosmetyki,ale ciągle coś mnie powstrzymuje... :)
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz bananowe kosmetyki to zapach tej by Cię usatysfakcjonował :)
UsuńKuszą mnie ich maski, ale choćby nw co chyba nie kupię tak ogromnego opakowania!
OdpowiedzUsuńJedyne wyjście to kupić z kimś na spółkę :)
UsuńJa z Kallosa najbardziej lubię wersję Keratynową i to ona najlepiej sprawdza się na moich włosach ;]
OdpowiedzUsuńTeż lubię keratynową, a mleczna to mój nr 1 :)
UsuńUżywam teraz wersji Keratynowej i całkiem dobrze sobie radzi, natomiast na wersję bananową nadal mam ochotę mimo tego, że tu u Ciebie nie wypadła najlepiej.
OdpowiedzUsuńKeratynową bardzo lubię- akurat zużywam drugie opakowanie :)
Usuńmaski Kallosa zbierają różne opinie, sama jeszcze żadnej nie miałam
OdpowiedzUsuńFaktycznie tak jest- ale generalnie cena jest zachęcająca także wiele się nie ryzykuje :) Wiem, że dziewczyny zużywają do golenia ich jak się nie sprawdzą :)
UsuńJa algową oddałam mojej mamie :)
Jest już od dawna na samym początku mojej wishlisty :)
OdpowiedzUsuńJak się zdecydujesz to życzę by u Ciebie spisała się lepiej :)
UsuńMiałam i nawet się z nią polubiłam. Ale teraz kusi mnie blueberry i omega :D
OdpowiedzUsuńMnie kusi omega :)
Usuńmyślałam, że lepiej się spisze, ale i tak planuję ją wypróbować
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie sprawdzi się lepiej:)
Usuńmam nadzieję.
UsuńU mnie sprawdziła się przeciętnie ;/
OdpowiedzUsuńNo to dokładnie tak jak u mnie ;)
UsuńJa to tak słabo z odżywkami a ta jako jedyna od jakiegos czasu mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńMoże Ty będziesz z niej zadowolona :)
UsuńLubiłam ją ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie jej używam i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńJa lubię tę maskę. Na początku myślałam, że nigdy jej nie wykorzystam. A teraz - zostało mi jej może jakieś 2cm od dna :) Najlepiej sprawdzała się w OMO po oczyszczeniu włosów, gdy wcześniej były bardzo zmęczone pielęgnacją.
OdpowiedzUsuńNie miałam ale czekam bo moze wyjdzie w mniejsyzm opakownaiu :P
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale pewnie się nie zdecyduję, bo moim włosom nie służą maski tej firmy. Może gdyby pojemność była mniejsza to bym się skusiła...
OdpowiedzUsuńTej wersji jeszcze nie miałam chociaż czasami nachodzi mnie na nią ochota :) Teraz używam wersji Blueberry i jestem nawet zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTej maski jeszcze nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńZ Kallosa miałam tylko osławioną, mleczną wersję. Na inne byc może skuszę się, gdy zużyję zapasowe odżywki/maseczki :)
OdpowiedzUsuńMoje tą maskę wręcz uwielbiają <3 zapach, skład, to co robi z włosami i jeszcze ta cena :)
OdpowiedzUsuńDuzo wlogerek na yt ostatnio ja zachwala. Skoro jednak jest to chemiczny zapach to jest nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńmoje włosy nie przepadają za oliwą, podobnie jak u Ciebie wybitnie obciąża, dlatego wersja bananowa raczej mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńJej, nareszcie recenzja Kogos, Komu ta maska rowniez nie przypadla do gustu ;)! Pomijajac oliwe - u mnie matowi, jej dzialanie okreslam jako mocno srednie.
OdpowiedzUsuńDużo o niej słyszałam, ale sama jej nie testowałam :]
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas na pewno wypróbuję, póki co jestem fanką maski z AVON'u z serii "Planet Spa Brazylijska Borówka Acai" <333
http://bywikkis.blogspot.com/