Miniaturka tego masła znalazła się w jednym z wakacyjnych pudełek beGLOSSY. Dziś napiszę kilka słów o moich pierwszych wrażeniach (niestety nie będzie to pełna recenzja z uwagi na to, że nie było to pełnowymiarowe opakowanie).
Też chciałam przeprosić za długą nieobecność na waszych blogach. Niestety nawał pracy, nawet w weekendy spowodował brak czasu. Aczkolwiek dziś od rana siedzę i nadrabiam lekturę Waszych blogów :)
Luksusowe masło do ciała zalecane szczególnie do pielęgnacji skóry wrażliwej, wymagającej intensywnej pielęgnacji.
Opakowanie plastikowe z metalową pokrywką. Pod spodem znajdują wszystkie informacje wraz ze składem. Nie wiem niestety jaką pojemność miała moja miniaturka, bo takiej informacji nie ma na opakowaniu. Pełnowymiarowe opakowanie ma 200 ml.
Zapach jak można było się spodziewać jest kokosowy :) Chociaż czytałam opinie, że dla niektórych nie jest to prawdziwy zapach kokosa:) Wg mnie jest i właśnie tak sobie go wyobrażałam. Jeszcze 3 lata temu miałam manię na punkcie tego zapachu i wszystkie kosmetyki bardzo chętnie testowałam. Ale w pewnym momencie chyba nastąpił u mnie przesyt i nie kupowałam nic o tym zapachu właśnie przez ponad 3 lata :) Teraz jednak fajnie było do niego wrócić :))
Działanie. Ten produkt wystarczył mi na 5 aplikacji. Na pewno coś już mogę o nim powiedzieć, ale wiadomo, że dla pełnej recenzji potrzebowałabym pełnowymiarowe opakowanie. Jednak tak krótka przygoda spowodowała, że go polubiłam. Czytałam właśnie w innych opiniach, że innym przeszkadzały te brązowe kuleczki, które widać powyżej. Rozcierając balsam one całkowicie znikają i nawet nie trzeba się specjalnie starać, ponieważ dzieje się to bez większego wysiłku. A na pewno jest to ciekawy wizualnie efekt, bo to właśnie zaintrygowało mnie w tym kosmetyku.
Masło nie jest tłuste, wchłania się błyskawicznie, nie zostawia żadnej powłoczki, spokojnie można używać go rano bez obawy o tłuste ubrania. Nawilża dobrze, aczkolwiek nie powiedziałabym, że posiada cechę intensywnej pielęgnacji. Czuję, że osoby o przesuszonej skórze mogłyby być lekko rozczarowane.
Skład:
w składzie brak parafiny, znajdziemy w nim olej kokosowy, masło shea, glicerynę, po zapachu olej jojoba i witaminę E;
Jeśli szukacie kosmetyku, który ładnie pachnie i nawilża to coś dla Was,
ale jeśli oczekujecie regeneracji i dogłębnego nawilżenia to ten
produkt nie spełni Waszych oczekiwań :)
A jak jest u Was z tym zapachem kokosa? Lubicie czy unikacie?:)
Ja się raz zawiodłam w tej kwestii, ale nie zniechęciło mi to do dalszych poszukiwań ładnego zapachu kokosa, więc może kiedyś skuszę się na to masełko bo brzmi całkiem fajnie, do nawilżania jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńA na czym się zawiodłaś dokładnie?:)
Usuńja miałam 50 ml. tego masełka i niestety nie nacieszyłam się nim zbyt długo.
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie i moje ma 50 ml?:) To by w sumie odpowiadało, bo kartkę z opisem zgubiłam niestety :)
UsuńMasło shea! <3 Kochamy i uwielbiamy! REWELACYJNIE wygląda ten produkt! Aż mamy chęć go przetestować na własnej skórze ^^ SUPER RECENZJA! <3 Buziak.
OdpowiedzUsuń;>
Usuńnie przepadam za maskami do ciała, ale ten wygląd mnie zachwyca ;D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu :)
OdpowiedzUsuńJa lubię zapach kokosa przede wszystkim w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach :) zobaczymy jak się sprawdzi u mnie
OdpowiedzUsuńMiałam go i nawet pisałam o nim u mnie się kompletnie nie sprawdził
OdpowiedzUsuńPolubiłam to masełko.
OdpowiedzUsuńwygląda kurcze jak Danio straciatella xd
OdpowiedzUsuńPodoba mi się te masełko, i jego konsystencja !! Chętnie bym zaopatrzyła się na razie w taką wersje jak Ty ( na te 5 x ) żeby wyrobić sobie o nim zdanie ;)
OdpowiedzUsuńAch, właśnie taki kosmetyk z chęcią bym przytuliła :) Pięknie pachnie, dobrze nawilża :) To mi się podoba! :) Na zimę takie produkty uwielbiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Od czasu do czasu lubię zapach kokosa;)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńLubię kokos w kosmetykach!:) Niedawno skończyłam inne masełko, które niestety na ciele sprawiało, że zmieniał zapach i był mdły:(
OdpowiedzUsuńOgólnie nie lubię zapachu kokosa, ale w balsamach do ciała uwielbiam ;P
OdpowiedzUsuńJa aktualnie potrzebuję głębokiego nawilżenia, maseł regeneracyjnych :)
OdpowiedzUsuńP.S. Nie wiem dlaczego nie obserwowałam Twojego bloga, w każdym razie już nadrabiam zaległości :P
UsuńTen zapach musi być cudowny, chętnie się na nie skuszę jak zużyje zapasy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty kokosowe do ciała i chętnie go wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
Pięknie prezentuje się , ja za zapachem kokosowym nie przepadam...więc masło wolałabym jednak w innej wersji :)
OdpowiedzUsuń