Dziś parę słów o piance do higieny intymnej w wersji Biała Akacja i Zielona Herbata z Green Pharmacy, w ostatnim poście było masło, z którego byłam bardzo niezadowolona, także dla równowagi produkt tej marki, w którym się zakochałam ;)
Producent: "Delikatna pianka do codziennej higieny
intymnej. Nowoczesny preparat o specjalnej, szczególnie lekkiej
konsystencji. Zapewnia odczucie komfortu i świeżości. Posiada wspaniałe
właściwości oczyszczające i łagodzące. Łatwo się zmywa, nie wysusza
skóry, łagodzi podrażnienia, współdziała z naturalnym poziomem PH miejsc
intymnych, przeciwdziała powstawaniu infekcji. Nie zawiera mydła.
Idealnie dostosowana do wrażliwej skóry. Zalecana do higieny intymnej
zarówno kobiet jak i mężczyzn."
Opakowanie o pojemności 150 ml: bardzo wygodne, wyposażone w pompkę, która absolutnie się nie zacina i dozuje odpowiednią ilość piany.
Zapach: wyczuwam w niej wyraźnie zieloną herbatę, a ten zapach w kosmetykach bardzo lubię, jest na tyle delikatny i niedrażniący, że myślę, że może się spodobać wielu osobom ;)
Pianki wystarczy mi jeszcze na jakieś 2 dni, a używam jej 2 razy dziennie od 1,5 miesiąca, także uważam, że jest wydajna jak na taką częstotliwość korzystania z niej.
Dla mnie w produktach do higieny intymnej bardzo ważne jest to by mieć uczucie świeżości, używając kiedyś płynów Ziaji z serii Intima wcale tego nie czułam, a ta pianka mi to zapewnia. Jest niezwykle delikatna- nie zawiera SLES, a wielu produktach do higieny intymnej jest on niestety obecny. Nie wysusza i nie podrażnia i dobrze myje.
Pianki nie tworzy się zbyt dużo, akurat uważam, że w tej sferze jest to niepożądane więc nie ma problemu z jej zmywaniem ;)
Zdarzyło mi się tą pianką również umyć włosy i byłam pozytywnie zaskoczona, ponieważ łatwiej się nią myło niż odżywką, dokładnie je umyła, nie spowodowała szybszego przetłuszczania i włosy były po niej lekkie, co dziwne nie były też matowe, a mogłoby się wydawać, że będą ;)
Skład pianki:
Cena również przemawia na jej korzyść: zapłaciłam za nią 6,90 w lokalnej drogerii, aczkolwiek jej dostępność jest kiepska, trzeba się naprawdę naszukać, bo drugiej wersji pianki z lawendą i szałwią jeszcze nigdzie nie spotkałam ;)
Pierwszy raz słyszę o tej piance, jednak faktycznie ciekawy kosmetyk w świetnej cenie. Jak ją spotkam to kupię:)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że jest pianka do higieny intymnej. do tej pory miałam tylko jedną do twarzy z pharmaceris. bardzo podoba mi się taka delikatna formuła. Chętnie bym ją wypróbowała. Tej jeszcze nigdzie jej nie widziałam.
OdpowiedzUsuńWidziałam w pobliskim sklepie ;)
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się ją gdzieś zlokalizować:)
OdpowiedzUsuńJa mam swój sprawdzony żel do higieny intymnej i bardzo go lubię, bo reszta mnie bardzo podrażnia, ale tą piankę bym bardzo chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńOo, bardzo tani kosmetyk i.. hmm, ja bym ja wypróbowała do mycia twarzy, jak spotkam to zakupię i zobacze, jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńA co do studiów to owszem, Warszawa.. nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale coś trzeba z życiem zrobić :)
Na pewno się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dobrze spisywałaby się również w przypadku mycia twarzy :)
Nie sprawdził się... nie wiem może coś źle robię ale 2 osoby pisały, że im też się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńdocisnęłam tę mąkę reszte oczepałam delikatnie i chciałam nałożyć warstwę lakieru a cała mąka za pędzelkiem schodziła :/
Czyli jednak pic na wodę, strasznie żałuję, bo tak jak pisałam na sklepowe się nie zdecyduję, bo żaden piaskowiec nie trafił do mojego serca :(
UsuńWidziałam ją kiedyś w drogerii, następnym razem ją kupię ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę ale jak tylko znajdę kupię na pewno :)
OdpowiedzUsuńtez o niej nie słyszałam wczesniej:)
OdpowiedzUsuńZ GP pianki? nie wiedziałam, że również ta firma ma w swoim asortymencie pianki. Skład mnie na tyle ujął, że będę jej wypatrywać na zakupach.
OdpowiedzUsuńmam z tej firmy żel do higieny intymnej:)
OdpowiedzUsuńJeszcze się z nią nie spotkałam, ale rozejrzę się ;)
OdpowiedzUsuńnie znam tej pianki ale napewno ja kupie :). Ostatnio jak szukalam plynu do higieny intymnej mialam problem znalesc produkt bez SLS...
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie, lubię produkty w formie pianki :)
OdpowiedzUsuńfajny blog i ciekawe produkty ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog http://worldbymyy.blogspot.com/
Może obserwacja ?
nie używałam jeszcze nic tej firmy, a ciekawi mnie
OdpowiedzUsuńW takim razie rozejrzę się za nią, bo szukam teraz takiego produktu :)
OdpowiedzUsuńPS: Ładne zdjęcia.
Nawet nie miałam pojęcia, że ta marka ma taki produkt w ofercie :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie zaciekawiłaś tą pianką, chyba jestem oficjalnie na nią skuszona. Zwłaszcza, że tego typu produkt własnie mi się kończy :)
OdpowiedzUsuńPs. Świetne zdjęcia :)
Nooo ale widzę tam SLS :P Sama nie używam niczego do higieny intymnej... Tzn. żelu pod prysznic :P
OdpowiedzUsuńTo nie SLES ani SLS tylko disodium laureth sulfosuccinate, który jest znacznie słabszym sufrykantem anionowym;))
UsuńPiankowe produkty lubię, nie miałam pojęcia, że ta firma robi ma kosmetyki do h. intymnej :)
OdpowiedzUsuńnie używałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki o konsystencji pianki :) Tego produktu nie widziałam w sklepach, ale może się na niego skuszę jak go znajdę ;)
OdpowiedzUsuńPianki nie miałam, ale Twoja opinia bardzo zachęca :) Muszę popytać u siebie, bo widziałam z sklepie z kosmetykami apteczno-naturalnymi że mają spory asortyment, to i może piankę też dostanę :D
OdpowiedzUsuńzainteresowała mnie :P
OdpowiedzUsuńwidziałam tą pinkę u siebie w sklepie, ale jakoś się nie zdecydowałam na zakup, forma pianki niekoniecznie mnie przekonuje, ale widzę, że niepotrzebnie mam obawy ... następnym razem na pewno kupię :-)
OdpowiedzUsuńJa od kiedy pamiętam używam żeli, ale na piankę chyba się skuszę następnym razem :D
OdpowiedzUsuńniestety nie słyszałam o niej ale mam mega ochotę ją zakupić :)
OdpowiedzUsuń