Dziś postanowiłam napisać post o Matt Finish Powder z Sensique o numerze 01, ponieważ widuję dość często na wizażu pytania o bardzo jasny puder. Jak na razie poza transparentnymi i rozświetlającymi to jest jedyny, który nie robi mi pomarańczki na twarzy, a zdarzało mi się to wiele razy, także mam nadzieję, że komuś tym postem pomogę w znalezieniu pudru w odpowiednim dla siebie kolorze, a może przy okazji polecę innym dobry puder matujący ;)
Używałam go regularnie przez 3 miesiące, od czerwca do końca września. Musiałam przestać go używać właśnie wtedy, bo zauważyłam, że moja skóra robi się co raz bardziej sucha, a on niestety mnie trochę zaczął wysuszać wówczas, a poza tym tak duży mat nie był mi już potrzebny i przeszłam na pudry rozświetlające ;)
Kupiłam go w promocji w Naturze za 3,99 zł, a jego cena regularna to 7,99. Przy sztucznym świetle w drogerii nie umiałam do końca ocenić odcienia, ale wyszłam z założenia, że przy takiej cenie to nie jest żadne ryzyko, ale opłaciło się i nie żałuję ;)
Używałam go regularnie przez 3 miesiące, od czerwca do końca września. Musiałam przestać go używać właśnie wtedy, bo zauważyłam, że moja skóra robi się co raz bardziej sucha, a on niestety mnie trochę zaczął wysuszać wówczas, a poza tym tak duży mat nie był mi już potrzebny i przeszłam na pudry rozświetlające ;)
Kupiłam go w promocji w Naturze za 3,99 zł, a jego cena regularna to 7,99. Przy sztucznym świetle w drogerii nie umiałam do końca ocenić odcienia, ale wyszłam z założenia, że przy takiej cenie to nie jest żadne ryzyko, ale opłaciło się i nie żałuję ;)
Podchodziłam do niego bardzo sceptycznie, po pierwsze po jego otworzeniu uderzył mnie mocno perfumeryjny zapach... Oczywiście się obawiałam o to jak mi się go będzie używało, bo nie wyobrażałam sobie biegać z tym zapachem cały dzień, ale się okazało niepotrzebnie, bo po dwóch aplikacjach przestałam go całkowicie wyczuwać.
Opakowanie ma wygodne, otwiera się bez problemu, napisy się nie pościerały.
Opakowanie ma wygodne, otwiera się bez problemu, napisy się nie pościerały.
Nie byłam wciąż przekonana co do tego, że puder o takiej cenie może być dobry, ale jak się okazało pozytywnie się rozczarowałam;) Matował moją skórę na cały dzień, nie są wymagane przy tym jakiekolwiek poprawki. Skóra po jego nałożeniu wygląda bardzo zdrowo, nie jest to taki płaski mat i na dodatek nie odcina się od podkładu i u mnie jest prawie niewidoczny. Skóra po nim jest gładka, w miesiącach, w którym go używałam nie ściągał mi skóry i wówczas też jej nie wysuszał. Moja skóra niestety ma tendencję do zapychania, a przy jego używaniu nic takiego nie miało miejsca ;) Jeśli chodzi o wydajność to myślę, że spokojnie starczyłby mi na 2 kolejne miesiące.
Używam aktualnie podkładu True Match N1, kiedyś używałam Revlona Colorstay c/o Ivory, a z Photoready Vanillę nr 02, to tak w kwestii porównania do siebie ;)
Na KWC jest trochę negatywnych opinii o nim, ja jestem z niego naprawdę zadowolona, bo ciężko znaleźć jasny i naprawdę dobry puder. Dzięki niemu odzyskałam zaufanie do pudru jako kosmetyku, bo wcześniej unikałam ich jak ognia- wszystkie były za ciemne, na dodatek tworzyły nieestetyczną pomarańczową maskę na twarzy, pomimo, że w opakowaniu wydawały się jasne. Nakładałam go pędzlem kabuki.
Od dziś w sklepach stacjonarnych Yves Rocher pojawiły się kosmetyki z limitowanej czekoladowej kolekcji ;)
Do wyboru mamy pomarańczę, malinę i pistację w czekoladzie.
Skusiłam się tylko na mleczko do ciała Czekolada&Malina, niezmiernie żałuję, że nie ma dostępnego w wersji pomarańczowej :( Dzięki testerom mogłam sobie powąchać wersję z pistacją, ale to całkowicie nie mój klimat i nie przypadł mi do gustu ;)
Ostatnio trenuję silną wolę i udało mi się nie złamać i nie kupić żeli w wersji pomarańczowej i malinowej, akurat w tym względzie mam nieracjonalnie duże zapasy ;)
Dostałam na początku listopada do domu ulotkę na moje imię i nazwisko, która uprawniała mnie do otrzymania 5 dodatkowych pieczątek przy zakupie 2 produktów (dlatego dokupiłam odżywkę owsianą), a przy zakupie za bodajże minimum 5,90 dostawało się takiego miśka ;) Szkoda tylko, że te elementy srebrne są aż tak świecące, a nie bardziej matowe, ale słodziak z niego, prawda?:)
Mleczko- 19,90, zaś odżywka kosztowała 11,90.
Jeśli chcecie pooglądąć tę kolekcję w całości odsyłam Was do tego linku ;)
Limitowana czekoladowa kolekcja <3 Idealna na chłodniejsze wieczory.
OdpowiedzUsuńMuszę wybrać się do tego sklepu!
Puder dla mnie zdecydowanie za jasny :)
Uwielbiam ten puder, jest świetny! Niesamowicie matuje. :)
OdpowiedzUsuńMoja teściowa używa tego pudru i bardzo go sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńNie miałam mleczka jeszcze o takim zapachu, ale musi pachnieć :) oj z pluszaka słodziak uroczy:)
OdpowiedzUsuńNie znam pudru, ale za taką cenę sama bym wypróbowała. Chociaż mam obecnie mój hit nad hity. Tylko muszę sprawdzić czy go jeszcze produkują...
OdpowiedzUsuńrzeczywiście , dosyć jasny :) może był by dla mnie dobry :)
OdpowiedzUsuńMam go i również bardzo go lubię, szczególnie za ten jasny odcień ;) Cena też jest zachęcająca, szczególnie w promocji ;)
OdpowiedzUsuńja już czuję ,że ta czekoladka mogła by byc moja:D
OdpowiedzUsuńW naturze w promocji na 3,99 zł ?! o.O Czemu mnie tam nie bylo ? A ja się usze pochwalic, że kupiłam dzisiaj w pepco puder prasowany za 5 zł xD sceptycznie podchodzę do niego, ale wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńwpadnij do mnie ! nie dośc, że potrzebuję kliknięć w linki to bardziej potrzebuję obserwatora takiego jak ty ! ;** wpadnij do mnie ;)
Ja preferuje pudry które wpasowują się w koloryt skóry :) Mój ideał Puder pyłkowy Oriflame Beauty Studio Artist. Odradzam kupowania na allegro:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy w promocji poczyniłaś, misiek wygląda uroczo!
OdpowiedzUsuńOj widzę, że ten puder byłby dla mnie w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńMuszę coś koniecznie upolować z tej czekoladowej serii ;)
Nad tym pudrem zastanawiałam się jakiś czas temu, ale w końcu się nie zdecydowałam. Chyba spróbuję go, gdy będzie na promocji. ; ) Ja planuję kupić krem do rąk, w wersji malinowej. ; )
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, ale mimo, że dopasowal się kolorem, to wykończenie było słabe, dość widoczne i ciastowate:P
OdpowiedzUsuńfajnie, że nie zapycha, bo moja cera takze ma do tego tendencję, do tego cena rozsądna no i jeszcze dosyć wydajny, same plusy:)
OdpowiedzUsuńrównież jestem blada i ciężko mi znaleźć dobry puder. Teraz już będę wiedzieć, gdzie szukać :)
OdpowiedzUsuńWow, rzeczywiście miłe zaskoczenie :)
OdpowiedzUsuńMi na maila przyszło dzień po zakupach info o stemplowaniu karty do końca, ale obsługiwała mnie ogarnięta w temacie kierowniczka :) No fakt, misio ma zbyt błyszczące te elementy, ale i tak cudak! :D Trzeba było wydać min 6,90, żeby go otrzymać, taki korekt mały ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za poprawę ;) Pani mi zabrała tą ulotkę i nie miałam jak sprawdzić, a dokładnie nie pamiętałam ;))
UsuńMój ukochany puder, od kilku lat go używam. Jedynym minusem jest to, że od noszenia w torbie rozwala się pudełeczko ale wybaczam mu to. Ja używam 2 lub 3 w zależności od pory roku ;)
OdpowiedzUsuńten puder od dawna u mnie gości ;)
OdpowiedzUsuńja mam obecnie puder firmy Stila i bardzo sobie chwalę:) tego nigdy nie miałam, ale kto wie, szukam czegoś dobrego, bo czasami brak mi czasu na poprawki w ciągu zabieganego dnia:(
OdpowiedzUsuńJa w ogóle i zupełnie nie wiem na jaki puder się zdecydować. Potrzebuję na prawdę dobrego matu, a ostatnio czytam sporo różnych recenzji o dobrych pudrach. To będzie ciężki wybór :D
OdpowiedzUsuńA YR strasznie kusi :)
Na pomarańczę YR chyba się skuszę. Puder raczej dla mnie byłby za jasny.
OdpowiedzUsuńnie lubię tych pudrów, za to,że zamiastutrzymywac podkład maja role perfumu : /
OdpowiedzUsuńja zazwyczaj sięgam po transparentne :)
OdpowiedzUsuńjuż wiem co dziś odwiedze - YR i kupię malinkę w czekoladzie ! :D zapach musi być boski ;)
OdpowiedzUsuńnie uzywałam tego pudru, ostatnio uzywam z maybelline i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
z tej marki miałam tylko krem pod oczy
OdpowiedzUsuńPudru nie używam, bo nie potrzebuję, natomiast z Yves Rocher nie umiem wyjść z pustymi rękoma...:D
OdpowiedzUsuńJa chyba skorzystam z promo w Ross i tam kupię jakiś puder. Mój już sięgnął dna, lepiej mieć w zapasie, a przynajmniej tanio kupione :P Ale jak nic nie wybiorę, to może się skuszę na ten ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś do tego pudru się przymierzałam, ale ostatecznie zrezygnowałam, widzę, że to był mój błąd :P
OdpowiedzUsuńOoo jaka cena ładniutka, aż żal nie kupić, tym bardziej, że działa jak trzeba! :)
OdpowiedzUsuńA dostałam również ulotkę YR z tymi świątecznymi limitkami, kusząąąące *.*
Wiesz co, też chyba mam 01 ;) już nawet nie pamiętam,ale jeden mi się kończy a już drugi mam w zapasie.
OdpowiedzUsuń