Krem do rąk Brasil Nuts po raz pierwszy zobaczyłam w Grazi, wtedy napis Oriflame w ogóle nie rzucił mi się w oczy. Patrząc na szatę graficzną miałam wrażenie, że to jakiś drogi krem, ale miło się zaskoczyłam, że jest w moim zasięgu i tak w moje ręce trafił katalog tej marki.
Producent: "Szybko wchłaniający się, rozkoszny krem do rąk zapobiegający
przesuszaniu się skóry. Z olejem z orzecha brazylijskiego, który nawilża
dłonie i gliceryną, która zatrzymuje wilgoć w skórze. Wygładza i
zmiękcza dłonie, pozostawiając na nich cudny orzechowy zapach."
Opakowanie o pojemności 75 ml jest wykonane z miękkiego plastiku, nie ma problemu z jego wyciskaniem. Jego etykietka nie jest śliska, a bardziej matowa, co też mu dodaje bardzo uroku ;)
Zapach ma delikatny, pachnie faktycznie orzechowo, cudo po prostu ;-) Na dłoniach się utrzymuje, choć nie długo.
Jego konsystencja jest wodnista, zanim go rozsmaruję na dłoniach chcąc zakręcić krem lubi trochę spłynąć z ręki. Ma jasno brązowy kolor.
Używam go od września, aczkolwiek z regularnością bywało u mnie różnie, ponieważ czasem stosowałam go codziennie, czasem raz na trzy dni, na chwilę obecną używam go już każdego dnia, a nawet raz mi się to zdarzyło 5 razy... Osobiście nie lubię kremów, które zostawiają tłusty film i wchłaniają się wieki, a ten krem taki nie jest i za to go właśnie bardzo polubiłam. Wchłania się szybko i można wrócić do czynności, którą się wcześniej wykonywało. Od września do połowy listopada nawilżenie jakie mi dawał ten krem wystarczało mi w 100 %, jednakże od tamtego czasu do teraz już nie jest tak różowo... Przy suchych dłoniach czasem już po 30 minutach czuję potrzebę ponownego posmarowania się i w ten sposób dobrnęłam pamiętam w ciągu chyba 4 godzin do 5 razy...
Reasumując jest to dobry krem, ale na ciepłą porę roku bądź dla bardzo niewymagających dłoni. Chętnie wrócę do niego ponownie wiosną, ponieważ jego zapach i cena w granicach 9 zł bardzo przemawiają na jego korzyść.
Skład:
Na drugim miejscu gliceryna, olej ze słodkich migdałów, mocznik- przed zapachem, po olej z orzecha brazylijskiego.
Na letnie miesiące idealny! Zapach musi być bajeczny, uwielbiam wszystko co jest orzechowe :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, idealny na lato ;)
UsuńTo samo co poprzedniczka powiem - dla zapachu bym go kupiła :DD Dopisuję do chciejlisty :) Żeby nie zapomnieć o nim, bo w sumie z Ori już zrezygnowałam, ale może jeszcze zrobie zamówienie - po odżywki do włosów i właśnie ten krem, ale najpierw wykończę zapasy ;))
OdpowiedzUsuńa był z tego jeszcze żel pod prysznic?
OdpowiedzUsuńJa akurat katalogi Ori przerzucam na szybko i nie znam w 100 % asortymentu, ale żelu chyba nie ma, na pewno widziałam parę razy mydło za 3.90 ;)
UsuńW jego opakowaniu się zakochałam! :)
OdpowiedzUsuńmam go i potwierdza, że jest zbyt słabo treściwy na zimę.
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma cudowne:) jestem ciekawa jak zapachowo.
OdpowiedzUsuńMoje dłonie chyba potrzebują czegoś mocniejszego, ale podoba mi się ta konkretna recenzja ; ) pozdrawiam i obserwuję!
OdpowiedzUsuńPatrząc na szatę graficzną pomyślałam, że to produkt DeBa, a tu takie zaskoczenie :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że podobny?:) Tylko wtedy jeszcze nie znałam tej marki, bo jakoś w październiku była gazetka urodowa Biedronki i w niej DeBa, ale mi się skojarzyło coś a'la TBS widząc w Grazi :D
Usuńoj zdecydowanie nie dla mnie, moje dłonie w zimie są strasznie przesuszone, zawsze potrzebuje czegoś mocnego;)
OdpowiedzUsuńNa zimę dla mnie odpada, ale latem mógłby się okazać całkiem przyjemny ;)
OdpowiedzUsuńNIe dla mnie, wolę treściwe i dobrze odżywiające kremy. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że dla mnie byłby wystarczający. Nie jestem szczególnie wymagająca :)
OdpowiedzUsuńzapach musi byc na prawde świetny :) ... aczkolwie knigdy nie przekonam się do takich firm chyba ... :(
OdpowiedzUsuńTak, dla zapachu to go chętnie poznam. Moje dłonie jednak były by nie zadowolone teraz więc tak jak radzisz w okresie letnim można go zacząć użyć.
OdpowiedzUsuńZapach musi powalać ! :)
OdpowiedzUsuńTakie zapachy idealne są na zimę, ale co z tego jak nawilżenie idealne na lato, kiedy wolę owocowe zapachy.. :P Mimo wszystko, powąchałabym go :)
OdpowiedzUsuńMa śliczne opakowanie. Ja na moje suche dłonie potrzebuję mocnego nawilżenia.
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować tego kremu, bo opakownie jest genialne :)
OdpowiedzUsuńMoje dłonie nie są zbyt wymagające i dlatego od kremów oczekuję pięknego zapachu :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie w takim razie!
z początku pomyślałam,że to coś z TBS :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała ten kremik :)
moje dłonie są wymagające i szorstkie mimo nieustającego kremowania i peelingowania, zapach mógłby mi sie spodobać.
OdpowiedzUsuńMam go i baaardzo lubię - zwłaszcza za to ze nie zostawia tłustej warstwy :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie kojarzy mi się z TBS :D
Całkiem dobrze się zapowiada:) Jak na niego trafię to kupię:)
OdpowiedzUsuńkusi ;) na lato pewnie zakupię ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam i bardzo podobał mi się zapach :)
OdpowiedzUsuńOjej powiem Ci, że z tym kremem wpasowałaś się niesamowicie na moją wielką fazę na jakiś orzechowy kosmetyk, jeszcze nie miałam i marzy mi się :)
OdpowiedzUsuńCo do działania kremu miałam podobnie z Baleą owoce leśne, latem super, cudeńko, a jak się jeseiń zaczęła nie dawał już rady z nawilżaniem :)
Kosmetyk idealny na lato ;) Może kupię ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go i używałam latem. Wtedy wystarczał. Na zimę zdecydowanie za słaby.
OdpowiedzUsuńMnie zapach nie urzekł... Dla mnie taki sobie...
Już samo opakowanie bardzo mnie zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że na lato mogłabym go sobie kupić, choć nie lubię jak krem spływa z ręki.
OdpowiedzUsuńMam wymagające dłonie, więc na obecną chwilę chyba nie dla mnie. Za to jestem mega zadowolona z kremu do rąk Biały Jeleń. Szybko się wchłania i daje natychmiastowe uczucie ulgi dla suchej skóry.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten krem, a zwłaszcza jego zapach ;)
OdpowiedzUsuńZapachu jestem ogromnie ciekawa, chyba bym go polubiła :)
OdpowiedzUsuńJuż mi się spodobał - opakowanie, zapach ^^, chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKiedyś to jeszcze coś tam z Ori zamawiałam, a teraz nawet nie mam dostępu do konsultantki :)
OdpowiedzUsuń