Dziś kilka słów na temat tuszu Maybelline Rocket Volum' Express, którego używam już 2,5 miesiąca bezprzerwy, akurat wczoraj trafił po ostatniej aplikacji do denka.
Z zasady nie kupuję już tuszy w drogeriach, wyjątkiem jest Hebe, gdzie tusze są zaklejane. Moje doświadczenie w tej materii jest bardzo negatywne, po 3 tuszach kupionych w Rossmannie, które były wysuszone na wiór i nie można było się nimi malować. Brane entego z brzegu, sprawdzanie czy szyjka nie jest upaprana nie zdało u mnie egzaminu... Powiedziałam dość wyrzucania pieniędzy w błoto i Maybelline kupiłam na allegro i mam 100 % pewności, że nie był otwierany wcześniej (przy 200 sztukach na aukcji jest to prawie niemożliwe;-). Posiadam kolor brązowy, który był znacznie tańszy niż czarny, a na oku- co było miłym zaskoczeniem wygląda jak czarny ;)
Mam do niego mnóstwo zastrzeżeń, a mimo to jakoś go polubiłam ;) Na początku był zbyt mokry- chyba nigdy nie miałam tak mokrego tuszu!:) Nie sklejał, ładnie rozdzielał rzęsy wówczas, ale robił pandę, by tego uniknąć musiałam zrezygnować z malowania dolnych rzęs. Z czasem zrobił się w fazie przejściowej mniej mokry, nie robił już pandy, ale odrobinę już zaczął sklejać rzęsy. Na końcu niestety, czyli od jakiś 2 tygodni mocno zaczął sklejać rzęsy, a obecnie zaczął się osypywać na dodatek.
Jeśli chodzi o pogrubienie to na początku kompletnie tego nie odnotowywałam, ot taki zwykły tusz. W tej fazie przejściowej byłam już z jego właściwości pogrubiających bardzo zadowolona, ale na samym końcu już tylko sklejał, więc naturalnie już to mi nie odpowiadało ;)
Czytałam trochę o nim i dużo osób mu zarzuca, że od początku mocno skleja rzęsy, dla mnie to sygnał, że trafiło się na zmacany egzemplarz niestety ;-)
Przeszukałam folder zdjęć w poszukiwaniu zdjęć tego tuszu na rzęsach i prezentuje się to mniej więcej chronologicznie tak:
tutaj mi odpowiadał najbardziej
Zaczął mi pod koniec sklejać dolne rzęsy, jeśli już je pomalowałam, mocne sklejenie widać na prawym oku
Po lewej porównanie do szczoteczki z mojego ulubionego tuszu Maybelline Colossal Volum' Express 100 % Black
Ale masz przepiękne rzęsy ;O
OdpowiedzUsuńdokladnie mialam to napisac:)
UsuńJakby nie efekt Pandy byłby jednym z moich ulubionych tuszy (:
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na rzęsach!
OdpowiedzUsuńNie polubiłam tego tuszu, za to colossal jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńAle cudnie wydłuża rzęsy! Aktualnie używam tuszu Bourjois, który też mnie zaskoczył swoją "mokrością", na szczęście z czasem podsechł i teraz je idealny :)
OdpowiedzUsuńO jej ale masz długie rzęsy!!! Pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPrzecudne rzęsy
OdpowiedzUsuńKiedyś go miałam i bylam z niego zadowolona. Choć muszę przyznać, że ja na swoje rzęsy nakładam tonę tuszu, lubię mocno wytuszowane rzęsy :D
OdpowiedzUsuńmam ten tusz i jestem z niego bardzo zadowolona, daje taki fajny efekt gęstych rzęs, i się póki co nie obsypuje i mam nadzieję, ze nie będzie zanim skończę opakowanie:)
OdpowiedzUsuńale rzęsy :O
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że pięknie wydłuża, ale niestety u mnie się osypywał i drugi raz go nie kupię. Tusze zwykle kupuję przez internet, bo wtedy nie są wcześniej otwierane. Nie wiedziałam, że w Hebe sprzedają zabezpieczone maskary( nie można tak wszędzie robić?) szkoda że mam do tego sklepu daleko.
OdpowiedzUsuńMasz piękne rzęsy ;) Colossal też jest moim ulubieńcem, ale tego jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńTego nie używałam za to Collosal Volum' uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmam ten tusz i lubię szczególnie za silikonową fajną szczoteczkę. ładnie wygląda na rzęsach
OdpowiedzUsuńJak skończy mi się obecna to muszę ją kupić :)
OdpowiedzUsuńMam wersję wodoodporna, jest świetny, nie skleja, dobrze rozczesuje nie ma grudek, a na moich rzęsach wygląda zupełnie inaczej niż na Twoich ;) Siostra ma Colossal i jest okropny - sypie się po 2 godzinach, a pełno grudek i bardzo skleja rzęsy.
OdpowiedzUsuńMój Colossal się tak zaczął zachowywać dopiero po 5 m-cach, także musiała trafić niestety na zmacany tusz:(
Usuńbardzo go lubiłam, za pierwszym razem też miałam brązowy, ale to przypadkiem wzięłam :)
OdpowiedzUsuńJa sie z nim nie polubiłam niestety ;)
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kasia-chocolate-and-chili.blogspot.com/
Pięknie się prezentują Twoje rzęsy:)
OdpowiedzUsuńAle masz długie rzęsy
OdpowiedzUsuńJest to mój ulubiony tusz.
OdpowiedzUsuńNic tak nie podkreśla i pogrubia moich rzęs :)
Na drugim zdjęciu rzęs ten tusz spisał się rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo fajną i charakterystyczną plamkę na prawym oku ;)
Oj ale widać że masz swoje piękne długie rzęsy także pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńNie wygląda na brązowy. Ja mam czarny i na początku był nie do użytku. Po jakimś czasie jest o niebo lepszy.
OdpowiedzUsuńMam go i też mam mieszane uczucia
OdpowiedzUsuńZ efektu jaki daje jestem zadowolona ale jego zmywanie to jakaś masakra.
OdpowiedzUsuńrzęsy masz cudowne, a te dolne jakie długaśne! :) tusz prezentuje się całkiem ok, ja się obawiam, że chyba nigdy nie znajdę tuszu idealnego:(
OdpowiedzUsuńefekt wow na twoich rzesach!takie długie,zazdroszcze
OdpowiedzUsuńtuszu nie mialam,ale jesli mialabym uzyskac taki sam efekt jak u ciebie to moze bym sie skusila ;)
Ale Ty masz cudne rzęsy!!!
OdpowiedzUsuńjestem w fazie 1 testowania tego tuszu ;)
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz długaśne rzęsy :DD
OdpowiedzUsuńświetnie wydłuża rzesy ;)
OdpowiedzUsuńMiałam czarną wersję tuszu:) Tzn. czarne opakowanie i byłam bardzo, bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych:)
I zapraszam w wolnej chwili do mnie:)
Miłego dnia:)
Masz piękne rzęsy. Używasz jakiejś odżywki?
OdpowiedzUsuńNiczego nie używałam na rzesy z wyjątkiem pomadki Alterry, ale po 3 dniach się poddalam, brakło mi wytrwałości;)
UsuńTusz, tuszem, ale... Twoje rzęsy! *.* są hipnotajzing :D
OdpowiedzUsuńale masz piękne rzęsy, takie długie i wywinięte. moje są proste jak łopaty i za nic w świecie nie idzie ich podkręcić. ja zrazilam sie do tuszów maybelline. niektore daja swietny efekt, ale kruszą się i rozmazują. 100% black przy odrobinie wilgoci sie rozplywal.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten tusz ale nie podbił jakoś mojego serca. Zdecydowanie wolę Maybelline Colossal Volum' Express 100 % Black albo Lovely Curling Pump Up
OdpowiedzUsuń