Moje uzależnienie od maseł The Body Shop rośnie, wciąż mam ochotę na więcej i więcej :) Dziś opowiem Wam o maśle Brazil Nut. Następne w kolejce do przetestowania to zimowa limitka Frosted Plum.
Odnośnie masła Brazil Nut to ostatnio był bohaterem programu "Wiem co jem i wiem co kupuję". Trzy dziewczyny miały testować różne balsamy/masła używając ich dwa razy dziennie. Przed testem sprawdzono poziom nawilżenia każdej z nich. Dwie z nich używały kosmetyków z parafiną, a jedna z nich właśnie orzechowego masła The Body Shop bez tego składnika. Domyślacie się jaki był wynik?:) Dla mnie było oczywiste, że te dziewczyny, które używały kosmetyków z parafiną będą miały dużo niższy poziom nawilżenia, tylko u tej trzeciej się znacznie poprawił.
Opakowanie w mojej ulubionej formie. Wiem, że wiele osób uznaje je za mało higieniczne. Dla mnie jest najważniejsze jest to, że jest wygodne i widzę jak mi go ubywa co mnie motywuje do częstszego używania. Pojemność to 200 ml.
Zapachy kosmetyków The Body Shop zawsze mnie oczarowywały intensywnością. Co do tego mam pewne wątpliwości, bo nie jestem wielbicielką orzechowych zapachów. Ten jest delikatny i nie przeszkadza mi, ale też nie podoba mi się. Nie utrzymuje się zbyt długo na skórze i na pościeli.
Działanie. Nie zaskoczę nikogo, że jestem zachwycona tym masłem, chociaż długo zwlekałam z tym żeby po niego sięgnąć. Myślałam, że będzie ciężkie :) Aczkolwiek wchłania się dość szybko i nie zostawia tłustej warstwy. Mam wrażenie, że troszkę bardziej tłuste od niego było jagodowe (klik). Świetnie nawilża suchą skórę na bardzo długo (zwłaszcza tę na łydkach). Przy tych minusowych temperaturach używam go dwa razy w tygodniu i jest to dla mnie w pełni wystarczające. Skóra dzięki niemu jest nawilżona, miękka i złagodzona po depilacji. Do działania nie mam żadnych uwag, same ochy i achy! :)
skład: masło kakaowe, masło shea, gliceryna olej z pestek brzoskwini, wosk pszczeli, olej z orzechów brazylijskich, olej sezamowy, parafiny brak.
Ze względu na zapach mimo świetnego działania nie wrócę do niego. W swojej ofercie mają więcej takich pasujących do mnie, czytaj owocowych ;P
Jakie zapachy polecacie?:) Jak wspominałam mam w zapasach zimową śliwkę i nie mogę się doczekać jej testów :) Ale najlepsza wiadomość jest taka, że TBS wprowadziło do oferty mój ukochany zapach- jaki? Oczywiście różany! :)
Musi cudownie pachnieć. :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie napisałam coś innego o nim :)
Usuńmuszę je sobie kiedyś sprawić :)
OdpowiedzUsuńMiałam jedno masło od nich, fajne choć zapach nie mój ;) ale zamierzam jeszcze coś spróbować :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam masła z TBS :) cudnie pachną i świetnie nawilżają :)
OdpowiedzUsuńchce takie ochy i achy
OdpowiedzUsuńJa miałam raz masełko arganowe bodajże? Nie pasował mi też zapach totalnie :(
OdpowiedzUsuńWiesz, że jeszcze żadnego masła TBS nie miałam?
OdpowiedzUsuńSuper! Chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy ani maseł ani żadnych innych kosmetyków od TBS - nie mam dostępu do tej marki ;)
OdpowiedzUsuńOOO różany chcę :D
OdpowiedzUsuńCudnie to musi pachnieć :)
OdpowiedzUsuńdawno nie używałam tych masełek- ooo różany i mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńTej wersji jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńRóżanego akurat bym nie polubiła, ale ten orzechowy zapach wydaje się być kuszący :D Tym bardziej, że powoli zakochuję się w masełkach TBS ;)
OdpowiedzUsuńzapach tez by mnie chyba zmulił, ale cała reszta od nich jest cudowna :3
OdpowiedzUsuńZ TBS miałam tylko jedno małe masełko i bardzo byłam z niego zadowolona :) chętnie poznałabym też inne
OdpowiedzUsuńPewnie spodobałby mi się ten zapach :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńczaję się na te masła :D
OdpowiedzUsuńJa juz miałam każdy zapach z TBS jesli chodzi o peelingi czy masła i żele pod prysznic i zawsze jestem mile zaskoczona! :)
OdpowiedzUsuńMnie się tam zapach podobał;) jeden z moich ulubieńców wsród maseł TBS :) choć lubię też marakuję i Virgin mojito np;)
OdpowiedzUsuńTa masełko kusi mnie od dawna, ale cena mnie jego przeraża :-(
OdpowiedzUsuńJa orzechowe zapachy lubię :)
OdpowiedzUsuńZa to różane - zdecydowanie nie ;)
Będę musiała wypróbować to masełko :))
Też wolę raczej owocowe zapachy ale mimo to orzechowe też bym chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuń