Dziś po raz pierwszy pojawia się u mnie recenzja gościnna. Kosmetyki Melisa Uroda testowała moja mama- a był to balsam, mydło do rąk i żel pod prysznic.
Opakowania wykonane z plastiku. Balsam i mydło do rąk są wyposażone w pompkę, która działają sprawnie. Balsam dozuje odpowiednią ilość produktu. Żel ma otwarcie na klik, które jest wygodne i łatwo się z niego korzysta pod prysznicem. Balsam ma pojemność 200 ml, mydło 300 ml, żel 400 ml.
Zapach mi niestety się nie podobał już w opakowaniu. Mojej mamie na początku się bardzo podobał, jednak gdy zaczęła używać tych kosmetyków zaczął ją męczyć. Zapach jest intensywny, roślinny.
Kremowe mydło w płynie:
O samym mydle niewiele mogę Wam napisać, bo tak się składa, że więcej ja go używam niż moja mama. I mnie i ją drażni ten zapach, który jest intensywny i długo się utrzymuje na skórze po jego użyciu. Ma kremową konsystencję, dość rzadką i jak na złość jest wydajny. Nie wysuszał skóry.
Skład:
gliceryna przed zapachem, a po ekstrakt z melisy.
Delikatny żel pod prysznic:
Moja mama ma suchą skórę, więc myślała, że faktycznie ten żel będzie przynajmniej łagodził, ponieważ producent obiecuje nawilżenie, regenerację i właśnie łagodzenie. Jak to bywa w przypadku takich szumnych zapewnień nie spełniło się nic. On po prostu myje i nie wysusza. Tak jak setki innych żeli pod prysznic. Zapach miał być subtelny. Jest intensywny i moja mama twierdzi, że ją bardzo denerwuje. Ma aż 400 ml także męczy się z nim już od miesiąca i sporo jej jeszcze go zostało.
Skład:
z dobrych składników znajdziemy glicerynę przed zapachem, po nim ekstrakt z melisy.
Balsam:
Balsam mimo pięknego opisu jest bardzo słaby. W składzie na drugim miejscu w składzie jest parafina. Faktycznie znajdziemy przed zapachem w składzie sorbitol, olej makadamia, masło shea, ekstrakt z melisy, eksrakt z rumianku, panthenol, allantoina, gliceryna. Moja mama ma bardzo suchą skórę cały rok. Używała go od września. Z jej regularnością było różnie- czasem używała go dwa razy dziennie, czasem raz, ale w między czasie musiała używać czegoś mocno nawilżającego.
Po jego użyciu moja mama miała wrażenie, że niczego nie użyła. Wchłonął się w ciągu pół minuty, efektu nawilżającego nie było żadnego. Szybka wchłanialność przy zerowym efekcie jest marnym plusem.
Skład:
Podsumowując najgorszy okazał się balsam, żel pod prysznic i mydło do rąk są bardzo przeciętne i do tego mają paskudne zapachy.
Znacie tą markę?:)
O już się boję tego zapachu a o działaniu nie wspominając
OdpowiedzUsuńPo Balsamie na pewno miałabym masę wyprysków na ciele, Tak niestety działa parafina na mój ciele.. :-)
OdpowiedzUsuńKiedyż lubiłam tę serię , teraz po "stawianiu" na dobry skład w kosmetykach, już raczej nie sięgnę po te kosmetyki ;) Fajny post i recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia
Nie polubiłam się z tymi kosmetykami ;/
OdpowiedzUsuńNie znam. Opakowania ładne ale nie sięgnę po nie bo wierzę w to co napisałaś.
OdpowiedzUsuńNigdy mnie jakoś nie ciągnęło do tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńNie znam i widzę, że nic nie straciłam. Nie skuszę się na nic; )
OdpowiedzUsuńTych produktów nie znam, ale miałam tonik i byłam z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńMi balsam bardzo się podobał, mojej bardzo suchej skórze też. A zapach - cudo :D
OdpowiedzUsuńja mam wręcz odwrotne odczucia co do zapachu.(piszę o kremie do twarzy) Śmierdzi zielskiem co mi naprawdę nie odpowiadało i krem poszedł do kosza
UsuńJa też, paskudne zapachy:)
UsuńMiałam z tej firmy tonik, który spisał się rewelacyjnie, więc innymi produktami też się pewnie zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdziły, dla mnie przy mydłach czy żelach ważny jest ładny zapach, więc pewnie też by mi nie przypadły do gustu.
OdpowiedzUsuńa ma koleżanka bardzo lubi serię z Melissy mazideł:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tymi produktami :)
OdpowiedzUsuńMiałam raz krem do twarzy, ale na tyle był nie ciekawy, że tak napiszę, że nie robiłam o nim opinii, nawet nie pamiętam czy znalazł się w jakiś denku, ale na pewno go nie skończyłam:( nie ma nic gorszego jak zapach nie do przyjęcia w produkcie, bywa że daję kilka razy szansę danemu produktowi i nie kiedy przewalczę zapach i jest ok, ale bywa również i odwrotnie.
OdpowiedzUsuńZ tej marki miałam tylko mleczko do demakijażu i nie wspominam go zbyt dobrze.
OdpowiedzUsuńkiedyś kosmetyki Uroda Melisa widziałam w polo markecie ale cudów się po nich nie spodziewałam i nie kupiłam, szkoda, że balsam nie sprawdził się lepiej
OdpowiedzUsuńMiałam tonik z tej serii i był całkiem dobry :)
OdpowiedzUsuńDla nas to zupełna nowość ;) Jeszcze nie widziałyśmy tej marki na innych blogach :)
OdpowiedzUsuńmam w zapasach żel pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym ten żel. Nie lubię efektu wysuszania skóry po kąpieli.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać tych kosmetyków, ale skoro brzydko pachną, to chyba się nei skuszę :P
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś od nich krem i coś tam jeszcze i byłam hmm niezadowolona ;P
OdpowiedzUsuńCzęsto pijam melisę i zapach nie jest zbyt ładny, więc mogę sobie wyobrazić te smrodki :D
OdpowiedzUsuńDla mnie nowość, nigdzie nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńObserwacja za Obserwacje ? :)
http://magicworldprincesscarmen.blogspot.com/
Nie znam tej serii, jednak czytając skład można dostrzec, że kosmetyki są bogate w składniki nawilżające :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie;)
Aczkolwiek w działaniu ciężko to zaobserwować :)
UsuńProdukty tej marki nie interesują mnie za bardzo mimo niskich cen, chyba nie tracę wiele :)
OdpowiedzUsuń