Żele Balea cieszą się niesłabnącą popularnością od kilku lat, a ja również im uległam. Są to kolejne żele tej marki, które miałam przyjemność używać. Wśród nich jest ogromny wybór zapachów owocowych, czyli mojej największej słabości ;-)
Opakowania o pojemności 300 ml są wykonane z miękkiego plastiku. Mają bardzo wygodne otwarcie na klik, otwór jest odpowiedniej wielkości. Pod koniec można bez problemu postawić go na otwarciu. Nie zawiera żadnych papierowych etykiet także nie moczą się i nie odpadają w trakcie brania prysznica.
Zapachy to oczywiście ich najmocniejsza strona- intensywne i wypełniają całą łazienkę jeszcze po prysznicu. Mandarynkowy nie przypadł mi aż tak bardzo do gustu żebym koniecznie chciała go kupić ponownie. Niemniej jednak tylko z tego względu, że wcześniej używałam jagodowego i mojego ulubionego marakujowego (aż żałuję, że wyrzuciłam opakowanie i nie znalazł się w tym poście, bo rozpływam się wspominając ten cudowny zapach). Co do samej mandarynki do nie była chemiczna, nie była też taka wyrazista i orzeźwiająca, bardziej w kierunku słodkiej. Od taki zwykły zapach, który nie zapada w pamięć.
Guava za to była jak najbardziej w moim stylu, bo dominowała w niej nuta kwaśna i gdzieś tam w tle przeplatała się słodycz. Oryginalny zapach do którego z pewnością wrócę nie raz :)
Konsystencję oba miały kremowe- poniżej mandarynka i druga z kolei guava, która była ciut rzadsza.
Odnośnie działania to wiele nie będę się rozpisywać- oba pieniły się dobrze, nie wysuszały skóry, ale też nie nawilżały (jeszcze nie spotkałam takiego żelu, który by to robił i dlatego tego nie oczekuję), dobrze oczyszczały skórę.
Do żeli Balea bardzo chętnie wracam i pewno niedługo uzupełnię ich zapasy :)
Skład guava:
Skład mandarynkowego:
Aktualnie testuję dwa żele z zimowej limitki i ich zapachy to kompletnie inna bajka, ale o tym w osobnym poście :)
Które wersje są waszymi ulubionymi?;) Ja koniecznie muszę wypróbować limonkę z aloesem :)
Mandarynka mm brzmi kusząco ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Balea <3 Obecnie mam wszystkie trzy z limitowanej zimowej serii :)
OdpowiedzUsuńLimonka z aloesem jest super, polecam :)
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam i coraz bardziej zazdroszczę wszystkim, którzy mają do nich dostęp;)
OdpowiedzUsuńMandarynka byłaby super :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej firmie, ale nie stosowałam, być może dlatego, że żeli nie stosuję właśnie dlatego, że nie nawilżają.
OdpowiedzUsuńMiałam mandarynkę i był całkiem ok. jednak moim zdecydowanym faworytem jest "wanilia i kokos" :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ich zapachy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że przez urządzenia nie można przenosić zapachów ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. :-)
Zapraszam do mnie i proszę o komentarze. Pozdrawiam :-*
Nie miałam pojęcia że są takie wersje zapachowe! Muszę je zdobyć ;P
OdpowiedzUsuńZnam wersję mandarynkową, która mandarynkowa do końca nie była jak sama napisałaś:)
OdpowiedzUsuńMiałam mandarynkę. Kocham ten zapach <3
OdpowiedzUsuńLubie ich produkty :)
OdpowiedzUsuńMmm uwielbiam takie egzotyczne zapachy...
OdpowiedzUsuńMam kilka żeli Balea w zapasie - mają cudne zapachy :D Tych, o których piszesz nie miałam nigdy ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żelu pod prysznic od nich :) ale miałam dezodorant i zapach był strasznie mocny
OdpowiedzUsuńpokochałabym je na pewno za zapachy :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie wersja o zapachu mandarynki :)
OdpowiedzUsuńZapachy muszą być ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Balea
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ta firma ma dobre żele i sama miałam okazję korzystać z jednego z nich! A zapach odjazd! :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię żele pod prysznic balea:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała :-)
OdpowiedzUsuńmniam... mandarynka :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować kosmetyki Balea :)
OdpowiedzUsuńZapach takich kosmetyków jest zawsze bardzo mocną stroną :D A mandarynka wydawałaby się najlepsza, z tym aromatem jednak łatwo przesadzić :)
OdpowiedzUsuńmandarynkę chcę:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zapachy;) mandarynka mm;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Balea :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam do nich dostępu, ale zapachy brzmią świetnie :)
OdpowiedzUsuńlubię ich zapachy :)
OdpowiedzUsuńW małej hutrtowni w moim mieście są kosmetyki Baley ale akurat żeli pod prysznic nie ma, muszę je w końcu mieć :P
OdpowiedzUsuńCiekawe mają zapachy :))
OdpowiedzUsuń