Założyłam, że ten krem zrecenzuję, gdy go wykończę niemniej jednak jego końca nie widać i nie wiem czy wyrobię się przed końcem trzymiesięcznego terminu od otwarcia go;) Zapraszam do lektury kremu brzozowego z betuliną z Sylveco.
Producent: "W pielęgnacji skóry atopowej, silnie
przesuszonej i wymagającej regeneracji ważne jest odpowiednie nawilżanie
i natłuszczanie skóry, aby stale odbudowywać jej naturalną warstwę
ochronną. W łagodzeniu zmian skórnych pomaga betulina, a dzięki
zawartości olejów roślinnych i wosku pszczelego kondycja skóry ulega
znacznej poprawie.
Hypoalergiczny krem brzozowy z betuliną powstał na bazie wyłącznie naturalnych składników. Jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, przede wszystkim wrażliwej i skłonnej do uczuleń. Zawiera główne substancje aktywne - betulinę i kwas betulinowy, uzyskiwane z kory brzozy - które mają właściwości łagodzące i regenerujące w przypadku podrażnień, stanów zapalnych i uszkodzeń tkanki skórnej. Krem brzozowy nie zawiera konserwantów, co sprawia, że w naturalny sposób odbudowuje warstwę ochronną skóry, odżywia ją i przywraca równowagę."
Hypoalergiczny krem brzozowy z betuliną powstał na bazie wyłącznie naturalnych składników. Jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, przede wszystkim wrażliwej i skłonnej do uczuleń. Zawiera główne substancje aktywne - betulinę i kwas betulinowy, uzyskiwane z kory brzozy - które mają właściwości łagodzące i regenerujące w przypadku podrażnień, stanów zapalnych i uszkodzeń tkanki skórnej. Krem brzozowy nie zawiera konserwantów, co sprawia, że w naturalny sposób odbudowuje warstwę ochronną skóry, odżywia ją i przywraca równowagę."
Opakowanie plastikowe o pojemności 50 ml zapakowane dodatkowo w kartonik, który jest zaklejony z góry i z dołu, także mamy pewność, że nikt się do niego przed nami nie dobierał. Pod nakrętką dodatkowo znajduje się plastikowe wieczko.
Należy go zużyć w ciągu 3 miesięcy od otwarcia.
Krem nie ma zapachu, co dla mnie jest zaletą.
Konsystencja. Krem jest bardzo gęsty, ma konsystencję masła.
Wydajność. To chyba najbardziej wydajny krem jaki miałam. Już na samym początku zauważyłam, że w ogóle go nie ubywa i trzeba nadać tempa jego zużywaniu- dlatego nakładałam go też na całą szyję i dekolt. Normalny 50 ml krem przy tak intensywnym codziennym używaniu wystarczyłby mi na 1,5 miesiąca. Tego po 2 miesiącach mam jeszcze mniej więcej 2/5 i zaczynam wątpić czy w miesiąc uda mi się go zdenkować.
Miałam już styczność z lekkim kremem brzozowym, który mnie okrutnie zapchał, ale nie wiem dlaczego. Tego jednak się nie obawiałam i podeszłam do niego z dużym entuzjazmem.
Krem jest dedykowany m.in. do skóry przesuszonej i wrażliwej skóry. Zimą moja właśnie jest odwodniona i przesuszona. Do tej pory każdej poprzedniej zimy używałam oprócz kremu kwasu hialuronowego. Dzięki temu kremowi moja skóra była idealnie nawilżona i mogłam zapomnieć o kwasie. Używam go jedynie na noc, bo jest bardzo tłusty. Budzę się rano z ładnie nawilżoną skórą, miękką i wypoczętą. Czytałam opinie, że nie tylko natłuszcza, a nie nawilża- w moim przypadku tak nie było. Mimo, że jest taki tłusty to nie zapycha. Dzięki niemu od stycznia nie miałam ani razu przesuszonej czy ściągniętej skóry. Polubiłam go i z przyjemnością sięgam po niego co dnia. Pod wpływem ciepła opuszek palców jego konsystencja robi się bardziej "olejowa" i rozprowadza się go bez trudu. Dla mnie nie ma wad.
Skład:
Znacie ten krem?:) U mnie na pewno za rok pojawi się w zimowej pielęgnacji.
chętnie bym go poużywała :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbki innych wersji kremów Sylveco i nie spodobały mi się przez konsystencję. Tutaj widzę, że jest zupełnie inna więc zastanowię się nad tym kremem ;)
OdpowiedzUsuńOni dysponują próbkami kremów lekkich, tych słoiczkowych nie mają;) Z tych lekkich znam wszystkie też i nie byłam nimi zachwycona również :)
UsuńNie znam, ale wydaje się wart zainteresowania :)
OdpowiedzUsuńnie kusiły mnie te kremy po próbkach, ale jak wczytałam się w ich opisy w katalogu produktów to jednak chyba się zdecyduję niebawem na nagietkowy - nie wiem tylko który z nich wybiorę: lekki czy ten brzozowy :) a Sylveco niezmiennie zaskakuje mnie swoimi produktami ♥
OdpowiedzUsuńKusi! :D
OdpowiedzUsuńmam podobny,bo rokitnikowy z betuliną i tak jak u Ciebie,po miesiącu nic nie ubyło i wykończyć nie mogę :D
OdpowiedzUsuńtyle że mój trochę chyba źle na mnie działa...ale jeszcze muszę poobserwować :)
Oo, akurat jestem na etapie poszukiwań fajnego kremu. :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się bardzo jego konsystencja ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam wersję lekką, ale mnie zapchał :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie też o tym pisałam w tym poście :)
UsuńLubię produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę tego kremu i bardzo mnie zaciekawił :-)
OdpowiedzUsuńTzn. tego wydaje mi się, że nie mogłaś mieć, bo robią próbki tylko lekkich :)
Usuńja też najbardziej lubię bez zapachów ! :) dla mnie teraz najważniejsz.. żeby tylko nie było parabenów :p hhee
OdpowiedzUsuńFaktycznie też na to teraz zwracam uwagę :)
UsuńW swoim zyciu tylko dwa kremy utrzymywały moją skórę w dobrej kondycji i ciekawa jestem czy ten byłby trzeci? Szampon tej firmy okazał się porażka.
OdpowiedzUsuńA który?:) Ten pszeniczno-owsiany czy myjący?:) Bo tego drugiego i ja nie polubiłam :)
UsuńPrzydałby mi się taki gęsty tłuścioch na noc :)
OdpowiedzUsuńsylveco coraz bardziej mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńTen kremik jest następny na mojej liście do przetesowania :).
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale prezentuje się fajnie :)
OdpowiedzUsuńChętnie zimą bym go wypróbowała :) Obym tylko przez rok nie zapomniała!
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbki tego produktu i nawet się spisały ;)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu mam chrapkę na ich kosmetyki
OdpowiedzUsuńJesienią i zimą stosowałam kwasy i zastanawiałam się nad kupnem,któregoś z kremów Sylveco,który będzie dobrze nawilżał i chronił skórę.Moja skóra z natury jest sucha.I nie kupiłam żadnego.Byłam już bliska kupienia lekkiego kremu brzozowego właśnie teraz na wiosnę i lato.Powiem szczerze, boję się,ze zaden się nie sprawdzi i kasa stracona.I przede wszystkim biorę pod uwagę to,że to co sprawdza się u innych nie musii sprawdzić się u mnie :)
OdpowiedzUsuń