Jak obiecałam recenzuję kolejny rosyjski kosmetyk ;) Tym razem jest to szampon na porost włosów z papryczką chili i organiczną pomarańczą, z którym nie wiązałam w tym temacie żadnych nadziei i się nie rozczarowałam obiecując sobie po nim wiele.
Co mówi nam o nim producent? "Szampon hamuje wypadanie włosów, stymuluje ich wzrost, posiada działanie odżywcze i regenerujące. Dzięki wchodzącemu w skład szamponu organicznemu ekstraktowi z pomarańczy, szampon głęboko oczyszcza włosy i skórę głowy, wzmacnia cebulki włosowe i pobudza wzrost włosów, odświeża skórę głowy. Organiczny ekstrakt z chili poprawia krążenie, zapobiega wypadaniu włosów. Szampon ma przyjemny zapach, nadaje się idealnie do pielęgnacji, jest idealny do wszystkich typów włosów."
Zaczynając krótko od opakowania to jest ono bardzo wygodne, nie wyślizguje się mokrej dłoni, otwarcie typu press jest niezmiernie wygodne i dozuje nam odpowiednią ilość produktu. Wiem, że dla niektórych czarne opakowanie jest sporą wadą, akurat dla mnie nie, wydaje mi się, że dodaje mu to uroku i niepowtarzalności ;)
Wydajność jest moim zdaniem dość dobra, bo nie potrzeba go dużo do umycia włosów, wytwarza dość ilość piany. Konsystencję ma standardową dla szamponów Love2Mix Organic, tj. żelową.
Stosuję go od maja, więc myślę, że to jest czas by co nie co o nim napisać ;)
Zapach to chyba najbardziej kontrowersyjna kwestia w tym szamponie, ponieważ wielu osobom się on nie podoba. Akurat wiecie, że ja zawsze jestem strasznym narzekaczem pod względem zapachów i ciężko trafić w mój gust, ale w tym przypadku spodobał mi się;) Ja określiłabym go jako czekoladę z pomarańczą i chili, jest to dość wyrazisty zapach, ale nie utrzymuje się on na włosach.
Co miesiąc staram się używać jakiegoś produktu na porost włosów, bo jeszcze go mojej wymarzonej długości tj. 55 cm trochę zostało, w maju akurat padło na ten szampon, bo zależało mi aby nie było to nic czasochłonnego. Stosowałam go wtedy solo, tj. bez żadnej odżywki czy maski po jego użyciu, bo po prostu natłok nauki nie pozwalał mi na to żeby poświęcać dużo czasu na pielęgnację włosów. I właśnie jego dużą wadą było to, że plątał odrobinę włosy, ale myślę, że gorsze było w jego przypadku to, że zostawał taką denerwującą lepką warstewkę na włosach, a wiadomo, że pociąga to za sobą przyklap. Mimo to dzielnie go używałam by sprawdzić przyrost. Tutaj się rozczarowałam, bo był to standardowo 1 cm. Włosy oczyszcza dobrze.
Skóra po jego użyciu nigdy mnie nie mrowiła, a starałam się go przetrzymywać ok. 2-3 minuty. Radzę jednak na niego uważać, bo kiedyś wpadła mi piana do oka podczas mycia włosów, to oko konkretne mnie szczypało i parę łez poleciało ;)
Obecnie używam go już wyłącznie z odżywką bądź balsamem po myciu i problem tej lepkiej warstewki zniknął.
Jeszcze poruszając kwestię wypadania- ten problem dopada mnie zazwyczaj w momencie kiedy mam dużo stresu, raczej w innych sytuacjach nie borykam się z tym problemem. Właśnie w maju miałam problem migracji włosów z mojej głowy, ale bynajmniej nie zahamował on tego procesu, w tej kwestii nie zrobił nic po prostu.
Skład:
Oprócz ekstraktów z pomarańczy i papryczki chili zawiera ekstrakt z ziarna kakaowca i wyciąg z żeń-szenia. Jak widać ekstraktów jest sporo, ale mi on nie pomógł ;)
Podsumowując:
- dobry skład
- nie przyspieszył porostu włosów
- nie zahamował wypadania
Nie wiem czy kupię go ponownie, być może po jakiejś okazyjnej cenie ;)
mimo wszystko chciałabym wypróbować jakiś z rosyjskich kosmetyków
OdpowiedzUsuńRosyjskie są jak najbardziej ciekawe ;) Ale akurat ten jest przeciętny ;)
Usuńszkoda,że nie zahamował wypadania;/
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bo migrację włosów miałam wtedy sporą :(
UsuńSzkoda, że nie przyśpieszył porostu :( a w wypadaniu pomaga mi Radical z farmony :)
OdpowiedzUsuńNa poroście mi zawsze bardzo zależy, ale mało co mi pomaga :(
UsuńSzkoda, że nie przyspiesza porostu :(
OdpowiedzUsuńA ja właśnie skusiłam się na ten szampon. Może u mnie spisze się choć trochę lepiej? ;)
OdpowiedzUsuńOby ;)
UsuńJa dostałam sporą odlewkę, ale również nie zauważyłam większych zmian na moich włosach ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak pisałaś o tym u siebie ;)
Usuńz tego co widze,przecietniak i nie sprawdza sie a szkoda bo wlasnie te zapachy mnie w nim kusily
OdpowiedzUsuńDokładnie przeciętniak :(
UsuńIntrygował by mnie w nim tylko zapach, bo działanie ma marne, ale uważam, że każdy produkt działa inaczej na każdego.
OdpowiedzUsuńTo racja, bo czytałam opinie, że u niektórych przyspieszył porost ;)
Usuńzapach kusi, szkoda, że kiepsko działa ...
OdpowiedzUsuńMimo tego że ten akurat się nie spisał chętnie wypróbowałabym jakiś rosyjski kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńPolecam, różne są bardzo dobre ;)
Usuńniestety ma cocoamido... w składzie, więc nawet nie spróbuję
OdpowiedzUsuńCiekawe polaczenie ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie mam ochoty na rosyjskie cuda ;)
OdpowiedzUsuńja go lubię, ot taki dobrze pieniący się, delikatny szampon :) w promocji można go dorwać za ok. 12zł co też przemawia na jego korzyść ;)
OdpowiedzUsuńJa początkowo kupiłam za ok. 17 zł, a była promocja na Skarbach Syberii za 11,20.
UsuńTakie średniak w sumie, a szkoda bo skład ma bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńJednym słowem- średniaczek...
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńMnie ten szampon jakoś nie kusi. Mam wciąz z tej firmy wersję z laminowaniem i jakoś nie widze cudów, a skalp trochę swędzi i nie wiem czy się skusze na jakieś inne rodzaje.
OdpowiedzUsuńA opakowanie uważam z kolei za niewygodne, bo mi w rąk ciągle wypada! :D
Mi akurat ten z efektem laminowania się podoba! :)
UsuńA mi się jego zapach nie podoba...Strasznie męczący jak dla mnie :d
OdpowiedzUsuńMnie właśnie nie męczy, po Sesie wszystko mi się podoba ;P
UsuńCzytając początek notki stwierdziłam, ze musze to mieć ale podsumowanie jednak odwiodło mnie od tego pomysłu :(
OdpowiedzUsuńna rosyjskie kosmetyki czaje się już długo ale ten szampon chyba aż tak mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńchyba się na niego nie skuszę
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar wypróbować kosmetyki z efektem laminowania z tej firmy. :)
OdpowiedzUsuńCzyli średni przeciętniaczek ;)
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się właśnie, jak kiedyś dostałam czekoladę z pomarańczą i chili, ooo masakra, na początek dobra, ale później paliła ostro!
papryczkę lubię na pizzy ;) co do szamponu na włosy to ostatnio zamówiłem dandrene z nuvialab.pl, bo polecał go mój znajomy, który miał potężne problemy w włosami, mam nadzieję, że na mnie podziała podobnie.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten szampon ;))
OdpowiedzUsuń